Wymarzony ogród Moniki
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25222
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Wymarzony ogród Moniki
Planowanie jest bardzo trudne, bo człowiekowi wpada setka pomysłów do głowy. Najgorsze jest to, że jak już sobie coś wymyśli, to nie ma gdzie tego kupić. A jak wejdzie do ogrodniczego to wychodzi z czymś innym. Ja trochę zmodyfikowałam sposób kupowania. Jeśli mi bardzo zależy na danej roslinie to szukam do skutku i zostawiam dla niej miejsce, ale jeśli mi nie zależy a w tym czasie nie ma możliwości kupna, to chodząc po szkólce zastanawiam się czym można byłoby ją zastąpić. Czymś pasującym oczywiście do projektu. Nie patrzę już na to mi się podoba tylko o by mi pasowało na rabatę. Ciężka to sprawa, ale można się tego nauczyć.
Wrócę jeszcze do Twojego pagórka. Brzozy faktycznie są ekspansywne, ale jeśli zadbasz o to, żeby rośliny były podlewane, powinny wytrzymac. U Agi jest przecież cały zakątek brzozowy i jednak rośliny tam rosną. Możesz posadzić jałowca, a z przodu pod brzozami taką roślinę https://www.google.pl/search?q=janowiec ... 66&bih=865 .
Nie rezygnuj z wrzosów. Może warto im podsypać dużo odpowiedniej ziemi.
Wrócę jeszcze do Twojego pagórka. Brzozy faktycznie są ekspansywne, ale jeśli zadbasz o to, żeby rośliny były podlewane, powinny wytrzymac. U Agi jest przecież cały zakątek brzozowy i jednak rośliny tam rosną. Możesz posadzić jałowca, a z przodu pod brzozami taką roślinę https://www.google.pl/search?q=janowiec ... 66&bih=865 .
Nie rezygnuj z wrzosów. Może warto im podsypać dużo odpowiedniej ziemi.
Re: Wymarzony ogród Moniki
Wróciłam z wypadu do galerii handlowej- znowu pada
Pocieszam się jednak, że jeszcze chwila, a dnia zacznie przybywać- a od tego momentu to już odliczanie do wiosny 
Kasiu- robaczku.. Witam Cię serdecznie, chyba po raz pierwszy..? Nie jestem pewna, bo ogród Twój znam ze zdjęć doskonale- parasoleczkę i sasanki.. nie wiem tylko, dlaczego będąc u Ciebie się nie przywitałam- zaraz nadrobię to faux pas..
Dzięki za kibicowanie- przyda się każde dobre słowo otuchy, żeby wiosną doprowadzić wszystko do realizacji
Agnieszko- witam również
W takim sezonie jak zima, to dopiero człowiek docenia iglaki, które zdobią łyse przecież rabaty. Cieszę się, że rośliny posadziłam prawie równolegle z rozpoczęciem budowy- jest chociaż troszkę na czym oko zawiesić, bo przykro byłoby wprowadzać się na puste pole, jakim działka była na początku..
Dziękuję za polecenie ogrodniczego. Ja moje rośliny z pierwszego dużego zamówienia (przygody chyba opisałam u Gosi Margo?)kupowałam w szkółce, która już nie istnieje- zlikwidowano ją z powodu budowy trasy. Sukces był 100% pod względem przeżycia roślin.
Zerknęłam na mapę- Kordus bliżej mnie. Pamiętam, że kiedyś byłam w Baszkówce- jechałam tam i jechałam-wydawało się daleko, a Grąbczewscy jeszcze dalej, tak więc Kordus
Jeśli lokalizacja byłaby pretekstem do poznania się- tym fajniej
Cieszę się, że kubeczek i Tobie przypadł do gustu
Byłam dziś w GM, bardzo jestem zadowolona z zakupów- prawie godzinę spędziłam w księgarni E***K, bo u nas każdy się z książki cieszy i zawsze zamawia cos do czytania. Wypad owocny bo sporo rzeczy w oko wpadło i prawie dopinam plany prezentowe, a i atmosfera nie tak dusząco-męcząca jak w BC. Tylko śnieg w drodze powrotnej mnie wkurzył!
Gosiu-margo, masz rację- to też mój główny problem. Jadę do ogrodniczego w konkretnej sprawie, a jak nie ma tego, co sobie wymyśliłam, to łapię pierwsze, co mi w oko wpadnie- no bo przecież nie wyjdę z pustymi rękoma.
Teraz jednak zaczynam planować i wymyślać, zdążyłam się zorientować ile kłopotu sobie robiłam takimi nieprzemyślanymi zakupami i upychaniem roślin gdzie popadnie- mam nadzieje, że w większości przypadków będę umiała być konsekwentna..
Wrzosy nieodmiennie mi się podobają, jednak chyba zupełnie nie umiałam się nimi zając w okresie zimowym.. Może faktycznie wydzielę dla nich jakiś niewielki kawałek i zacznę od kilku sztuk na próbę.. Muszę tylko dokładnie doczytać nt pielęgnacji- żeby nie popełnić kolejnego ogrodniczego morderstwa


Kasiu- robaczku.. Witam Cię serdecznie, chyba po raz pierwszy..? Nie jestem pewna, bo ogród Twój znam ze zdjęć doskonale- parasoleczkę i sasanki.. nie wiem tylko, dlaczego będąc u Ciebie się nie przywitałam- zaraz nadrobię to faux pas..
Dzięki za kibicowanie- przyda się każde dobre słowo otuchy, żeby wiosną doprowadzić wszystko do realizacji

Agnieszko- witam również

W takim sezonie jak zima, to dopiero człowiek docenia iglaki, które zdobią łyse przecież rabaty. Cieszę się, że rośliny posadziłam prawie równolegle z rozpoczęciem budowy- jest chociaż troszkę na czym oko zawiesić, bo przykro byłoby wprowadzać się na puste pole, jakim działka była na początku..
Dziękuję za polecenie ogrodniczego. Ja moje rośliny z pierwszego dużego zamówienia (przygody chyba opisałam u Gosi Margo?)kupowałam w szkółce, która już nie istnieje- zlikwidowano ją z powodu budowy trasy. Sukces był 100% pod względem przeżycia roślin.
Zerknęłam na mapę- Kordus bliżej mnie. Pamiętam, że kiedyś byłam w Baszkówce- jechałam tam i jechałam-wydawało się daleko, a Grąbczewscy jeszcze dalej, tak więc Kordus

Jeśli lokalizacja byłaby pretekstem do poznania się- tym fajniej

Cieszę się, że kubeczek i Tobie przypadł do gustu

Byłam dziś w GM, bardzo jestem zadowolona z zakupów- prawie godzinę spędziłam w księgarni E***K, bo u nas każdy się z książki cieszy i zawsze zamawia cos do czytania. Wypad owocny bo sporo rzeczy w oko wpadło i prawie dopinam plany prezentowe, a i atmosfera nie tak dusząco-męcząca jak w BC. Tylko śnieg w drodze powrotnej mnie wkurzył!
Gosiu-margo, masz rację- to też mój główny problem. Jadę do ogrodniczego w konkretnej sprawie, a jak nie ma tego, co sobie wymyśliłam, to łapię pierwsze, co mi w oko wpadnie- no bo przecież nie wyjdę z pustymi rękoma.
Teraz jednak zaczynam planować i wymyślać, zdążyłam się zorientować ile kłopotu sobie robiłam takimi nieprzemyślanymi zakupami i upychaniem roślin gdzie popadnie- mam nadzieje, że w większości przypadków będę umiała być konsekwentna..
Wrzosy nieodmiennie mi się podobają, jednak chyba zupełnie nie umiałam się nimi zając w okresie zimowym.. Może faktycznie wydzielę dla nich jakiś niewielki kawałek i zacznę od kilku sztuk na próbę.. Muszę tylko dokładnie doczytać nt pielęgnacji- żeby nie popełnić kolejnego ogrodniczego morderstwa

- ursulka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 856
- Od: 2 paź 2009, o 23:12
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Opole
Re: Wymarzony ogród Moniki
Witaj Moniko wieczorową porą
Właśnie skończyłam piec ciasteczka i tak sobie tylko popatrzyłam, co słychać...
Doczytałam, że w większości regionów atak zimy ze okropnymi skutkami. Ha! - doceniam niezmiernie klimat opolski, bo u nas ani śnieżycy, ani mrozu znaczącego, ani kataklizmów żadnych. Wiało - i owszem, ale nie w jakimś katastroficznym natężeniu.
Ale do rzeczy, do rzeczy. Mam pytanko co do podniesionej rabaty z murkiem. Bo murek jest rewelacyjny! No i warto go podkreślić, coby miał moc i wyraz.
Ale tymczasem... napisałaś, że chcesz posadzić coś wzdłuż tego murku w taki sposób, aby tam gdzie murek jest najniższy - rośliny były najwyższe, a tam gdzie jest on najwyższy - rośliny najniższe. Czyli tak jakby odwrotnie, niż wznoszenie się i opadanie murku, tak? Hmmm, może warto to jeszcze przemyśleć...
Taki sposób obsadzenia spowoduje, że całkiem 'straci się' wyrazistość tego elementu małej architektury. Tak naprawdę, to linia nasadzeń roślin powinna powtarzać jego zarys - czyli nisko po bokach, wysoko na środku. Niekoniecznie tuż przy krawędzi.
I jeszcze jednego nie doczytałam. Czy przewidujesz na tej rabacie 'plecki'? Bo jeśli nie, to może warto byłoby pomyśleć o roślinnym 'parawanie' odgradzającym Cię od sąsiadów i od drogi wewnętrznej. Te berberysy nie spełnią tej roli, bo są zbyt 'przezroczyste' nawet latem, a co dopiero zimą. W takiej postaci, jak narysowałaś - będziesz zawsze widoczna dla sąsiadów i będziesz zawsze widzieć domy kolejnych sąsiadów, aż po horyzont.
Tak na moje wyczucie, to powinien tam się pojawić porządny przycinany żywopłot, do wyboru:
- thuja 'Smaragd' (cięte na wysokości ok 2 - 2,5 m) - mało kłopotliwe, ale oklepane - są wszędzie, u mnie też
- cis pośredni 'hicksii' , byłby najlepszy, bo może być cięty na wąski żywopłot, no i jakże to elegancka roślina!
- liguster, ale wymaga rygorystycznego cięcia, a to oznacza kupę roboty ze dwa razy do roku, no i jako liściasty gubi większość liści na zimę,
- grab lub buk - też cięcie, ale jako żywopłot bardziej wartościowe niż liguster - gubią liście, ale jaki one mają piękny rysunek gałązek w stanie bezlistnym!, no i w takim żywopłocie lubią mieszkać ptaki
No, popatrz na taki układ
Chyba, żeby posadzić tam rząd świerków serbskich (picea omorika), ale wówczas trzeba by je dość mocno przycinać na szerokość. Można to robić zupełnie spoko, bez szkody dla nich. Chociaż... nie wiem, czy tam nie jest za mało miejsca na świerki

Co do brzóz, to przemyśl jeszcze ich ilość. Jak to mawiają omne trinum perfectum, czyli tylko trójca doskonała
Dwie sztuki są okropnie niezrównoważone, więc wypadałoby dosadzić trzecią - a na to nie ma miejsca. Mówiąc wprost - wywaliłabym jedną na bank. Co więcej, jeśli jest to zwykła brzoza (nieodmianowa), to wywaliłabym obie. Po kilku latach będzie to wielkie drzewo, które zdominuje cały ten kąt. Nie chodzi mi o to, że wypije i zeżre wszystko co się da, lecz o stronę wizualną i proporcje między domem a tym całkiem sporym drzewem. Myślę, że Twój ogród (tak jak i mój) jest za mały na takiego 'bykola'
Poza tym podejrzewam, że będzie kością niezgody z sąsiadami - bo będzie im także okropnie śmiecić.
To jest znakomite miejsce na drzewo - kierowałaś się świetnym wyczuciem!
Z tym, że niekoniecznie zwykła brzoza. Posadziłabym tam coś bardziej szlachetnego - może dąb kolumnowy (jest wąski i smukły), może buk czerwonolistny odmiany fastigiata (czyli wąski, zwieszający się, np. Black Swan albo Purple Fountain), a może wiąz o złotych liściach, a może coś innego szczepionego na wysokim pniu (o! mógłby to nawet być modrzew szczepiony na naprawdę wysokim pniu).
No i nagęgałam...
Pozdrówki
Ula

Właśnie skończyłam piec ciasteczka i tak sobie tylko popatrzyłam, co słychać...
Doczytałam, że w większości regionów atak zimy ze okropnymi skutkami. Ha! - doceniam niezmiernie klimat opolski, bo u nas ani śnieżycy, ani mrozu znaczącego, ani kataklizmów żadnych. Wiało - i owszem, ale nie w jakimś katastroficznym natężeniu.
Ale do rzeczy, do rzeczy. Mam pytanko co do podniesionej rabaty z murkiem. Bo murek jest rewelacyjny! No i warto go podkreślić, coby miał moc i wyraz.
Ale tymczasem... napisałaś, że chcesz posadzić coś wzdłuż tego murku w taki sposób, aby tam gdzie murek jest najniższy - rośliny były najwyższe, a tam gdzie jest on najwyższy - rośliny najniższe. Czyli tak jakby odwrotnie, niż wznoszenie się i opadanie murku, tak? Hmmm, może warto to jeszcze przemyśleć...
Taki sposób obsadzenia spowoduje, że całkiem 'straci się' wyrazistość tego elementu małej architektury. Tak naprawdę, to linia nasadzeń roślin powinna powtarzać jego zarys - czyli nisko po bokach, wysoko na środku. Niekoniecznie tuż przy krawędzi.
I jeszcze jednego nie doczytałam. Czy przewidujesz na tej rabacie 'plecki'? Bo jeśli nie, to może warto byłoby pomyśleć o roślinnym 'parawanie' odgradzającym Cię od sąsiadów i od drogi wewnętrznej. Te berberysy nie spełnią tej roli, bo są zbyt 'przezroczyste' nawet latem, a co dopiero zimą. W takiej postaci, jak narysowałaś - będziesz zawsze widoczna dla sąsiadów i będziesz zawsze widzieć domy kolejnych sąsiadów, aż po horyzont.
Tak na moje wyczucie, to powinien tam się pojawić porządny przycinany żywopłot, do wyboru:
- thuja 'Smaragd' (cięte na wysokości ok 2 - 2,5 m) - mało kłopotliwe, ale oklepane - są wszędzie, u mnie też

- cis pośredni 'hicksii' , byłby najlepszy, bo może być cięty na wąski żywopłot, no i jakże to elegancka roślina!
- liguster, ale wymaga rygorystycznego cięcia, a to oznacza kupę roboty ze dwa razy do roku, no i jako liściasty gubi większość liści na zimę,
- grab lub buk - też cięcie, ale jako żywopłot bardziej wartościowe niż liguster - gubią liście, ale jaki one mają piękny rysunek gałązek w stanie bezlistnym!, no i w takim żywopłocie lubią mieszkać ptaki

No, popatrz na taki układ

Chyba, żeby posadzić tam rząd świerków serbskich (picea omorika), ale wówczas trzeba by je dość mocno przycinać na szerokość. Można to robić zupełnie spoko, bez szkody dla nich. Chociaż... nie wiem, czy tam nie jest za mało miejsca na świerki

Co do brzóz, to przemyśl jeszcze ich ilość. Jak to mawiają omne trinum perfectum, czyli tylko trójca doskonała


To jest znakomite miejsce na drzewo - kierowałaś się świetnym wyczuciem!
Z tym, że niekoniecznie zwykła brzoza. Posadziłabym tam coś bardziej szlachetnego - może dąb kolumnowy (jest wąski i smukły), może buk czerwonolistny odmiany fastigiata (czyli wąski, zwieszający się, np. Black Swan albo Purple Fountain), a może wiąz o złotych liściach, a może coś innego szczepionego na wysokim pniu (o! mógłby to nawet być modrzew szczepiony na naprawdę wysokim pniu).
No i nagęgałam...
Pozdrówki
Ula
Re: Wymarzony ogród Moniki
Ulcia, no i co ja mam Ci powiedzieć., załamałam się
Brzozy to oczywiście pospolite samosiejki..
Były 3, ale rosnąca najbardziej z przodu się nie przyjęła. Rozważam wycięcie tej mniejszej, z lewej strony. Mąż mój jest średnio zadowolony, bo podobają mu się te brzozy, jakbym jeszcze zarządziła wycięcie obu
.. Sąsiadka, jak posadziłam to była zachwycona widokiem.. Muszę faktycznie dopytać, czy na pewno nie mają z Jej Mężem nic przeciwko temu.. Mi osobiście listki brzozowe fruwające nie przeszkadzają- nie mam jakiś ciągot do idealnie czystego trawnika, jednak dopytam się.. Ale dałaś mi do myślenia!
Ogólnie jednak załamka.. Nie mam jak dosadzić pleców
- kosodrzewiny rosną dość blisko ogrodzenia i to one maja być plecami.
To duża odmiana mughus- dorasta podobno do 2-3m, obecnie najwyższa powoli sięga linii ogrodzenia- wydawało mi się, że tak będzie dobrze..
Na samym rogu rabaty- gdzie murek dochodzi do ogrodzenia, posadziłam jabłonkę royalty- bo brakowało mi cos tam strzelistego dla oka- jakoś łyso tam było.. Rosnie po lewej stornie od kosodrzewin, ale teraz jest kompletnie niewidoczna.
Kosodrzewiny wybierałam w szkółce takie z największymi rocznymi przyrostami- sugerując się tym, że zapowiadają się na wysokie okazy.. Na jesieni wyglądały tak:

Serio myślisz, że berberysy red pilar nie zrobią plecków- posadziłam je dość gęsto chyba, kupiłam najwyższe, jakie mieli w ogrodniczym a na wiosnę planuje przyciąć.. Rosną tak:
Nie zagęszczą się z biegiem lat w sezonie w ścianę liściastą, naiwnie na to liczyłam..?
Tak to wygląda z góry- nie ma z tyłu miejsca na dodatkowe plecki. To kosodrzewiny, brzozy i berberysy miały robić plecki
W samym rogu rośnie jałowiec Mint Julep- podobno dorasta do 1.5m?

Bardzo słuszna uwaga nt sadzenia na rabacie
. Myślałam mgliście, że nic strzelistego nie pasuje mi na tej rabacie- np. upatrzony berberys strzelisty Maria planuję posadzić w okolicy furtki/schodów, a na rabatę upatrzyłam Kobold, do 0.5m wysokości dorasta. Jednak bardzo cenne spostrzeżenie- żeby sadzić rosliny wysokościowo dostosowane do wysokości murka, aż tak dokładnie o tym nie myślałam! Masz rację- tak trzeba.. z najniższej lewej strony zacząć czymś płaskim, berberysy kobold trochę wyżej- w stronę pigwowca. Dzięki za zwrócenie na to uwagi, postaram się zachować linię murka!
Jednak mocno zbiłaś mnie z tropu.. Sądziłam, że po ogrodzeniu puszczę dodatkowo jakiegoś wiciokrzewa, albo clematisa, który wypełni przestrzenie między np. jałowcami obelisk, które troszkę za rzadko zasadziłam..
Planowałam też przy samym tarasie (jeszcze go nie ma i chyba szybko się nie pojawi bo chcę drewniany a cena zbija z nóg..), więc przy tarasie planowałam trejaż, obsadzony wiociokrzewem, żeby sam taras zapewniał troszkę intymności.
Cholercia no - wszystko źle
Oczywiście nie zrozum mnie źle- jestem bardzo wdzięczna za wszystkie Twoje uwagi, tylko zdruzgotana chwilowo wypunktowanymi błędami.. W dodatku pada- na szczęście deszcz. Na otarcie łez widziałam prognozę pogody- idzie ocieplenie..
EDIT..
Może faktycznie ponegocjuję z Mężem w sprawie tych brzózek- serce mi się kraje bo kocham brzozy miłością ogromną, zwłaszcza samosiejki nieodmianowe- a tu sugerujesz morderstwo
. Wyobraź sobie, że miesiąc temu gazownik, który wykonywał przyłącze po działce- pierwsze co powiedział, to żebym przycięła brzozy..
Chociaż zmiana drzewa z wodopijnej brzozy rozwiązałaby część moich kłopotów z tym pagórkiem.. Co robić?!?
Proponujesz w to miejsce piękne liściaki, jednak Mąż mój nie lubi drzew płaczących w pokroju- jedyne odstępstwo zrobił mi dla brzozy youngi pendula. Ja widziałabym tu jakiegoś klona- mam na oku red sunset- bardzo podobają mi się klony, niestety większośc dla mnie za duża- o tej czytałam, że ta odmiana nie rośnie ogromniasta, a Agnieszka aguniada podpowiedziała, że pięknie się przebarwia. W przeciwnym narożniku mam Crimson Sentry, więc tu potrzebuję cos zielonego dla odmiany.
Zerkałam też na cis hicksii- bardzo ładny, ale czy musiałabym go formować- nie za bardzo chcę formowac żywopłot.
Kurczę no- musiałabym poprzesadzać większość roślin. A dopiero co się cieszyłam z tych berberysów..
A gdybym cisy posadziła przy ogrodzeniu w miejsce berberysów, a berberysami pojechała do przodu-sadząc na tle cisów. Jakbyś to widziała..?
Czy sadzone w listopadzie berberysy i w maju jałowce mordigan (te dwa małe przed berberysami) przeżyją przeprowadzkę np. w kwietniu?
Masz te cisy hicksii u siebie? Pewno podcinasz
Musze obgadać to z Mężem- to zbyt duża zmiana, żebym sama zdecydowała, muszę dostać zielone światło do ewentualnej wycinki.. Ale dałaś mi bardzo dużo do myślenia, trafiają do mnie Twoje argumenty, jeszcze mój obrońca brzóz i wróg przesadzania "to jak planowałaś, że teraz musisz przesadzać" został do przekonania;:219

Brzozy to oczywiście pospolite samosiejki..


Ogólnie jednak załamka.. Nie mam jak dosadzić pleców



Kosodrzewiny wybierałam w szkółce takie z największymi rocznymi przyrostami- sugerując się tym, że zapowiadają się na wysokie okazy.. Na jesieni wyglądały tak:

Serio myślisz, że berberysy red pilar nie zrobią plecków- posadziłam je dość gęsto chyba, kupiłam najwyższe, jakie mieli w ogrodniczym a na wiosnę planuje przyciąć.. Rosną tak:

Nie zagęszczą się z biegiem lat w sezonie w ścianę liściastą, naiwnie na to liczyłam..?
Tak to wygląda z góry- nie ma z tyłu miejsca na dodatkowe plecki. To kosodrzewiny, brzozy i berberysy miały robić plecki

W samym rogu rośnie jałowiec Mint Julep- podobno dorasta do 1.5m?

Bardzo słuszna uwaga nt sadzenia na rabacie

Jednak mocno zbiłaś mnie z tropu.. Sądziłam, że po ogrodzeniu puszczę dodatkowo jakiegoś wiciokrzewa, albo clematisa, który wypełni przestrzenie między np. jałowcami obelisk, które troszkę za rzadko zasadziłam..
Planowałam też przy samym tarasie (jeszcze go nie ma i chyba szybko się nie pojawi bo chcę drewniany a cena zbija z nóg..), więc przy tarasie planowałam trejaż, obsadzony wiociokrzewem, żeby sam taras zapewniał troszkę intymności.
Cholercia no - wszystko źle

Oczywiście nie zrozum mnie źle- jestem bardzo wdzięczna za wszystkie Twoje uwagi, tylko zdruzgotana chwilowo wypunktowanymi błędami.. W dodatku pada- na szczęście deszcz. Na otarcie łez widziałam prognozę pogody- idzie ocieplenie..
EDIT..
Może faktycznie ponegocjuję z Mężem w sprawie tych brzózek- serce mi się kraje bo kocham brzozy miłością ogromną, zwłaszcza samosiejki nieodmianowe- a tu sugerujesz morderstwo

Chociaż zmiana drzewa z wodopijnej brzozy rozwiązałaby część moich kłopotów z tym pagórkiem.. Co robić?!?
Proponujesz w to miejsce piękne liściaki, jednak Mąż mój nie lubi drzew płaczących w pokroju- jedyne odstępstwo zrobił mi dla brzozy youngi pendula. Ja widziałabym tu jakiegoś klona- mam na oku red sunset- bardzo podobają mi się klony, niestety większośc dla mnie za duża- o tej czytałam, że ta odmiana nie rośnie ogromniasta, a Agnieszka aguniada podpowiedziała, że pięknie się przebarwia. W przeciwnym narożniku mam Crimson Sentry, więc tu potrzebuję cos zielonego dla odmiany.
Zerkałam też na cis hicksii- bardzo ładny, ale czy musiałabym go formować- nie za bardzo chcę formowac żywopłot.
Kurczę no- musiałabym poprzesadzać większość roślin. A dopiero co się cieszyłam z tych berberysów..
A gdybym cisy posadziła przy ogrodzeniu w miejsce berberysów, a berberysami pojechała do przodu-sadząc na tle cisów. Jakbyś to widziała..?
Czy sadzone w listopadzie berberysy i w maju jałowce mordigan (te dwa małe przed berberysami) przeżyją przeprowadzkę np. w kwietniu?
Masz te cisy hicksii u siebie? Pewno podcinasz

Musze obgadać to z Mężem- to zbyt duża zmiana, żebym sama zdecydowała, muszę dostać zielone światło do ewentualnej wycinki.. Ale dałaś mi bardzo dużo do myślenia, trafiają do mnie Twoje argumenty, jeszcze mój obrońca brzóz i wróg przesadzania "to jak planowałaś, że teraz musisz przesadzać" został do przekonania;:219
Re: Wymarzony ogród Moniki
Moniko, witaj w nowym tygodniu!
Śnieg się rozpuścił i zrobiło się mokro, pluchowato... mam nadzieję, że gdy dzień się obudzi, będzie szansa na trochę słońca. Póki co, okropnie to wygląda.
Ursulki przemyślenia po części podzielam... po części, bo chyba brzóz bym nie wyrzucała, a na pewno zostawiła jedną.
Twój narożnik bardzo przypomina mój, także w odniesieniu do domu za ogrodzeniem. Muszę Ci powiedzieć, że poprzedni układ nasadzeń, odsłaniający zimą sąsiada w całości, denerwował mnie ogromnie i tej wiosny przerobiłam cały zakątek, dosadzając ciasno szpaler zimozielonych. Rozważałam właśnie cisy Hicksii, ale niestety ciężko jest dostać wysokie (potrzebowałam minimum 1,7m), a te które znalazłam u Kordusa, były bardzo drogie, w porównaniu z żywotnikami chociażby. Także w rezultacie dosadziłam między istniejące jałowce kolumnowe właśnie żywotniki i jestem bardzo zadowolona z efektu. W narożniku rośnie także klon Royad Red, już olbrzymek, więc mam też liściasty akcent... z lewej strony rosną kosodrzewiny, przy brzegu rabaty.
Z pewnością berberysy z czasem ładnie wysłonią część ogrodzenia, ale nie zrobią tego zimą przecież.
Przeprowadzki wiosną niektórych roślin zupełnie się nie obawiaj... dadzą radę
Jeszcze a propos iglaków kopanych z gruntu, to Kordusa polecam jak już wcześniej pisałam, ale tu transport bardzo daleki do Ciebie, więc lepiej szukaj w pobliżu swojej działki.
Wstawię zdjęcia, które potem usunę, dla zobrazowania sytuacji:


Powodzenia w przemyśleniach!
Śnieg się rozpuścił i zrobiło się mokro, pluchowato... mam nadzieję, że gdy dzień się obudzi, będzie szansa na trochę słońca. Póki co, okropnie to wygląda.
Ursulki przemyślenia po części podzielam... po części, bo chyba brzóz bym nie wyrzucała, a na pewno zostawiła jedną.
Twój narożnik bardzo przypomina mój, także w odniesieniu do domu za ogrodzeniem. Muszę Ci powiedzieć, że poprzedni układ nasadzeń, odsłaniający zimą sąsiada w całości, denerwował mnie ogromnie i tej wiosny przerobiłam cały zakątek, dosadzając ciasno szpaler zimozielonych. Rozważałam właśnie cisy Hicksii, ale niestety ciężko jest dostać wysokie (potrzebowałam minimum 1,7m), a te które znalazłam u Kordusa, były bardzo drogie, w porównaniu z żywotnikami chociażby. Także w rezultacie dosadziłam między istniejące jałowce kolumnowe właśnie żywotniki i jestem bardzo zadowolona z efektu. W narożniku rośnie także klon Royad Red, już olbrzymek, więc mam też liściasty akcent... z lewej strony rosną kosodrzewiny, przy brzegu rabaty.
Z pewnością berberysy z czasem ładnie wysłonią część ogrodzenia, ale nie zrobią tego zimą przecież.
Przeprowadzki wiosną niektórych roślin zupełnie się nie obawiaj... dadzą radę

Jeszcze a propos iglaków kopanych z gruntu, to Kordusa polecam jak już wcześniej pisałam, ale tu transport bardzo daleki do Ciebie, więc lepiej szukaj w pobliżu swojej działki.
Wstawię zdjęcia, które potem usunę, dla zobrazowania sytuacji:


Powodzenia w przemyśleniach!
-
- 500p
- Posty: 655
- Od: 2 kwie 2013, o 08:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Wymarzony ogród Moniki
Moniś,
co do zakupu iglaków, to ja kupuję już od 5 lat w Michałowie-Reginowie (w tym pierwszym jadąc od Warszawy - bo są tam dwa ogrodniki). Nie wiem czy mają drogo czy tanio (biorę zawsze u nich, bo już sprawdzone
), wiem, że są dorodne okazy i żadna sztuka od nich mi nie padła.
całuski
co do zakupu iglaków, to ja kupuję już od 5 lat w Michałowie-Reginowie (w tym pierwszym jadąc od Warszawy - bo są tam dwa ogrodniki). Nie wiem czy mają drogo czy tanio (biorę zawsze u nich, bo już sprawdzone

całuski

MONIA
Zapraszam:)
Zapraszam:)
- lulka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5106
- Od: 31 mar 2011, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie/w-wa płd
Re: Wymarzony ogród Moniki
Moniu, jeszcze sporo czasu na przemyślenia. Ja też bym brzozy nie wyrzucała. Pokroiłabym się aby móc mieć choć 1 szt. Mieszkamy w szeregowcu, więc ze względu na sąsiadów mieć nie mogę, bo za wysokie...tzn, przepraszam 1 szt mam, ale szczepioną, a to nie to samo
.

Re: Wymarzony ogród Moniki
Witajcie
Chociaż emotkę sobie wkleję, tak ponuro..
Madziu-lulko, dziś słońca mam tyle, co Mikołaj w swojej wiosce.. Moja działka nieduża, oj nieduża- niecałe 700mkw, a trzeba jeszcze odliczyć dom, podjazd..
Moniczko- chyba raz byłam w tym ogrodniczym.. Jadąc od Legionowa w stronę Zalewu mija się skręt na Nasielsk i ogrodnik jest zaraz za zakrętem, po prawej stronie..? Babeczka ma w sklepie ślicznego psiaka- Cavaliera..? To ten..? Dzięki za przypomnienie- muszę też i tam jechać na rekonesans..
Agnieszko- witaj! Zdjęć nie wyrzucaj!! Wreszcie się jakieś ładne pojawiło w moim wątku.. Zresztą bardzo dla mnie cenne foto- i ze względu na iglaki, ale też i lilie- podobnie chciałam sadzić u siebie, pod iglakami- to mam ściągawkę
Dziewczyny- Ula dała mi dużo do myślenia, zupełnie jestem w kropce.. Nie wiem co z brzozą zrobię- kusi zostawienie, a obawiam się jednocześnie kłopotu za ileś lat z ogromniastym drzewem. Najlepiej to powiem Mężowi- niech on cos zarządzi, będzie na niego
Chyba faktycznie powinnam berberysy przesunąć a pod sam płot dać coś iglastego- cisy piękne, ale troszkę drogawe, a jeśli będę potrzebować kilka sztuk to robi się bolesny wydatek. Nie chce kupować iglaków maluśkich i czekać dużo lat na efekt- potrzebuję troszkę podrośnięte a tu cena zaczyna grac rolę..
Jednak uwagi były słuszne- coś trzeba z tym zrobić, żeby nie było tak łyso.. Szkoda, bo wydawało mi się, że ramy mam i trzeba jakoś uzupełnić- a tu kroi się przeróbka ram
Musze to przeboleć do wiosny
Pozdrawiam!

Chociaż emotkę sobie wkleję, tak ponuro..
Madziu-lulko, dziś słońca mam tyle, co Mikołaj w swojej wiosce.. Moja działka nieduża, oj nieduża- niecałe 700mkw, a trzeba jeszcze odliczyć dom, podjazd..
Moniczko- chyba raz byłam w tym ogrodniczym.. Jadąc od Legionowa w stronę Zalewu mija się skręt na Nasielsk i ogrodnik jest zaraz za zakrętem, po prawej stronie..? Babeczka ma w sklepie ślicznego psiaka- Cavaliera..? To ten..? Dzięki za przypomnienie- muszę też i tam jechać na rekonesans..
Agnieszko- witaj! Zdjęć nie wyrzucaj!! Wreszcie się jakieś ładne pojawiło w moim wątku.. Zresztą bardzo dla mnie cenne foto- i ze względu na iglaki, ale też i lilie- podobnie chciałam sadzić u siebie, pod iglakami- to mam ściągawkę

Dziewczyny- Ula dała mi dużo do myślenia, zupełnie jestem w kropce.. Nie wiem co z brzozą zrobię- kusi zostawienie, a obawiam się jednocześnie kłopotu za ileś lat z ogromniastym drzewem. Najlepiej to powiem Mężowi- niech on cos zarządzi, będzie na niego

Jednak uwagi były słuszne- coś trzeba z tym zrobić, żeby nie było tak łyso.. Szkoda, bo wydawało mi się, że ramy mam i trzeba jakoś uzupełnić- a tu kroi się przeróbka ram

Musze to przeboleć do wiosny
Pozdrawiam!
-
- 500p
- Posty: 655
- Od: 2 kwie 2013, o 08:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Wymarzony ogród Moniki
Tak, Moniu, to ten, jest jeszcze jeden, po tej samej stronie, tylko kilkadziesiąt metrów dalej 

MONIA
Zapraszam:)
Zapraszam:)
Re: Wymarzony ogród Moniki
Dzięki za przypomnienie!
Ciekawa jestem, czy mają też z gruntu. Byłam tam raz- pojechałam po korę, a przyjechałam... z hibiskusem i 3 berberysami
Nie mogłam się skupić na roślinach, bo bawiłam się z psiakiem
Skoro miejsce masz sprawdzone, że rośliny ładnie się przyjmują to muszę zrobić wiosenny rekonesans!
Dzięki

Ciekawa jestem, czy mają też z gruntu. Byłam tam raz- pojechałam po korę, a przyjechałam... z hibiskusem i 3 berberysami


Dzięki

-
- 500p
- Posty: 655
- Od: 2 kwie 2013, o 08:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Wymarzony ogród Moniki
Monia, orientujesz się może, czy tuje w takich gazonach betonowych to przetrwają mi zimę bez okrywania? Zakupiłam właśnie te gazony i chciałabym taki szpaler z tujek zrobić w nich, i nie wiem czy one mi nie przemarzną?
https://www.google.pl/search?q=gazon&so ... B350%3B336
https://www.google.pl/search?q=gazon&so ... B350%3B336
MONIA
Zapraszam:)
Zapraszam:)
Re: Wymarzony ogród Moniki
Nie mam takich gazonów, więc na 100% nie powiem..
U Rodziców w donicach rośnie winobluszcz, ale donica ma usunięte dno-więc korzenie mają się gdzie chować. Gazon ma dno? Przy silnych mrozach bałabym się, że beton bardzo przemarznie i korzenie nie dadzą rady- ja radziłabym owinięcie donicy od zewnątrz jakąś matą, słomą, agrowłókniną, stroiszem, folia bąbelkową.. cokolwiek, co dałoby troszkę kołderki.. Na razie prognozy dla nas są bardzo optymistyczne- prawie bez mrozu, więc jest bezpiecznie..
Warto też pamiętać, że iglaki zimą często umierają nie od zimna, ale od przesuszenia. Szczególnie jak nie ma mrozu a jest wietrznie- a taki iglaczek w donicy to jest zdany tylko na Ciebie- bardzo ważne jest podlewanie zimą, jak nie ma mrozu. Jak jest sucha jesień to staram się podlać iglaki rosnące w gruncie, żeby opiły się na zimę- w tym roku bardzo padało więc się nie wysilałam. Wydaje mi się, że o taki iglak w donicy trzeba pod tym względem szczególnie dbać.
Pozdrawiam gorąco i mam nadzieje, że choć troszkę pomogłam- chociaż może warto zapytać się bardziej doświadczonych ogrodniczo
U Rodziców w donicach rośnie winobluszcz, ale donica ma usunięte dno-więc korzenie mają się gdzie chować. Gazon ma dno? Przy silnych mrozach bałabym się, że beton bardzo przemarznie i korzenie nie dadzą rady- ja radziłabym owinięcie donicy od zewnątrz jakąś matą, słomą, agrowłókniną, stroiszem, folia bąbelkową.. cokolwiek, co dałoby troszkę kołderki.. Na razie prognozy dla nas są bardzo optymistyczne- prawie bez mrozu, więc jest bezpiecznie..
Warto też pamiętać, że iglaki zimą często umierają nie od zimna, ale od przesuszenia. Szczególnie jak nie ma mrozu a jest wietrznie- a taki iglaczek w donicy to jest zdany tylko na Ciebie- bardzo ważne jest podlewanie zimą, jak nie ma mrozu. Jak jest sucha jesień to staram się podlać iglaki rosnące w gruncie, żeby opiły się na zimę- w tym roku bardzo padało więc się nie wysilałam. Wydaje mi się, że o taki iglak w donicy trzeba pod tym względem szczególnie dbać.
Pozdrawiam gorąco i mam nadzieje, że choć troszkę pomogłam- chociaż może warto zapytać się bardziej doświadczonych ogrodniczo

-
- 500p
- Posty: 655
- Od: 2 kwie 2013, o 08:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Wymarzony ogród Moniki
Moniu, gazony nie mają dna...
popisałam trochę na FO, może ktoś doradzi
całuski
popisałam trochę na FO, może ktoś doradzi
całuski

MONIA
Zapraszam:)
Zapraszam:)
- Iga51
- 200p
- Posty: 358
- Od: 27 paź 2013, o 20:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kujawsko-pomorskie
Re: Wymarzony ogród Moniki

Agnieszko, Twoje zdjęcia wspaniałe.


Pozdrawiam. Iga
Re: Wymarzony ogród Moniki
Monisiu- na pewno zgłosi się ktoś, kto ma doświadczenie z gazonami i doradzi najlepiej. Skoro mówisz, że one nie mają dna to wydaje się, że problemu większego nie będzie..? Najlepiej zasięgnąć rady znawców tematu
bo ja to tylko mogę sobie podumać luźno..
Iga- witam serdecznie
Też jesteś za ocaleniem brzózek..? Ja waham się, że dwie to za dużo w tym miejscu i od 2-3 miesięcy rzucam luźne uwagi nt wycięcia tej mniejszej- z lewej strony.
Ursulka mocno mnie wypunktowała, ale jakże trafnie.. Zestresowałam się wczoraj- ale w takim znaczeniu "że jak to, tak wszystko sknociłam, że całą rabata do przeprowadzki
". Absolutnie Urszulka ma rację z tą dziurą- też mnie denerwowała, ale radośnie myślałam, że berberysami załatwię temat. tak się cieszyłąm, że je tam posadziłam
Teraz chyba dojrzewam do tego, żeby pod sam murek dać jakieś iglaki, a przed nimi może berberysy..? bardzo podobają mi się zasugerowane przez Ulę cisy- ale drogo to chyba wyjdzie.. Zresztą nie chciałabym chyba ich ciąć- nie mam z tym doświadczenia i nie wiem czy by ładnie wyszło..
Tuz obok dziury mam posadzone 4 jałowce meyrea- też kolumnowe iglaki, i nie posadziłam tu w tej omawianej dziurze iglaków tylko poszłam w te berberysy- bo nie chciałam robić szpaleru z kolumienek samych iglakowych. Dlatego tak namieszałam.. Ale może jak obok 4 Meyerów posadze iglaki o innych igłach to nie będzie tak nudno..?

Zresztą z meyerami też się nie popisałam- posadziłam tj radzili w szkółce-ale coś za szeroko jak dla mnie, bo dziury między nimi są
Mysle też, czy te dziury nie dać nowo zakupionych berberysów red pilar- jednak obawiam się, że zrobi się zbytnio strzelista okolica na samym brzegu murka..
A może za meyerami posadzić na ogrodzeniu jakiegoś clematisa albo wiciokrzewu, a między meyerami lilii..
Meyery nie rosną na jednej linii, tylko na mijankę- bliżej i dalej od ogrodzenia.
Ogólnie..
Na szczęście nie odwaliłam takiej kichy na drugim murku.. Tutaj sam róg obsadziłam 5ma jałowcami spartan. Młode, tegoroczne nabytki, więc jeszcze małe miotełki.. W środku rosnie klon Crimson Sentry szczepiony na wysokości chyba 2m., Poza tym cały pagórek nie obsadzony- i jeszcze nie zaczęłam nawet o tym myśleć..
Dobrze, że chociaż plecy uwzględniłam

Tez Iguś uważasz, że fotki Agnieszki aguniady dodają uroku temu wątkowi
Wreszcie jakaś sensowna rabata- może przy okazji jakąś pochwałę zaliczę
A tak na serio- to ogród Agnieszki uwielbiam- oglądanie zdjęć z Jej ogrodu działa na mnie kojąco, tak tam pięknie!

Iga- witam serdecznie

Ursulka mocno mnie wypunktowała, ale jakże trafnie.. Zestresowałam się wczoraj- ale w takim znaczeniu "że jak to, tak wszystko sknociłam, że całą rabata do przeprowadzki


Tuz obok dziury mam posadzone 4 jałowce meyrea- też kolumnowe iglaki, i nie posadziłam tu w tej omawianej dziurze iglaków tylko poszłam w te berberysy- bo nie chciałam robić szpaleru z kolumienek samych iglakowych. Dlatego tak namieszałam.. Ale może jak obok 4 Meyerów posadze iglaki o innych igłach to nie będzie tak nudno..?

Zresztą z meyerami też się nie popisałam- posadziłam tj radzili w szkółce-ale coś za szeroko jak dla mnie, bo dziury między nimi są

A może za meyerami posadzić na ogrodzeniu jakiegoś clematisa albo wiciokrzewu, a między meyerami lilii..
Meyery nie rosną na jednej linii, tylko na mijankę- bliżej i dalej od ogrodzenia.
Ogólnie..

Na szczęście nie odwaliłam takiej kichy na drugim murku.. Tutaj sam róg obsadziłam 5ma jałowcami spartan. Młode, tegoroczne nabytki, więc jeszcze małe miotełki.. W środku rosnie klon Crimson Sentry szczepiony na wysokości chyba 2m., Poza tym cały pagórek nie obsadzony- i jeszcze nie zaczęłam nawet o tym myśleć..
Dobrze, że chociaż plecy uwzględniłam

Tez Iguś uważasz, że fotki Agnieszki aguniady dodają uroku temu wątkowi

