Oj, Marysiu!
Jakie fajne wspomnienia obudziłaś

W tym budynku, jako studenci rusycystyki, oglądaliśmy filmy radzieckiej produkcji, oczywiście w oryginale. Bo, mimo panującej przyjaźni polsko - radzieckiej, był to jedyny sposób na kontakt z żywym językiem, bowiem żywego Rosjanina nikt z nas na oczy widział

. Jeszcze bardzo długo...
Seanse filmowe były formą zajęć, nie muszę dodawać, że jedną z ulubionych. Jednorazowo pokazywano nam 2 - 3 filmy o różnej wartości artystycznej. Dodatkowo ta wycieczka do najpiękniejszej części Gdańska

.
Bardzo Ci za ten pretekst do wspomnień dziękuję -

Jagi