Aniu to Chippendale , ja też ją uwielbiam

Mam w tym roku marny krzaczek, nieźle oberwała poprzedniej zimy, ale ładnie się rozrosła i mam nadzieję, że w przyszłym sezonie pokaże na co ją stać
Martusiu różyczki mogłyby kwitnąć obficiej, ale i tak jest nieźle. Kilka dopadła niestety czarna plamistość
Grażynko różyczki cieszą swoimi kwiatuszkami, coraz ładniej rozkwitają
Ula cieszę się, że mój ogródek podsunął Ci pomysł na zmiany

Będę wypatrywała efektów
Jagódko i u mnie większość ogródka na patelni...... roślinkom na szczęście to nie przeszkadza, świetnie sobie radzą, jedynie w największe upały smażą się róże.... no i floksy w tym roku

.... ale teraz, gdy się troszkę ochłodziło są świetne...
Ta ze zwieszoną główką to William Morris..... piękna, ale drażni mnie to zwieszanie kwiatów.... pędy są takie wiotkie.... mam nadzieję, ze w kolejnych latach wzmocnią się....
Co do fotek to nie potrafię Ci podpowiedzieć.... jestem kompletnym laikiem i wszystko robię na wyczucie....
Ja również bardzo Ciebie pozdrawiam
Miłeczko różyczka to Arthur Bell.... bardzo ją lubię.... pachnie najpiękniej ze wszystkich róż jakie znam
