Witaj Tereniu
Też byłam w B, kupiłam kilka paczuszek sadzonek, skusiła mnie cena, ale jak wsadzałam do doniczek to kilka trafiłam
Widocznie miałam pecha
Pozdrawiam
Witaj Aniu też jestem ciekawa , co mi wyrosnie , dziewczyny na forum piszą ,że czasem mogą być niespodzianki i naczej zakwitnąć , chciałabym też taką niespodziankę Aniu kiedy otwierasz wątek
skorpion811-51oskubałam ją strasznie ,i nie mam gdzie tego na razie posadzić bo mróz a w dodatku od wieczora pada śnieg .
Babciu jak będziesz do mnie jechała to moja biedronka ta bez kropek , szybko ją znajdziesz
Ewuniu to faktycznie smutna wiadomość , ja swoje paczuszki sparwdzałam wdomu i wszystkie są ok .Najważniejsze ,żeby ta wiosna przyszła i mozna było to wszystko ładnie wsadzić .Podobno po niedzieli ma byc juz lepiej to jeszcze prawie tydzień
Tereniu po takich zakupach to chyba bardziej niecierpliwa jesteś i z utęsknieniem wyglądasz wiosny.
Wszystkim nam zielonozakręconym śpieszno do naszych ogródków i pracy. Im dłużej trwa zima, tym bardziej nam się śpieszy.
Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga długiego czasu. Czas i tak upłynie.
Tereniu właśnie byłam w wątku Krysi i jak przeczytałam opisy przy zdjęciach http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... &start=770 to mi siły witalne odpłynęły.
Jeśli miałoby się to sprawdzić to wiosna u mnie będzie w drugiej połowie kwietnia
Kupiłam sobie kiedyś w biedronie latrię ,a w środku była sama ziemia .Nie wiem dlaczego ,ale mnie to wtedy okropnie rozśmieszyło .Teraz bardzo dokładnie macam zakupy tam zrobione .
Co prawda za oknem zima ,ale już te słowa inaczej na człowieka działają .
Jlonko głowa do góry nie będzie juz tak żle ,podobno w ten weekend ma byc najzimniej a potem to już z dnia na dzien cieplej .
Ewuniu to faktycznie miałaś nie miłą niespodziankę .J ajak wybierałam teraz to też zagladałam od spodu czy sa jakieś oznaki życia i takie wybierałam .
zwkwiat to się nazywa oszczędność i niskie ceny .Najważniejsze ,że 4 szt. były , a jakość nie ważna Ciekawe co z tych moich wyrośnie , musimy poczekać .
Jeszcze pozostały nam wspomnienia , przynajmniej u mnie bo wszystko jest przykryte śniegiem .
Miałam kiedyś powsadzane takie karłowe, jakie sprzedają w kwiaciarniach jako doniczkowe domowe - mama i ja dostawałyśmy na prezent . Nieźle się trzymały, ale po wielu latach dopadła je choroba, a może tak ze starości padły. Czy na zimę okrywasz je
Jolu ja też mam taka jedną miniaturke , ma juz 5 lat rosnie w zacisznym miejscu blisko domu .Jak na razie ma się dobrze .Te okrywowe nie okrywam , jedynie wiekszy kopczyk z ziemi usypuję i to wszystko .