Marysiu, patrzę i oczom nie wierzę. Na pierwszym zdjęciu jakaś zimowa gąsieniczka w dużym powiększeniu Cię odwiedziła.

Ale po dokładnym obejrzeniu doszłam do wniosku, że muszę chyba okulary zmienić.
Pieski wesołe, śniegu nawaliło i roślinki mają ciepełko i pięknie im w tych czapach.
