Dziś u mnie słoneczko wygląda,by za chwilę się schować....bawi się ze mną w chowanego
Kasiu ja też straciłam Westerlanda po drugiej zimie...szkoda,bo miał bardzo ciekawy,ciepły kolor trudny do określenia
Ghislaine niczym nie przywiązuję,raczej przeplatam między kratkami pergoli oczywiście uważając,żeby nie złamać.
Pnących za wiele nie posiadam,ponieważ martwię się,że mi nie przeżyje.Mam za to dwa New Dawn bladawce śmieciuchy,non stop kwitną i ścielą dywan swoimi opadającymi płatkami.Do tego nie przemarzają zimą
Pnąca to mogłaby być Flamenntanz,ale ona jest czerwona
Ewciu dziękuję

Tak Ghislaine ma niezwykłe kolorki,różne na krzaczku,jedne ciemniejsze,drugie jaśniejsze,feria barw
Życzę Ci,aby przepięknie rosła i kwitła
Aniu najpierw posadziłam powojnika,potem róże,ja zawsze w odwrotnej kolejności coś sklejam hehe
Dobrze,że kolorystycznie się nie gryzą
Maju nie ma za co...
Christine Helene na pewno obdarzy Cię kwiatami...moją Ghislaine będę baczniej w tym roku obserwowała...w czerwcu słabo mi zakwitła
Asiu wow ale róż posadziłaś i domówiłaś i jakie ładne,cenne odmiany
Mąż....? Nie przypominaj mi,bo jak zaczną przychodzić wszystkie rośliny,które zamówiłam,to mnie z domu wygoni
Sadzisz tylko do donic na balkon czy do ogrodu również?
Śmieciuszek New Dawn
