Maju, bardzo dziękuję. Na Ciebie zawsze można liczyć.
Właśnie chcę wstawić zdjęcia, ale żaba się zbuntowała, bo nie pamiętam hasła
Poniższe róże są u mnie 2 rok i dlatego mogę coś niecoś o nich opowiedzieć.
Zacznę od Pierwszego miejsca:
1. Augusta Louisa

Ma 2 lata i rośnie w półcieniu. Ma osłonę od piekącego południa. Piękna, stosunkowo wcześnie zaczyna kwitnąć, długo utrzymuje kwiat (miały po 13 cm) i pięknie pachnie. Pod koniec złapała trochę czarnych plamek, ale oberwałam dolne liście i było po sprawie. Bardzo dobrze powtarza kwitnienie. Była to najlepsza powtórka w moim ogrodzie.
Bardzo się rozrosła. Zdecydowanie nr 1.
2. Rapshody in blue
Zupełnie nie rozumiem zamieszania odnośnie jej gołych nóżek. Widać to u mnie na zdjęciu. Jeden wybity pęd tnie się nisko, a ona w zamian wypusza z niego kilka nowych rozgałęzień. Mam już tą metodę przestosowaną na kilku różach. Poza tym u mnie jakoś jest łaskawa i sama się krzewi. Jedna z pierwszych zakwitających róż (ciut wcześniej od Augusty). Mam je dwie, ale tak jakoś bez ładu i składu jest ta druga, dlatego ją w tym roku postanowiłam przesadzić.
Zimę wytrzymała tylko z kopczykiem (dosyć małym). W tym roku jest bez kopczyka. Zobaczymy czy sobie poradzi - mam wrażenie, że to bardzo odporna róża. Zadowalająco powtórzyła kwitnienie. Kilka liści trzeba było oberwać, ale naprawdę nie sprawiło to kłopotu. Jestem bardzo z niej zadowolona. Jak kwitnie ... sami wiecie.
Mój nr. 2 - za wczesne kwitnienie, niespotykany kolor, mnóstwo kwiatów na pędzie
W tym roku tylko dwa miejsca - co nie znaczy, że inne róże się nie spisały i nie kwitły pięknie.
Compassion:
Pięknie kwitła, pierw dół, a potem rozgałęziona maksymalnie góra. Przez to kwitnienie było długie. Słońca się nie boi, płatki się nie smażą, nie więdną. Pierwsze kwiaty bardzo duże, okazałe. Jak jest ich więcej stają się bardziej karbowano - falujące i są mniejsze. Bardzo zdrowa. W chłodne dni kwiaty są bardziej intensywne.
Morgengruss
Później zaczyna kwitnąć. Nawet fajnie wygląda. Niestety nie urosła nic a nic. Nie wypuściła żadnego nowego przyrostu, dlatego jestem zawiedziona. Do tego nie kwitła powtórnie. Czytałam o niej, że jest mało wymagająca, ale chyba działa to w obie strony. No cóż, może następny rok będzie łaskawy
GdF
Fajnie kwitła. Prześlicznie wygląda w fazie rozkwitających pomarańczowych pączków. Niestety efekt nie trwa zbyt długo, w zasadzie już popołudniu zmieniają kolor. Jest ich tak dużo, że trochę to trwa, ale jak wszyscy wiemy zawsze jest to za mało... W pierwszym roku ładnie się rozrosła. NIestety w tym nie dała żadnego nowego przyrostu

A liczyłam na podwójny efekt. Zależy mi na zasłonięciu ogrodzenia.
Przerywnik. Od lewej: NN, mocno różowa to też nn (big purple), Aquarell, czerwona to sympathia, obok w lewo Piruette, w głębi RU i Emelie, Dortmund. W tym roku nie będzie już tak. Zaszły małe zmiany
