TOSIU masz tyle pozytywnej energii w sobie, teraz ja będe czerpać z niej bo troche zostawiłaś w moim ogródku i .
Mam nadzieje że będziemy częsciej organizować takie spotkania .Spanie mi umkneło i tak dukam na tych klawiszach. .
Irenko, mamy blisko do siebie, więc nie widzę przeszkód na częste wizyty. teraz na Ciebie kolej, tym razem do mnie
Moniko, ale Ty musisz się przypomnieć o marcinkach. Jarzmianka Ci rośnie? Zosieńko, niech jeszcze przekwitnie u Ciebie. Porób jej fotki i wklej u mnie. Lepiej później, żeby się nie schorowała
Nocna sesja u mnie. Pierwsza fota nie jest z mojego ogródka
Tosia, a już myślałam ,że jakiś pług przejechał przez Twoją działkę .Miałaś zajechać po liliowca .Do 19 siedziałam na ogródku i zasuwałam .Nareszcie Outta posadzona i miejsca sie trochę zrobiło na rabatkach ,ale jeszcze tyyyyyyyle roboty
Teraz podlałam z okna- wężem ogródek przed domem. Porządnie zlałam i pociacham się jak jutro będzie padać deszcz Ja też byłam do 19 na działce. Przesadziłam Perowską i strasznie się o nią boję. Nie mam Pęcherznicy, to mam teraz luz. Postaram się jutro wpaść po liliowce.
Marylko, a niech pada!!! U nas zawsze jest inaczej. Może trochę grzybów bedzie. Ja dziś kopałam na 50 cm i sucho!!!! Więc 3 godziny podlewałam każdy skraweczek ogródka.
Grażynko, nie mam możliwości dokupienia w sąsiedztwie. A bardzo bym chciała. Ale pod domem mam podobny areał i tam się natyram.
Tosia jak na razie pobożne życzenia co do deszczu. Polatałam z polewaczką ,ale to nic .Tylko przesadzane rośliny konkretnie zlałam reszta czeka na deszcz Tez by fajnie było gdybym mogła lać z okna
Tosiu przeczytałam o perowskii, że posadziłaś i się o nią boisz. Ja też chcę posadzić, mam ją w dużej donicy. Trzeba będzie ją chyba dobrze okryć. Nie wiem czy lepiej nie zadołować jej razem z donicą.
Tosiu u mnie na działce w sumie też sucho jak pieprz, chociaż co dziwne to mam na połowie działki glebę w miarę dobrą, a na drugiej połowie czarne suche paskudztwo - normalnie jakby granica przechodziła przez środek i połowa działki była wilgotna a połowa sucha jak pustynia
O marcinka się przypomnę, już sobie zapisałam bo sklerozę mam a jarzmianka rośnie na razie u mamy a na wiosnę powędruje do mnie na pierwszą prawdziwą rabatę