Grzesiu, portulaka - jednoroczna, ale daje spory samosiew.Ja jednak zbieram jej nasiona, bo kupując z torebki, nigdy nie mam pewności czy kwiaty będą pełne, czy pojedyncze.Kwitnie chyba dość długo, nie pamiętam dokładnie.Ale bardzo polecam. Lilu, właśnie taką.Z łuski, mówisz, to chyba mi sie nie uda.Nie mam zdolności rozrodczych, oczywiście w stosunku do roślin.Jeśli nie przesuszę to przeleję, lub zapomnę.
Elu, masz pełną portulakę? Na zdjęciu wygląda na pojedynczą Ja miałam na początku pełną, ale od paru lat, czy zbieram nasiona, czy same się wysiewaja, to juz tylko kwiaty pojedyncze
Czy ten mak jest byliną?
Powiedz jeszcze, proszę, czy moze przywrotnika też posadziłaś na oborniku? ;)
Bo ja chyba właśnie tak zrobię Też chcę takiego, jak Ty masz
Izu, myslę, że mak jest jednoroczny, ale wiesz ile potrafi mieć dzieci.Przywrotnik rośnie normalnie, bez dopingu.Mam glebę przepuszczalną, kiepską, ale nie wiem czemu rośliny u mnie rosną wyższe niż u innych.Wbrew pozorom jest to problem.Na początku, gdy nic, a nic się na roślinkach nie znałam, zapamietywałam jak wygląda u darczyńcy i... .No właśnie, wyrastało o połowę wyższe niż normalnie.Ponieważ zachwycałam się drobinkami, rosnące ponad normę z lekka mnie denerwowały.Teraz trochę się opanowały i są przewidywalnych rozmiarów.Choć nie wszystkie.A co do przywrotnika, jak długo on już u Ciebie rośnie?Myślę, że trzy sezony powinny doprowadzić go do takich rozmiarów.Zresztą nie dziwię Ci się, sama czekałam na jego rozrost.Teraz tylko podziwiam i rozdaję, bo jest go trochę. KaRo, prawda,że piękny.Oby z nasion był równie pełny.Miałam kiedyś takie pełne maki, a każdy w innym kolorze czerwieni.Jedne z białą lamówka, inne trochę z różem, no po prostu cudo.W swojej skrupulatności usuwania zbędnych, rozsiewających się makówek pozbyłam sie wszystkiego.Żebym tak była skrupulatna tam, gdzie powinnam.
Basiu, czy mam powód do zmartwienia.Mam nadzieję,że już lepiej.Niedługo rozkwitną następne, ale obiecuję, że nie będą tak powalające ( chyba).
Pójdę do siory i jeśli jeszcze nie ścięła, to zrobię jutro z rana zdjęcie.
Dziękuję Elu za chęć podzielenia sie żelaźniakiem, wystarczą nasionka, a mój lak jest jeden koloru pomarańczowo-czerwonego, a drugi taki bardziej cytrynowy niż żółty. Ciekawa jestem czy ten co mam odbije w przyszłym roku z korzenia, nie mam doświadczenia w uprawie laku, a tego co mam otrzymałam przez przypadek wysiewajac nasionka Różnych Bylin - taki zestaw.
Elu wcale nie masz monotonnie w ogrodzie, a eksperymentować i zmieniać będziemy stale taki już "los" ogrodników, ale to jest właśnie bardzo fajne i co roku możemy mieć w ogrodzie inaczej.
Anulko, nie ma problemu.Jeśli jeszcze w nasiennikach są nasiona, to prześlę.Daj namiary na PW i dopisz żeleźniak, bo w końcu pomylę się.W zamian chętnie przyjmę Lak , ten w kolorze pomarańczowo- czerwonym.Mam nadzieję, że z nasion będzie ta sama roślinka.Żółty wiem że raczej potrafi przetrwać zimę, co z tym drugim, to pewności nie mam.Ja podam swoje dane na PW.
Pozdrowionka.
Jeszcze raz ja.Wczoraj jak wyłączyłam komputer,to porządnie się z siebie uśmiałam.Mówiąc o cyniach wielkości spodka, miałam na myśli spodek od filiżanki.Dopisując dalej o kosmicznym wyglądzie, skojarzenie mogło być doprawdy nieziemskie.Czasem mimowolnie rąbnę coś takiego, ale tak mam.Teraz zdjęcia całkiem ziemskich cynii.Fak, są ogromne.I wysokość i wielkość kwiatów,trochę przekalibrowana. Plus jeden mutant.Zobaczcie
eleka pisze:Czasem mimowolnie rąbnę coś takiego, ale tak mam.
Też tak czasami mam
A cynie ma Twoja siostra fantastyczne i to jeszcze ile. Same czerwone? Piękne ,piekne są
Mutancik fenomenalny ,nie potrafię go opisać bo słów mi brakło Super
No widzisz Basiu.Chociaż żle piszę.Nie widać zbyt dobrze.Nie zrobiłam żadnego odniesienia.Chociaż nie wiem dokładnie do jakiej wysokości dorastają.Te, tak na oko 0,8-1 m.
Elu, jak mogłam tak zaniedbać Twój ogródek? Oj, nie tylko u Ciebie tak się rumienię, jakoś nie mogę nadążyć za wszystkimi ogrodami. W dodatku nie wiem dlaczego u Ciebie nie chcą mi się otwierać zdjęcia , albo się otworzy ćwierć i dalej ani rusz, albo jest tylko X Ale to co udało mi się zobaczyć bardzo mi się spodobało, widoczki i kwiatków tyle, że już nie sposób wymieniać po kolei... Moją uwagę przykuła zwłaszcza ta bordowa lilia, no po prostu... nie no, nie mam słów Muszę taką znaleźć!