A to że się nie wyciągają, rzodkiewki tworzą korzeń, pomidory kwitną i zawiązują owoce, świadczy jednak o tym iż oświetlenie zdaje egzamin.
Jako że był to wysiew testowy, to też się nie zajmuje pomidorkami jak się powinno, bo już miesiąc temu powinny być przesadzone. Zresztą i temperatura w pokoju jest za wysoka w ciemnym czasie itd.
A Ty zajmujesz się sprzadażą tych ,,burdelowych" oświetleń, że ich tak bronisz?
W tym momencie kończe dyskusje nt doświetlania w tym wątku.
Być może to one, miałem takie i dorastały do 40 centymetrów. Mam nawet ich fotki, lecz tutaj nie będę wstawiał. Wracając do doświetlania to każdy ma swój rozum i wybierze lampy według swego uznania. Aktualnie doświetlam duże drzewka i wybrane lampy mi odpowiadają.
P.S. Pisząc mój post nie widziałem twojego i nie będę go zmieniał. Mam dwudziestoletnie doświadczenie w doświetlaniu roślin, a japońskie i niemieckie świetlówki do doświetlania roślin emitują światło białe dla naszych oczu.
Senior*/K U mnie pod białymi LEDami nawet z niewielkim dostępem światła dziennego, storczyki rosną i przede wszystkim kwitną, a np nawet zwykłe hybrydy falenopsisów żeby zakwitły potrzebują światła. Mało tego, mam przypadki że choć w pobliżu mam okno, pęd kwiatowy rośnie nie w kierunku okna, a właśnie w kierunku białego LEDa. Do tego mam szereg innych roślin tropikalnych, które też rosną pod takimi świetlówkami oraz zwykłymi liniowymi. Na marginesie do roślin kwitnących temperatura barwowa powinna oscylować między 4000, a 6500K a najlepiej żeby była jedna taka, a druga taka.
Roślina pobiera tylko szczątkowe ilości promieniowania białego led-a. To pierwsze forum na którym jest preferowane takie doświetlanie. Szczególnie ucieszyliby się użytkownicy forum o ganji, ile by to zaoszczędzili.
Reasumując, każdy może sam zadecydować czym chce doświetlać swoje rośliny, jeżeli tego potrzebują.
Biały LED o temperaturze barwowej 6500K daje widmo światła z przewagą niebieskiego, które jest przecież korzystne do wzrostu masy zielonej. Ważne jest jednak ilość lumenów, powinna być powyżej tysiąca żeby doświetlanie było efektywne - oczywiście niezależnie jakie jest źródło światła.
mumineq są też diody LED full spectrum + white. One nie świecą na fioletowo. Ewentualnie te świecące na fioletowo wystarczy pomieszać z 6500K lub podobnymi. Dostajesz światło, które dla nas jest białe. Wystarczy 1 "biała" na 3-4 fioletowe. Mam, używam, nie narzekam na przyrosty roślin . Senior wydaje mi się, że to od pewnych roślin właśnie rozpoczął się bum na oświetlanie ledami jako alternatywy dla lamp wysokoprężnych czy świetlówek.
Norbert oglądałem wykresy widma emitowanych długości fal przez białe lampy led, lecz na razie nie mam czasu na dokonanie dogłębnych analiz, a być może i obliczeń.
Senior wykresy czy obliczanie to teoria, która oczywiście jest ważna, ale musiałbyś mieć wykres użytej danej żarówki, a nie do każdej go znajdziesz. W konsekwencji i tak wszystko weryfikowane w praktyce.
Trzeba tutaj przy okazji jeszcze uwzględnić zapotrzebowanie na światło danej rośliny, czy też kondycji danego egzemplarza.
Cześć,
Jestem tu nowy więc pozwólcie, że się przedstawię,
Henryk z Zarzecza, kłaniam się ;)
Jeżeli chodzi o doświetlanie roślin to od jakiegoś czasu doświetlam swoje sadzonki- na tę chwilę będzie to jakieś 8 roślin- mięta okrągłolistna, pieprzowa(podobno) czekoladowa, jedna, skromna Damiana i jakieś drzewo prawdopodobnie(wyrosło z ziemi ogrodowej, wcześniej jeden mniszek lekarski udawał miętę ;) )
Podzielę się więc swoimi obserwacjami:
Rośliny wysiałem jakoś w Sierpniu na parapecie- okna północne, a że z czasem dni robiły się coraz krótsze to stwierdziłem, że zaczne je doświetlać, bo szkoda by mi było żeby zimowały. Najpierw dostawiłem im do parapetu lampkę ze zwykłą, kunsumencką żarówką LEDową 1500lm(podobno jakąś niemrugającą, ale nie będę na razie pisał jakiej firmy żeby nie było, że reklamuję) barwy białej, ciepłej(3000 K) i zasadniczo widać było, że na nią reagują, ale zdecydowanie preferowały światło słoneczne.
Doświetlałem po kilka godzin, ale im krótsze były dni, tym dłużej, obecnie doświetlam cały dzień i noc.
Potem przeniosłem rośliny na podłogę, ale odniosłem wrażenie, że średnio im to światło pasuje więc na jakiś czas zamieniłem żarówkę na białą, zimną (6500 K) o ponad 2200lm i generalnie ewidentnie je prześwietliłem więc przeszedłem na białą, neutralną 1500 lm 4000 K i tak już zostało.
Zasadniczo przy doświetlaniu tylko tą żarówką przez 24h na dobę rosły dość ładnie, nie zimowały* i nawet zakwitły w grudniu, widać, że na nią reagują, prężą się do niej i przy takim świetle spokojnie sobie poradzą, a i swojego czasu mięty okrągłolistne wydały abstrakcyjnie duże liście. Po Damianie ciężko stwierdzić bo średnio sobie u mnie radzi ze względu na suche powietrze(jak zaimprowizowałem nawilżacz to w tydzień urosła więcej niż przez pół roku), ale największy liść ma ten, który był najbardziej naświetlany.
Niemniej, patrząc po świeżej sadzonce ze szczepienia, którą wstawiłem dzisiaj na parapet w drugim pokoju widać, że znacznie szybciej reaguje na światło słoneczne- ledwo poranek minął, a już się wykrzywia do szyby.
*można powiedzieć, że przeszły szybkie i gładkie zimowanie- jak zacząłem częściej otwierać okna przy niskiej temperaturze to zrzuciły część liści, część łodyg uschła, ale od razu wypuściły nowe- pieprzowej uschnęły wszystkie częściowo zdrewniałe łodygi i automatycznie wypuściła z tuzin nowych, z kolei okrągłolistne zrzuciły większość dużych liści i zaczęły z łodyg i z gleby wypuszczać pnącza, tzn więcej niż dotychczas.
Podsumowując: wbrew temu co ktoś tu pisał na początku tematu, można doświetlić rośliny zwykłą, neutralną lampką LEDową, ale nie jest to idealny substytut światła słonecznego, zimna mogłaby się lepiej sprawdzać, ale moja prawdopodobnie jest za mocna.
Całą dobę doświetlania , to duży błąd, rośliny muszą mieć noc. Dlatego ta zimniejsza była dla nich korzystniejsza, ale ciągłe doświetlanie dało gorszy efekt.
Trochę chaotycznie napisałeś ten pierwszy post i widać że nie masz doświadczenia w doświetlaniu roślin. Piszesz że żarówka o parametrach 2200lm i 6500K jest za mocna? Gruba pomyłka, jest za słaba. Ty tych roślin jak piszesz nie "prześwietliłeś" one przestały rosnąć z powodu braku światła.
Jeżeli doświetlamy rośliny z udziałem światła dziennego, to trudno nam rozróżnić co jest udziałem lampy doświetlającej, a co światła wpadającego przez okno. Najlepiej takie testy przeprowadzić w całkowitych ciemnościach. Ja takie przeprowadziłem.
Gdyby zwykłe białe żarówki led nadawały się do doświetlania roślin, to już dawno firmy zachodnie, a nawet nasze i chińskie zasypały by rynek growboxami z nich. Na razie na rynku nikt nie oferuje białych żarówek led do doświetlania roślin.
@ekopom:
Zapewne masz rację. Niemniej, doświetlam całodobowo żeby nie zaczęły zimować bo wtedy nie będę miał żadnej kontroli nad ich stanem- nie będę w stanie odróżnić czy zimują, czy całkowicie uschnęły, a nie mam za bardzo gdzie ich zimować bo z tego co wyczytałem powinny mieć wilgotno, a ja w mieszkaniu mam suche, przewiewne powietrze.
Już powoli zaczynam odzwyczajać je od całodobowego oświetlenia bo niebawem wiosna, przy okazji podmienię żarówkę na zimną z góra kilkugodzinnym doświetlaniem i wtedy może im przypasuje.
-- 6 lut 2019, o 15:39 --
Senior pisze:Trochę chaotycznie napisałeś ten pierwszy post i widać że nie masz doświadczenia w doświetlaniu roślin. Piszesz że żarówka o parametrach 2200lm i 6500K jest za mocna? Gruba pomyłka, jest za słaba. Ty tych roślin jak piszesz nie "prześwietliłeś" one przestały rosnąć z powodu braku światła.
Jeżeli doświetlamy rośliny z udziałem światła dziennego, to trudno nam rozróżnić co jest udziałem lampy doświetlającej, a co światła wpadającego przez okno. Najlepiej takie testy przeprowadzić w całkowitych ciemnościach. Ja takie przeprowadziłem.
Gdyby zwykłe białe żarówki led nadawały się do doświetlania roślin, to już dawno firmy zachodnie, a nawet nasze i chińskie zasypały by rynek growboxami z nich. Na razie na rynku nikt nie oferuje białych żarówek led do doświetlania roślin.
Stwierdziłem, że je prześwietliłem ponieważ było widać wykwity na liściach, z tego co pamiętam robiły się białe, ale to było jakiś czas temu więc sobie nie przypomnę.
Biorąc pod uwagę, że rośliny kierowały się w stronę żarówek, a rolety miałem lekko uchylone lub w ogóle myślę, że można powiedzieć, że odpowiada im to światło. Rośliny stoją na ziemi, obok osłoniętego kaloryfera więc światło słoneczne nie pada na nie bezpośrednio.
A czy "nadają się" to oczywiście kwestia sporna bo pewnie specjalistyczne oświetlenie lepiej się do tego celu nadaje, ale z moich doświadczeń wynika, że poradzą sobie przy takim świetle.
Dam ci prosty przykład, żarówka o mocy 20W z diodami epistar daje strumień świetlny 50 000 lumenów, a jej PAR jest przystosowane do pochłaniania przez chlorofil typu "a" i "b" Twoje 2200lm przy 50 000lm to nic, praktycznie ciemność dla roślin.
Dla "a" ma maksima przy długości fal 410nm, 430nm i 662nm
Dla "b" ma maksima przy długości fal 453nm i 642nm
Rośliny z tego co emituje lampa wykorzystują 40%
Natomiast z lam led przypuszczam że wykorzystują 1%
Jak znajdę dane to przeliczę białe led-y.
Proponuję zapoznać się z tym artykułem http://tropicjungle.blox.pl/2010/02/Dos ... oslin.html
Na pewno coś w tym jest.
Możliwe, że źle zinterpretowałem zachowanie roślin. Myślę, że najpewniej będzie jak dam im tę mocniejszą żarówkę i zrobię film poklatkowy pokazujący jak się zachowują, ale to dopiero pod koniec miesiąca bo na razie mam gościa i rośliny poupychane po kątach.
.
