ogród Agaty (sure) - cz.3

[Wanda7]

U mnie też już tylko żurawki pozostały kolorowe, ale ile razy można je focić. Ładne to ustatnie ujęcie. Chyba hortensja dębolistna, tak?

[pamelka]

Su a moja Milkshke nie dość, ze sie nie wysiała, to jeszcze po zimie .... nie obudziła się U Ciebie cieplej, więc pewnie nie bedzie problemu

[AgaNet]

Fajne te fotki - jeszcze takie mało zimowe
A z bergenią pewnie jeszcze będzie okazja na wiosnę

[Sure]

Jule, widzę, że tu mamy podobnie. Ostatnio coraz częściej macham ręką, sadzę, zapewniam podstawowe warunki, a jak im się nie podoba, to nie. Choć bywa, że się upieram, np. z wrzosami - większość z nich była sadzona po dwa razy, bo pierwszego sezonu padły podczas upałów...
Z wierzbami trochę mi przechodzi, część wyekspediuje do siostry, a te, co najczęśćiej chorują - chyba na śmietnik!

Ewo, wiatr u mnie tez zdmuchnął liście, ale niestety na rabaty. To co, znowu mam je sprzątać? ;)
A na niektórych berberysach i hakuro się jeszcze trzymają, wyobraź sobie!

Wando, tak, to dębolistna. Piękna jest, ale czy przetrwa zimę, to się okaże. Żurawki masz bardzo dorodne, na pewno są teraz ozdobą. Moich prawie nie widać, już im nie robię zdjęć!

Jolu, to 'Milkshake' taka delikatniusia? No nie wiem, gdzie ostatniej zimy było najzimniej, w jakimś momencie wyprzedziliśmy nawet północny wschód... ale tym razem zapowiada się lepiej, zobaczymy. W radiu mówili, że w Polsce temperatury dodatnie, a u mnie -1 było w drodze powrotnej.

Aga, właśnie na wiosnę to przełożyłam, postanowiłam nie wariować. To znaczy się staram, nie obiecuję, że mi wyjdzie!

[edulkot]

Fajne jesienne fotki, ja już też nie robię zdjęć. Bo po pierwsze nie mam czasu a po drugie zauważyłam że większość liści na berberysach i nie tylko na nich nie opadła normalnie tylko po prostu wiszą na gałązkach i wyglądają jak uschnięte. Nawet owocków berberysowych nie ma , wszystkie opadły. Zastanawiam się czy aby mi te berberysy nie uschły przez tą suszę.

[Sure]

Maja, u nas na szczęście suszy nie ma, ale wcześniej musiało być gorzej z wodą, bo objawy są podobne, bardzo mało owocków. Na szczęście teraz rośliny uzupełniają zapas wody, mam nadzieję, że poradzą sobie zimą...

[izaziem]

U mnie owoce na berberysach się trzymają, ale te na ogniku były zbyt smakowitym kąskiem dla ptaków.

[Sure]

Nie mogę powiedzieć, też gdzieniegdzie widzę jakieś owoce. Najbardziej dopisały irgi Majorki, obsypane owocami. A ostrokrzewy i berberysy maja pojedyncze. Dokupiłam ostatnio ostrokrzew - "faceta", powinno być lepiej w przyszłym roku ;)

Poradźcie mi proszę - czy powinnam owijać pierisy?

[edulkot]

Ja rok temu posadziłam od południowej strony domu takiego maluszka, nie owijałam go tylko obsypałam liśćmi i gałązkami. Niestety nie przeżył zimy. I już więcej takich zmarzluchów nie posadzę.

[Ignis05]

Agatko takie młode, to może z lekka okryj .
Mam jednego pierisa i nawet się trzyma, chociaż czasami dostaje w kość. Ale jakoś się odradza.

[Sure]

Majku, Krysiu, moje to nie są jakieś straszne maluszki, ale tegoroczne, sadziłam latem. A potem przesadzałam na nowe miejsca, bo mi nie pasowały. Mam nadzieję, ze zdążyły sie ukorzenić, ale może lepiej dać im przynajmniej kapturki z agrowłókniny?
No i ta skimmia z ostatniego zdjęcia, też podobno delikatna?

[daffodil]

Agatko, ja w sprawie pierisów. Też mam i zawsze je lekko okrywam i super rosną. A wiesz, że u mnie mrozy bywają bardzo srogie. I zawsze staram się je podlać przed zimą jeśli jest sucho.

[dwostr]

Agatko,też Ci nic nie poradzę w kwestii pierisów ,bo raz je kupiłam,ale nie przetrwały zimy , więcej prób nie ponawiam.Przypuszczam więc ,że wymagają większej troski podczas zimy.

[Ignis05]

Daj im może jeszcze pod kapturki drobny stroisz ze świerka. Najbardziej to narażone są na połamanie ich delikatne gałązki przez zalegający śnieg. Ze skimią nie odważyłam się zmierzyć. Ciekawe, jak da sobie radę u Ciebie. Jakoś zawsze kojarzyła mi się z rośliną do domu bardziej niż na zewnątrz, zwłaszcza zimą.

[dangar1]

Kwitnące skimie są piękne, ale takie wrażliwe jak kiścienie i hebe. W tym roku przemarzl mi do zera, odrósł, ale czy przeżyje kolejną zimę? Przecież go okryłam.