Moja różanka - rok 2011 - Gosia.

[camellia]

A ja potraktowałam Gebruder Grimm jak typową floribundę, to znaczy, że powinnam go przesadzić

[Deirde]

Asiu - sprawdź sobie na Helpie jak on wygląda - to róża bukietowa - tak jak Aspiryna potrzebuje dużo miejsca wokół siebie. Nawet nie przypuszczałam że w tym roku tak duży urośnie. Niestety atakują go mrówki a ja je, rośnie przy drzewie w lekkim półcieniu.
Sula - sprawdź w Off Topie - grupa mazowiecka chce się spotkać 19 czerwca pod Warszawą - jadą obejrzeć róże, możesz się z nimi spotkać.
Katty - dzięki, gdyby jeszcze u nas padać chciało byłaby to pełnia szczęścia.
Asiu - Maidens Blush kupiłam wiosną w zeszłym roku w Tarnowie Podgórnym wraz z Bobbie James. Była wyprowadzona na drzewko i miała 130 cm wzrostu. Miałaby o wiele więcej kwiatów gdyby nie bruzdownica. Liście ma matowe - chyba jak większość alb, a pachnie wspaniale.

[takasobie]

Chyba Małgoś musimy do Tarnowa Podgórnego wybrać się razem! Muszę kupić sobie na pergolę coś porządnego Pochodziłam po sklepach i centrach i cos malo zdecydowana jestem A patrzę i patrzę na Twoje róże i napatrzeć sie nie mogę

[jarko]

Artemis to cudna róża, a że ładnych i zdrowych białych róż jest jak na lekarstwo, to należy ją posadzić. Twoje róże są bardzo ładne i zdrowe, pomimo tej pogody. Ja cierpię, bo straciłem ostatnio 3 bardzo cenne róże. I wszystko wskazuje na to, że przyczyną są mrówki, tak jak u Oliwki, niesamowita ich ilość, zwalczać trudno, bo są dosłownie wszędzie. Ale przyczyna może być inna. Okazuje się, że szkółkarze mają w tym roku ogromne trudności, wypadło wiele róż, niektóre odmiany w dużym procencie, róże nie chcą rosnąć, stoją a po czasie usychają, i nikt nie potrafi powiedzieć dlaczego. Stosują, każdy swoje, sposoby na przetrwanie, a materiał szkółkarski jest daleki od idealnego. To nie pociesza, tylko przypomina, że wpływ człowieka na naturę bywa znikomy, uczy pokory.

[Deirde]

Miłka - kiedy będziesz tylko chciała - mój numer znasz. Dobry jest punkt ogrodniczy na Piątkowie - widziałam tam u nich Elfe ale nie wiem czy ja chcesz bo trzeba ją mocno okrywać. Później powinni mieć kilka odmian róż angielskich.
Jarko - u mnie też róże poszły... a niektóre dopiero ruszają. Te które kupiłam w Rosarot idą dobrze oprócz Lady Romantici - a na tej mi zależało - resztą idzie dobrze. Z czeskich niektóre w czerwcu zrobiły się żółte i zostały przesadzone do donic. Co do ogrodników i sklepów - coraz częściej widzę u nas róże zakupione w niemieckich sklepach lub szkółkach - jeszcze z niemieckimi metkami - duże róże z bambusem - ceny 85 zł. Co do materiału - tu się zgodzę ale to usychanie to może być wina suszy.
Mi też poszła jedna róża od Schultheisa - myślałam że się popłacze - najbardziej mi na tej odmianie zależało - burbonka.
Ostatnio zakochałam się w różach bukietowych.
Baronesse:

[Margo2]

A ja przeraziłam się informacją, że Mary może być tak gigantyczna.
Chyba musiała mieć bardzo dobre warunki.
Ja tyle miejsca nie mam.
No i teraz nie wiem zamawiać, nie zamawiać?

[empuza]

Margo zamawiaj, zamawiaj.
Zerknij do mnie, mam dwie i kocham je miłoscią dozgonną.

[Margo2]

Już zerknęłam.
Zakochałam się już w niej wcześniej.
Ale Twoje zdjęcia mnie utwierdziły, że jest piękna.
W każdym ogrodzie, w którym ją oglądam wygląda cudnie.

[_ninetta_]

Artemis i Gartentraume najpiękniejsze !
Na Mary Rose polowałam od jakiegoś czasu i coś nie miałam szczęścia. Zamówiłam ją w szkółce z kilkoma innymi różami przy okazji, przysłano mi paczkę i oczywiście Mary w niej nie było, zapomnieli...
Ostatnio jednak przyglądam się mojej Tower Bridge (?) i widzę małe podobieństwo do Mary (bo do Tower Bridge to ona nie jest podobna wcale).
Róża została posadzona jesienią, pachnie.
Gosiu, zerknij proszę.
Zdjęcie później wykasuję szybciutko

[Deirde]

Ninetta - wygląda jak Mery Rose - zdjęcie możesz zostawić.
Wczoraj byłam w OB w Warszawie - oprowadzała mnie Asia - dzięki. Zrobiłam dużo zdjęć na razie kwitły tylko historyczne i rugosy ale tam naprawdę były olbrzymie krzewy, z angielek kwitły już - Cottage Rose, Evelyn, Winchester Cathedral i inne - Mary Rose jest tak większa od mojej - nie straszę ale sama się zdziwiłam.
Teraz zdjęcie róży Paul Ricault - według OB stulistna ale ktoś stwierdził że burbonka.



John Cabot - róża kanadyjska o strefie USDA 2b.

[camellia]

A ja do ogrodu mam tak blisko, a w tym tygodniu nie mam czasu się wybrać... Ale wielkość krzewów powala. To moje ulubione miejsce.

[Deirde]

Asiu - warto teraz się tam przejść - historyczne kwitną, a wielkość krzewów powala - co ciekawsze niektóre z nich są w naszych ogrodach, ciekawe jak to będzie wyglądać jak u nas tak wielkie urosną.
Krzewy z dziś
Jeanne d'Arc - rosa alba

Hipollyte

Ta jest pomylona bo miała być Belle des Jardines - muszę poszukać jej nazwę


Teraz inne - Bobby James

Aspiryn Rose

Marie A.

No i poszłam sprawdzić jak kwitnie mi Bonita Renesansowa a widzę że tu jest druga Baronessa. Pomyłki się zdarzają, akurat ta była fajna.

[AniaDS]

No to ani Ty nie masz Bonity ani ja.
Ty masz ślicznotkę za to a mnie ona wypadła i rośnie dziczka

[Deirde]

Anka - głowa do góry - zostały mi się jeszcze dwie, na razie kwitnie mi czerwona Isabela Renesans.

To zdjęcie róży Ritausma - nie był podpisany ale kwiat jest charakterystyczny.



W OB tworzy porządny krzew o wysokości 300 cm i podobnej szerokości, w opisie jest podane że krzew dorasta do wysokości 1,2 do 1,5 (oczywiście w opisie szkółki).
Pytanie - kto ma tyle miejsca w ogrodzie na ten wielki krzew?

[camellia]

W ogrodzie są bardzo dobre warunki, krzewy prawie z każdej strony osłonięte iglakami więc lepszy klimat no i róże szaleją... Poza tym, zawsze można mocniej ciąć. Te w Powsinie chyba nie są za bardzo przycinane. Najstarsze mają około 10 lat. Podejrzewam, że u mnie by takie nie wyrosły, chyba że ktoś ma cieplej Ale poza tym, to chyba już reguła, że szkółki zaniżają wielkość odmian. A różanka w Powsinie jest cudowna...