Warto się troche potrudzić.Dziś zakwitła mi pierwsza hybryda
chamaecereus cv. PERLA DI VERONA
i nieznana lobivia która w zeszłym roku była zaatakowana przez jakieś owady i skóra cała zardzewiała ale przeżyła i zakwitła spróbuje ją skrzyżować z tym chamaecereusem.Może się uda
Pozdrawiam
Faktycznie ładne ma kwiaty. Postaraj się w tym sezonie krzyżować ile się da No i w miarę możliwości zapisywać gdzieś co z czym mieszałeś. Ja chyba będe wieszać 'metki' na kwiatach
dziś zapyliłem te dwie wyżej ale się okaże czy się udało?poza tym nie mam humoru bo na mammillaria luethyi zobaczyłem pełno małych czerwonych robaczków spryskałem wszystko jakim środkiem który bazuje na confidor.Zobacze jutro czy dalej są?
A w życiu! Chcesz je popalić?
Ja bym inaczej rozwiązał problem suchego powietrza - kwestia umieścić jakiś duży pojemnik/kilka mniejszych i napełnić je woda. Taki zabieg powinien podnieć nieco wilgotność w szklarni.
Artur dobrze pisze.
Oczywiście można pryskać rośliny ale to rano lub wieczorem - nigdy podczas słonecznego dnia kiedy na rośliny padają bezpośrednio promienie słoneczne. Są też systemiki do podlania roślin - ja na swoim wątku do znudzenie chwalę takowe np. Bi58. Podlejesz i co na nich siądzie czy to na korzeniu czy na korpusie i ugryzie to się otruje. Skuteczne, polecam.
To wstawie jakieś pojemniki z wodą Jutro jak będzie pogoda to otworzą się dwa kolejne chamaecereusy bo pąki już pękają i lobivia hybr.Na tricho będe musiał poczekać z trzy dni ale pąki już duże Jak ich oczywiście te czerwone pająki nie zjedzą wcześniej.
Pare fotek pąków