Obok szkoły w Józefinie rosła stara morwa w formie drzewa , duże stare fajne do zabawy , tylko wtajemniczeni wiedzieli że te dziwne owoce są jadalne i bardzo smaczne... Potem przy rozbudowie drzewo wycięto .
Bardzo morwowy był Milanówek ale to z powodu jedwabników ..
Jedwab z Milanówka to była marka..
Tak po prostu lubię to co robię , wielu docenia to co już zrobiłem , tym bardziej mam motywację do następnych działań.
W zeszlym roku kupilam dwa morwowe badyle (ok 50 - 70 cm) i na jesieni wsadzilam je do gruntu. Dopiero teraz sie powoli upewniam, ze nie padly, bo baaaardzo powoli paki zaczynaja pekac i powiekszac sie. Ale to chyba jest roslina dla cierpliwych :P
Czy jest to roślina dla cierpliwych?Chyba nie. Ja posadziłem
może 20-30centymetrowe drzewka morwy.
Teraz będzie czwarty sezon i już są zawiązki owoców.
Nawet dość dużo.
Pozdrawiam. Darek.
Pomyśl ile takich owoców było na drzewie wielkim jak Baobab
Pierwszy raz jedząc te owoce miałem w sobie pewnie niedowierzanie czy koleżanka nie próbuje mnie otruć .. za drugim objadałem się z przekonaniem ale dyskretnie..aby wszyscy ze szkoły nie wpadli że to jest takie dobre..
Tak po prostu lubię to co robię , wielu docenia to co już zrobiłem , tym bardziej mam motywację do następnych działań.
Kupiłam morwę czarną i białą, zżółkły im listki, nie wiem czy to zimno, czy zakwaszona gleba.
Niedaleko rosną 2 duże dęby, może ich liście zakwaszają glebę.
Bardzo liczę na owoce .
Podpisane jako czarna i biała.
Myślałam, że tak po prostu jedna ma owoce jasne a druga czarne i tyle.
A tu jeszcze inne kombinacje.
Liście chyba mają takie same.
A która ma lecznicze liście?
Poratujcie kochani Moja morwa (prawdopodobnie czarna) zakupiona 5 lat temu dotychczas nie owocowała W tym roku także nie zakwitła, co jest z nią nie tak