Witam serdecznie miłych gości
to miłe i budujace, że podoba Wam się busz, ale jeszcze naprawdę dużo pracy przede mną, zanim uznam, ze wszystko w nim gra
A może nigdy tak nie uznam?
Aniu, Olu - minimum 3 lata trzeba czekac na efekt buszowatości. Ale naprawdę warto być cierpliwym i nie sadzić za gęsto, bo potem są tylko problemy.
Wiem, wiem, fajnie mi się gada, bo ja już tak mam w ogrodzie.
Ale nadal jednak upieram się przy tym, żeby zachować odstępy. W te wolne miejsca można powsadzać cebulowe i wtedy coś kwitnie cały sezon. Ja przynajmniej tak robię.
100krociu, to nie jakaś fałszywa skromność, tylko świadomość własnych ograniczeń przeze mnie mówi
Mam spory problem z kolorami, a w tych ukochanych angielskich ogrodach czy nawet u Foestera kolorostycznie jest zawsze bez zarzutu

U mnie tak nigdy nie będzie
Ale strasznie się cieszę, jak ktoś twierdzi, że mój ogród przypomina je w lkimacie, bo to znaczy, że jestem na
dobrej drodze
Krysiu, czosnki to drugi bzik pochodny od róż

Tzn, najpierw były gromadzone jako dodatek, ale stwierdziłam, że strasznie je lubię same w sobie.
No i zaszalałam... wczoraj i dziś nakupilam chyba z 8 nowych gatunków i odmian
na usprawiedliwienie powiem tylko, że mam wizję rabaty różano-czosnkowej.
Nelu, Andrzeju - dogadalismy się już przez pw i w Waszych wątkach, więc tu się nie rozpisuję
