Kochani piesek Reks ma około 3 lat, pierwszy wyciągnął łapkę do wnusi, zaraz jego towarzysze szt.4 ogromniaste odgonili na ziemię, była to dopiero druga klatka i koniec, to był ten jedyny, jest cudowny, może jeszcze nie wierzy że jest już członkiem naszej rodziny bo ciągle chodzi i liże nam ręce, spacery udane, wczoraj kąpiel, jutro wizyta u weterynarza bo coś jedno oczko ma ropiejące lekko ale zawsze trzeba sprawdzić.
Fakt jest duży ale ja lubię duże psy, choć miałam też małe, powtórzę się ale zawsze w moim życiu były psy, dlatego bez nich dom jest pusty, a że kundel to nie ważne.
Widać boi się zamknięcia, jesteśmy na działce ale on walczy z bramką, być może ktoś go oddał, teraz w tym kojcu, straszne przeżycie było dla nas a co tu bezbronny psiak, puścić luzem poza działka jeszcze się boimy bo jest jednak wystraszony, leci, pysk w śniegu i idzie, trzeba trochę czasu.
Właśnie leży koło mnie i patrzy, pogłaskałam
Zamówienia na lilie, mieczyki, nasionka, już gotowe a róże powoli kompletuję.
