Początki - ogródek roslynn
- roslynn
- 1000p
- Posty: 1091
- Od: 15 lut 2008, o 12:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Cynthio jestem zadowolona. Nie napracuję się fizycznie a najważniejsze to mam kontakt z ludźmi. I lubię stukać w kasze, nawet faktury są fajne. 
Romko pewnie teraz ruszą te Twoje roślinki po takim dożywianiu
Moja glicynia chyba złapała troszkę mrozu na końcówkach liści ale myśle, że dojdzie do siebie.
A palić w końcu przestane tylko muszę się psychicznie przygotować
Nigello, ze starszych koleżanek wezmę przykład, nie ma sprawy, tylko, że ja mam bliżej 50-tki niż 40-stki tak więc ja jestem starsza
Ale jak już mi sie uda rzucić to świństwo to dam znać. Może to bedzie za miesiąc, może za rok ale będzie
Syneczek(23 lata) skosił mi wczoraj trawnik i jak chodziłam i sprawdzałam czy dobrze to się okazało, ze skosił dwa świeżo wsadzone bzy, miałam odnóżki z mojego wykopane i chciałam mieć go wiecej. No mam nadzieje, że nic sie nie stanie i ruszy z ziemi. Trochę sie na niego wydarłam ale cóż, moje dziecko nie bardzo rozróżnia rośliny. Nikogo w moim gospodarstwie nie ciagnie do zieleniny, jakoś tak nie interesują ich te sprawy. Jestem sama na placu boju, no może mąż mi czasami pomoże jak jest w domu , i dba o te jadalne części w ogrodzie ale reszta to dla nich czarna magia.
Piesio, o piesio lubi trawniczek i wypalać na nim żółte plamy. Jeden co kocha zieleń
Wilczomlecz chyba przemarzł, nie wiem czy odżyje, dziwnie wygląda. Może zdążę dzisiaj pstryknąć fotkę, zobaczymy.
I dzięki, że we mnie wierzyłyście, że dam radę w nowej pracy. Mur beton to na pewno pomogło. Pięknie dziękuję

Romko pewnie teraz ruszą te Twoje roślinki po takim dożywianiu

A palić w końcu przestane tylko muszę się psychicznie przygotować

Nigello, ze starszych koleżanek wezmę przykład, nie ma sprawy, tylko, że ja mam bliżej 50-tki niż 40-stki tak więc ja jestem starsza

Ale jak już mi sie uda rzucić to świństwo to dam znać. Może to bedzie za miesiąc, może za rok ale będzie

Syneczek(23 lata) skosił mi wczoraj trawnik i jak chodziłam i sprawdzałam czy dobrze to się okazało, ze skosił dwa świeżo wsadzone bzy, miałam odnóżki z mojego wykopane i chciałam mieć go wiecej. No mam nadzieje, że nic sie nie stanie i ruszy z ziemi. Trochę sie na niego wydarłam ale cóż, moje dziecko nie bardzo rozróżnia rośliny. Nikogo w moim gospodarstwie nie ciagnie do zieleniny, jakoś tak nie interesują ich te sprawy. Jestem sama na placu boju, no może mąż mi czasami pomoże jak jest w domu , i dba o te jadalne części w ogrodzie ale reszta to dla nich czarna magia.
Piesio, o piesio lubi trawniczek i wypalać na nim żółte plamy. Jeden co kocha zieleń

Wilczomlecz chyba przemarzł, nie wiem czy odżyje, dziwnie wygląda. Może zdążę dzisiaj pstryknąć fotkę, zobaczymy.
I dzięki, że we mnie wierzyłyście, że dam radę w nowej pracy. Mur beton to na pewno pomogło. Pięknie dziękuję

Koszenie nowo posadzonych roślinek wraz z trawnikiem, to jak się zorientowałam częstym zjawiskiem jest.
Oj przytrafia się! U mnie zawsze, jak choćby na chwilę spuszczę z oka. Wiosną omal nie straciłam piwonii drzewiastej
(pomarańczowej), bo miała usypany kopczyk i "wyglądał"na... kretowisko!!!
Oj przytrafia się! U mnie zawsze, jak choćby na chwilę spuszczę z oka. Wiosną omal nie straciłam piwonii drzewiastej
(pomarańczowej), bo miała usypany kopczyk i "wyglądał"na... kretowisko!!!
Pozdrawiam, nigella
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4840
- Od: 17 sty 2009, o 17:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Chłopcy wykosili mi kiedyś rząd lilii przy trawiastej ścieżce, sama też mam "co nie co" na sumieniu - zdarza się.
Jeśli chodzi o palenie, to faktycznie trzeba zacząć "od głowy". Podczas wakacyjnej podróży "skręcało" mnie strasznie,
a nie było gdzie zapalić. Przed planowanym kolejnym lotem postanowiłam, że jakieś tam uzależnienie nie będzie wpływać na moje nastroje.
Przygotowywałam się psychicznie tydzień i od Mikołaja.........koniec. Pierwsze dwa tygodnie były najtrudniejsze, potem już z górki.
Jak na razie mnie nie ciągnie, a papierosy śmierdzą.
Zamierzałam kupić plastry, ale koleżanka mnie trochę pod włos wzięła mówiąc, że jak naprawdę chcę, to niczego mi nie trzeba (sama pali).
Nawet nie podejrzewałam, że moja słaba wola jest taka mocna
Jeśli chodzi o palenie, to faktycznie trzeba zacząć "od głowy". Podczas wakacyjnej podróży "skręcało" mnie strasznie,
a nie było gdzie zapalić. Przed planowanym kolejnym lotem postanowiłam, że jakieś tam uzależnienie nie będzie wpływać na moje nastroje.
Przygotowywałam się psychicznie tydzień i od Mikołaja.........koniec. Pierwsze dwa tygodnie były najtrudniejsze, potem już z górki.
Jak na razie mnie nie ciągnie, a papierosy śmierdzą.
Zamierzałam kupić plastry, ale koleżanka mnie trochę pod włos wzięła mówiąc, że jak naprawdę chcę, to niczego mi nie trzeba (sama pali).
Nawet nie podejrzewałam, że moja słaba wola jest taka mocna

Pozdrawiam. Elżbieta
Ogród Elżbiety
Ogród Elżbiety
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8936
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Witaj Sabinko!
Wiedziałam, że sobie poradzisz w nowej pracy!
Jak będę w okolicy, wpadnę po zapałki!
O paleniu pomyśl sobie, że jak uda Ci się rzucić , będziesz wyglądać jeszcze młodziej!
Jak paliłam na studiach, miałam większe zmarszczki pod oczami niż teraz!
Ja swojemu synowi nie pozwoliła bym nic kosić, (u mnie mały trawnik) straty były by na pewno większe.
Moje dzieci tez nie bardzo garną się do ogrodu, muszę długo prosić, żeby pomagały.
Pozdrawiam serdecznie.
:P
Wiedziałam, że sobie poradzisz w nowej pracy!
Jak będę w okolicy, wpadnę po zapałki!
O paleniu pomyśl sobie, że jak uda Ci się rzucić , będziesz wyglądać jeszcze młodziej!
Jak paliłam na studiach, miałam większe zmarszczki pod oczami niż teraz!
Ja swojemu synowi nie pozwoliła bym nic kosić, (u mnie mały trawnik) straty były by na pewno większe.
Moje dzieci tez nie bardzo garną się do ogrodu, muszę długo prosić, żeby pomagały.
Pozdrawiam serdecznie.

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4840
- Od: 17 sty 2009, o 17:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Bo Dala ma rację. Tylko, że wiedzieć to jedno, a stosować w praktyce to drugie, nie zawsze się to pokrywa, niestety.
Pozdrawiam. Elżbieta
Ogród Elżbiety
Ogród Elżbiety
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
No widzisz Sabinko ,a tak się bałas ,a szybko doszłaś do wprawy jeszcze tydzień i będziesz perfekcjonistką . Wiem co to nałóg ,bo też palę już ho ho i jakoś nie udaje mi się . Czytałam różne przepisy ,ale masz rację jak nie ma w głowie to nic inne nie pomożę . . Mój M miesiąc nie palił a potem daj tylko raz ale nie będę palił ,a ja wiedziałam jak to będzie no i miałam rację . To jest tak jak z alkoholizmem nie wolno zakosztować ,bo wtedy KLAPA
Sabinko złotokap rodziców prześliczny co do koszenia trawy to ja nauczyłam się sama
obsługiwać kosiarki i mam pewność że nic po drodze nie będzie wykoszone
choć przyznam się ze rzadko koszę choć to mi się podoba bo przeważnie
robi to syn i nikt tak dobrze i dokładnie nie skosi mi jak on do zobaczenia.
obsługiwać kosiarki i mam pewność że nic po drodze nie będzie wykoszone
choć przyznam się ze rzadko koszę choć to mi się podoba bo przeważnie
robi to syn i nikt tak dobrze i dokładnie nie skosi mi jak on do zobaczenia.
Pozdrawiam, Małgorzata
Zapraszam.
Zapraszam.
hej ,wtrącę się w te wasze nałogi,i się nie zgadzam z Jadzią,skosztowałem i papierosa ,za gówniarza,w podstawówce, popalało się z kolegami i się skończyło na posmakowaniu do dzisiaj nie palę.alkohol lubię ,ale nigdy nie miałem smaków do picia samemu ,bez okazji i często w większych ilościach ,choć na imprezach się nawet opijam a po takiej imprezie choruję następny cały dzień i alkoholu nawet wąchać nie chcę, w nałóg jakoś nie wpadłem ,bo to nie prawda ani reguła ,że wystarczy zakosztować,wszystko zależy od nas samych.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4840
- Od: 17 sty 2009, o 17:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Tomku, Jadzia miała na myśli uzależnionych, którzy odstawili używkę.
W tym przypadku zapalenie, czy wypicie, może oznaczać powrót do nałogu.
Prawda Jadziu, o to Ci chodziło
W tym przypadku zapalenie, czy wypicie, może oznaczać powrót do nałogu.
Prawda Jadziu, o to Ci chodziło

Pozdrawiam. Elżbieta
Ogród Elżbiety
Ogród Elżbiety