Paphiopedilum i inne
- Storczykowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11980
- Od: 7 lut 2008, o 19:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ...
- Storczykowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11980
- Od: 7 lut 2008, o 19:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ...
nie umiem się ich doczekać
bardzo lubię Vandy. ciekawe, na jakie trafię. mam nadzieję, że będą zdrowe i kiedyś ucieszą mnie swoimi kwiatami. te Vandy, co mam, czują już wiosnę i zaczynają przedłużać i rozgałęziać korzenie. czekam z niecierpliwością na wystawę storczyków, która będzie w kwietniu. już odkreślam dni na kartce.

- Storczykowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11980
- Od: 7 lut 2008, o 19:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ...
- Storczykowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11980
- Od: 7 lut 2008, o 19:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ...
-
- 100p
- Posty: 103
- Od: 29 sty 2008, o 16:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Woźniki Śląskie / Goleniów /Bielefed (DE)
- Storczykowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11980
- Od: 7 lut 2008, o 19:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ...
- EWA K
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 490
- Od: 17 sty 2008, o 23:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Łodzi
- Kontakt:
Agnieszko z tego co piszesz, wnioskuję, że uprawiasz swoje sabotki już od jakiegoś czasu - choć spora ich część to rośliny nowonabyte, młode.
Powiedz mi proszę, coś o tych najdłużej u Ciebie rosnących - które z nich powtarzały kwitnienia ? Z których jesteś najbardziej zadowolona ( w sensie długości, jakości kwitnienia, itp.)?
Czy możesz coś powiedzieć na temat uprawy hybryd amerykańskich ?
Jaką masz temperaturę w pokoju / na parapecie zimą ?
Powiedz mi proszę, coś o tych najdłużej u Ciebie rosnących - które z nich powtarzały kwitnienia ? Z których jesteś najbardziej zadowolona ( w sensie długości, jakości kwitnienia, itp.)?
Czy możesz coś powiedzieć na temat uprawy hybryd amerykańskich ?
Jaką masz temperaturę w pokoju / na parapecie zimą ?
-
- 200p
- Posty: 278
- Od: 20 sty 2009, o 14:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Żywca
Ewo, najdłużej mam sabotki-kundelki (dlatego nie mogę podać ich nazw, bo prawdopodobnie ich nie mają). Pierwszy z moich sabotków kupiony był w Obi, kilka lat temu (seryjny), potem dochodziły kolejne (niestety w porównaniu z obecnie dostępnymi mieszańcami - bardzo nieatrakcyjne)Ale właśnie one są najmniej problemowe w uprawie i niezawodnie kwitną (seryjne mają zazwyczaj niezbyt duże kwiaty, ale za to jak jeden kończy kwitnienie, rozpoczyna drugi i często roślina ma kwiat nawet pół roku, lub dłużej). Pierwsza hybryda amerykańska (wielkokwiatowe, bardzo barwne) trafiła do mnie dość dawno i w pierwszym roku nie kwitła (mieszkałam wtedy w innym loku niż obecnie i trudno było tam zapewnić odpowiednie warunki - było zbyt ciepło i sucho)Potem przyszły kolejne (i przybywają na bieżąco), ale teraz nie mam problemów z warunkami - wilgotność powietrza dochodzi nawet do 90% (zazwyczaj jest ok. 75%), dysponuję oknami południo-zachodnimi, więc zimą sabotki stoją na parapecie, a latem w pewnym oddaleniu od okna lub w zacienionym miejscu na balkonie. Dbam o to, żeby były spore różnice w temperaturze między nocą, a dniem (kiedy stoją na balkonie jest to w gestii Matki Natury :P )Zimą temperaturę na parapecie za dnia mam ok. 21-23*C, wieczorem ok. 16 (choć niekiedy spada nawet do 14)-na noc całkowicie zakręcam kaloryfer. Sabotki podlewam po krótkotrwałym przesuszeniu podłoża (ok. 2-dniowym) - różnie to bywa w przypadku poszczególnych roślin. Do podłoża (kora, czipsy kokosowe, keramzyt, perlit, mech torfowiec) dodają ZAWSZE środek grzybobójczy w proszku. Jeśli chodzi o kwitnienie to najbardziej niezawodne są sabotki seryjne. Kwiat hybryd amerykańskich utrzymuje się średnio do ok. 8tygodni, ale po 5-6 zaczyna być widać oznaki więdnięcia. Jeśli chodzi o uprawę to najtrudniejsze są gatunki i sabotki "długowąse", zazwyczaj mają jakiegoś "przodka" wilgociolubnego i same lubią mieć stale wilgotne podłoże. I z tym jest właśnie problem - bo utrafić w tę odpowiednią wilgotność jest bardzo trudno, kiedy jest zbyt sucho od razu wiotczeją, kiedy zbyt mokro z korzeni błyskawicznie robi się "papka" :P I co ciekawe, zauważyłam, że choć o sabotkach mówi się że lubią miejsca zacienione, moim nie przeszkadzają jaśniejsze, a niektóre wręcz lepiej rosną w takich :P