PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 2 cz.
- nocny_drwal
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1186
- Od: 16 lip 2009, o 09:56
- Lokalizacja: Kłodzko / Wrocław
- Kontakt:
Ha, a ile łapówy dostały za to pozowanie do zdjęć?
i to nie byle co, bo słonecznik dostawały 


mój ogród
pozdrawiam, Jakub
pozdrawiam, Jakub
- nocny_drwal
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1186
- Od: 16 lip 2009, o 09:56
- Lokalizacja: Kłodzko / Wrocław
- Kontakt:
hehe, a ile ja frajdy miałem
łokcie mi się wbijały już w parapet, a ja twardo w storczykach koczowałem i czekałem
Ale to było we Wrocławiu, teraz będę dokarmiał u mnie w domu w Kłodzku. Mam nadzieję, że też jakieś przylecą i że będą ładne zdjęcia 

łokcie mi się wbijały już w parapet, a ja twardo w storczykach koczowałem i czekałem


mój ogród
pozdrawiam, Jakub
pozdrawiam, Jakub
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1823
- Od: 21 wrz 2008, o 13:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Baryczka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3103
- Od: 8 wrz 2008, o 12:25
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolina Baryczy
Elu, ale możesz coś na kształt karmnika podwiesić na balkonie. Powinna się tu sprawdzić siatka po cytrusach wypełniona mieszanką ziaren i smalcu lub po prostu kawałek słoninki. Powieszona na dłuższym sznurku, będzie zupełnie bezpieczne dla ptaków, a niedostępna dla kota. U mnie się sprawdza, bo z kotem nie ma mowy o karmniku postawionym choćby na tarasie czy zewn. parapecie.
* Moje miejsca na forum *
Pozdrawiam! Kamila
Pozdrawiam! Kamila
- nocny_drwal
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1186
- Od: 16 lip 2009, o 09:56
- Lokalizacja: Kłodzko / Wrocław
- Kontakt:
Kot jak będzie chciał to wszędzie wlezie. A jak nie kot to wiewiórka
tam, gdzie karmiłem te ptaki to było na 3-cim piętrze. Raz patrzę, a tu wiewiórka. Szła po murze na dach 


mój ogród
pozdrawiam, Jakub
pozdrawiam, Jakub
- Rodusik
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1141
- Od: 21 sty 2009, o 10:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: Nasi sprzymierzeńcy - ptaki... - 3 cz.
Masz rację. Mój kot Rudzik nie na darmo nazywany w okolicy Zbój on wejdzie wszędzie.
-
- ---
- Posty: 7565
- Od: 29 cze 2009, o 13:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Nasi sprzymierzeńcy - ptaki... - 3 cz.
Dziś sikorki zrobiły napad na mój ogród
Skakały po sznurku od prania i latały przy oknach, by...dostać jedzenie...Zaraz im coś dam 


Re: Nasi sprzymierzeńcy - ptaki... - 3 cz.
dawidbanan pisze:Dziś sikorki zrobiły napad na mój ogródSkakały po sznurku od prania i latały przy oknach, by...dostać jedzenie...Zaraz im coś dam
Tak tak ... jak się domagają to trzeba dać ... u mnie już od dawna mają co jeść
- Rodusik
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1141
- Od: 21 sty 2009, o 10:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: Nasi sprzymierzeńcy - ptaki... - 3 cz.
Pozdrawiam, Mariola
Ogród Rodusika
Ogród Rodusika
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 8487
- Od: 22 sty 2006, o 11:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- nocny_drwal
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1186
- Od: 16 lip 2009, o 09:56
- Lokalizacja: Kłodzko / Wrocław
- Kontakt:
Re: Nasi sprzymierzeńcy - ptaki... - 3 cz.
Sezon na dokarmianie rozpoczęty. Słonecznik jest na parapecie od tygodnia, ale sikorki zjawiły się dopiero teraz, gdy śnieg stopniał
Może muszą się przyzwyczaić i oswoić. We Wrocławiu to było 3 piętro, a tu u mnie w Kłodzku to parapet mają na parterze, więc są mocno nieufne
. niestety nie dysponuję już aparatem, by robić im zdjęcia, tak jak ostatnio 



mój ogród
pozdrawiam, Jakub
pozdrawiam, Jakub
- karpek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1631
- Od: 16 lut 2008, o 11:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Żory /Górny Śląsk/
Re: Nasi sprzymierzeńcy - ptaki... - 3 cz.
Atak drozdów na jarzębinę.
Wprawdzie odbyło się to jeszcze w starym roku ale okoliczności prawie takie same: "nowy" padający śnieg, temperatura ok. minus 5 stopni, i chyba brak w parku i pobliskim lesie a także na ogródkach działkowych - czegokolwiek do zjedzenia (albo już to zostało zjedzone).
Drzewo nie jest duże ale owoców miało dość sporo. Obsiadła je wataha drozdów - ok. 30-u osobników, może ciut więcej:

Z początku bez problemu i pośpiechu obżerały się smakowitymi owockami:

Po jakimś czasie ptaki już musiały się trochę gimnastykować:

Cała "akcja" trwała ok. 15-20 minut i zakończyła się pełnym sukcesem: na drzewie nie pozostał ani jeden owoc jarzębiny (tak jest co roku).
Natomiast pytanie jest bardzo proste i prawie banalne (chociaż zdjęcia są robione przez szybę i przy kiepskim oświetleniu - można dostrzec i rozróżnić): jakie dwa gatunki drozdów odwiedziły jarzębinę ?
Wprawdzie odbyło się to jeszcze w starym roku ale okoliczności prawie takie same: "nowy" padający śnieg, temperatura ok. minus 5 stopni, i chyba brak w parku i pobliskim lesie a także na ogródkach działkowych - czegokolwiek do zjedzenia (albo już to zostało zjedzone).
Drzewo nie jest duże ale owoców miało dość sporo. Obsiadła je wataha drozdów - ok. 30-u osobników, może ciut więcej:


Z początku bez problemu i pośpiechu obżerały się smakowitymi owockami:



Po jakimś czasie ptaki już musiały się trochę gimnastykować:



Cała "akcja" trwała ok. 15-20 minut i zakończyła się pełnym sukcesem: na drzewie nie pozostał ani jeden owoc jarzębiny (tak jest co roku).
Natomiast pytanie jest bardzo proste i prawie banalne (chociaż zdjęcia są robione przez szybę i przy kiepskim oświetleniu - można dostrzec i rozróżnić): jakie dwa gatunki drozdów odwiedziły jarzębinę ?
"Wesoła myśl jest niczym wiosna. Otwiera pąki natury ludzkiej" - Jean-Paul Sartre
Pozdrawiam - Janusz K.
Moja zielona ścianka, Storczykowe początki karpka,
Pozdrawiam - Janusz K.
Moja zielona ścianka, Storczykowe początki karpka,
Re: Nasi sprzymierzeńcy - ptaki... - 3 cz.
Śpiewak i kwiczoł? Zawsze z drozdami miałem problemy 
