
Kilka moich kaktusów - ROBERTOBORO
- ROBERTOBORO
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1927
- Od: 13 lis 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Stryków
- Kontakt:
- ROBERTOBORO
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1927
- Od: 13 lis 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Stryków
- Kontakt:
- ROBERTOBORO
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1927
- Od: 13 lis 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Stryków
- Kontakt:
- ROBERTOBORO
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1927
- Od: 13 lis 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Stryków
- Kontakt:
- ROBERTOBORO
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1927
- Od: 13 lis 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Stryków
- Kontakt:
- blabla
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7362
- Od: 6 sie 2007, o 06:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Mała uwaga - Chamaecereus silvestrii kwitnie wyłącznie na jasnoczerwono. Kaktusy o pędach jak Chamaecereus a kwitnące we wszystkich innych barwach są mieszańcami chamecereusa i lobiwii. Oczywiście hybrydy z białymi kwiatami także są dostępne. Trzeba tylko się pokręcić po różnych giełdach i kolekcjach.
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Mój wątek
- Zgredo
- -Moderator Forum-.
- Posty: 1289
- Od: 1 maja 2008, o 15:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
Ależ róż na kwiatach! Fajny kolorek 

"Wysoko mnie ceni - mówisz? Wiem, zażądałby więcej niż 30 srebrników"
Moje... wszystko
Czy wolność oznacza anarchię?
Moje... wszystko
Czy wolność oznacza anarchię?
- ROBERTOBORO
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1927
- Od: 13 lis 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Stryków
- Kontakt:
- effa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2750
- Od: 16 wrz 2007, o 22:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sandomierz
Robercie, oczywiście tak pozytywnie, ale zazdroszczę Ci trochę ręki do kwitnienia kaktusów. Moje jakoś nie chcą tak kwitnąć, a jak już im się uda to kwiaty nie są tak obfite jak u Ciebie. Ale to chyba kwestia tego że nie bardzo mam je jak u siebie zimować
Myślałam że po moim powrocie z krótkiego urlopu pochwalę się dwoma kwiatami gymnocalycjum ponieważ przed wyjazdem pąki już były w miarę spore. Niestety zakwitły podczas mojej nieobecności, a jak wróciłam to już były opadnięte
I to się nazywa pech, co nie? 


