Świdośliwa (Amelanchier ) cz.1

[zaorla]

Ja mam już kilka odmian, pozwolicie, że się pochwalę:
kanadyjską:
-Prince William
gładką:
- Snowcloud
-Ballerina
olcholistne:
-Martin
-mieszana
-Pembina
-Smoky
-Forestburg
Na razie spróbowałem Prince William i dzikiej siewki olcholistnej. Prince William polecam, smaczne, duże owoce no i ładnie się przebarwiają liście na jesieni.Olcholistna nie jest ozdobna tylko do pojedzenia:)
W lecie opiszę jak smakują pozostałe.

-- 24 sty 2013, o 15:54 --

Kupujcie tylko w formie krzaków- będą miały odrosty, rozrosną się. Kupiłem kilka szczepionych w szkółce Konieczko- mizerne, nie polecam. Ładne znalazłem w PNOS w Warszawie i Ożarowie, mają je ze szkółki Jagoda z Radostowic koło Pszczyny http://www.szkolka-jagoda.pl/index.php?id=oferta może nieduże ale zdrowe i na własnych korzeniach.
Jeśli ktoś z okolic Wawki chce dzikie siewki to rośnie ich masa przy drodze 719 z Żyrardowa do Skierniewic w lesie przed obwodnicą. Zbierałem na jesieni i zrobiłem sok i nalewki. Smaczek trochę taki jakby jakiegoś lekarstewka, syropku dla dzieci:).
Są też w ofercie szkółki In Vitro Kusibab, w tym rosyjska odmiana Krasnojarskaja.

[zielonajagoda]

Super ściąga, na pewno przeszukam podane szkółki, chętnie sobie dokupię kilka. No i się dowiedziałam że moja olcholistna powinna mieć jakąś dodatkową nazwę, niestety na znaczniku było napisane tylko olcholistna.

[skierwies]

Świdosliwa olcholistna = Amelanchier alnifolia.
Każda sadzonka świdośliwy w drugim - trzecim roku(oczywiście im starsza tym więcej) wypuszcza odrosty korzeniowe. Jak już osiągnie - odrost - wymiar -wzrost- 20-25 cm, delikatnie odkopuję i jak ma wykształcone korzonki to odcinam od korzenia matecznego i wont Oczywiście nie na śmietnik a do "potrzebujących. Świdośliwa ma to do siebie, że wytwarza hmm... "korzenie rozłogowe" sięgające od rodziny matecznej nawet kilka metrów. Na takim korzeniu co kilkanaście - kilkadziesiąt cm wyrasta nowa roślinka i pnie się do góry. Sekator, ciach ciach i kilka następnych osób uszczęśliwionych. Kilka cm wyżej (posty) podano namiar na siedlisko świdośliwy w rejonie Żyrardowa. Osobiście nie polecam. Roślinki w jakiś sposób "zdegenerowane" smakowo i mnie nie podchodzą. No gustibus..... Polecałbym natomiast kilka innych niedalekich siedlisk. Są to okolice Nieborowa - stara krajówka od wsi Bełchów do Nieborowa, lasy we wsi Borowiny 7 km od Skierniewic, wieś Joachimów Mogiły koło Bolimowa - otoczenie niemieckiego cmentarza wojennego z 1 i 2 WŚ. Można w tych miejscach naprawdę dobrze ( i smacznie ) podjeść a i w odpowiednim okresie pozyskać kilka krzaczków. Ponieważ większość tych siedlisk to obszary leśne, a świdośliwka ma się dobrze stąd wniosek, że można hodować ją nie tylko w półcieniu (post powyżej) ale i w miejscu całkowicie zacienionym.
Pozdrawiam

[zielonajagoda]

Niestety ja mieszkam na granicy polsko-czeskiej, więc do tych siedlisk hmmm... mam spory kawałek , zostają mi szkółki, ale ambitnie będę szukała w swoim sadzie, siewek i odrostów

[zaorla]

Jeśli podają tylko, że olcholistna bez nazwy odmiany to pewnie jakaś mieszana- mam taką i nie powala jakością owoców.
W końcu po coś wyselekcjonowano odmiany- , smaczne, te z dużymi owocami, równo dojrzewającymi w gronie itp.
Więcej możecie poczytać w artykułach:
http://www.szkolkarstwo.pl/article.php?id=411
http://www.szkolkarstwo.pl/article.php?id=433
Jeśli nie macie dostępu do odmianowych to polecam bardziej kanadyjską - mam jakąś mieszaną ale jest smaczna i ładnie wygląda gdy kwitnie i się przebarwia na jesieni.
Kilka odmian Forestburg, Smoky, Bluemoon mają też w szkółce w Milanówku:
http://www.derenjadalny.com/pages/stron ... swidosliwa
Cena 35 wysokość ok. 0,5 m zł ale uwaga- szczepione.

[darnok]

moja świdośliwa została mocno przycięta jesienią niczym nie smarowałem ran,myślicie że jej to nie zaszkodzi(ps.wtedy nie wiedziałem co to za drzewo,potem dopiero na forum po zdjęciach poznałem,ale było już po fakcie)

[skierwies]

Witam. Ja swoje 5-6 letnie swidośliwki specjalnie przycinam ( i wycinam starsze pędy) gdyż nie chcę aby nadmiernie się rozrosły, gdyż wysoki krzew to zmarnowane około 50% owoców. Szybciej załatwią się z nimi ptaki niż da się je zebrać. Nie zauważam aby miały z tego powodu jakieś zahamowania. Dotyczy to jednak A canadensis. Inne odmiany jeszcze nie były ciętę. Poza tym zależy również od rodzaju cięcia. Jak je "ogolisz" za mocno to następny sezon owocowy masz "z główki", a także z korzenia wypuszczą więcej nowych odrostów. W Finlandii, ze świdośliw formowane są specjalne przydrożne żywopłoty
przeciwśnieżne, ostro przycinane aby miały jakąś formę a nie bezładny krzak. Jak nie "ogoliłęś" za mocno, to raczej nic się nie stanie.
Większość Amelanchier jest odporna na choroby i zranienia, wszak w innych rejonach świata to jest krzew dziko rosnący. Tak więc brak smarowania powierzchni cięć jest co prawda błędem, ale nie aż takim żeby wykończyć krzaczek. Do zamazywania powierzchni ciętych czy też złamanych używam najprostszego specyfiku. Jest to zwykła ( nie akrylowa) farba emulsyjna z dodatkiem Miedzianu. Tanie i skuteczne.
Pozdrowionka

[seedkris]

Czy ktoś zaobserwował u swoich krzewów typowe odrosty korzeniowe? Chodzi mi o pędy wyrastające z korzeni w pewnym oddaleniu od krzewu. Mam na polu u siebie 2 stare krzaki A.canadensis i nigdy nie widziałem typowych odrostów. Jest tylko pełno rozłogów, takich jakie tworzą lilaki.

[wosiek67]

W ubiegłym roku zasadziłem świdośliwę ok. 15 cm wysokości po ilu latach mogę spodziewać się owoców?

[robertP2]

Po około 2-4 latach.

[wosiek67]

No to poczekam i znów muszę uczyć się cierpliwości.

[mBAQ]

skierwies, czy według Twojej wiedzy w okolicach Borowin była by szansa pozyskania młodych krzaczków na wiosnę? Pytam gdyż mieszkam całkiem niedaleko i chętnie bym takie pozyskał

[zielonajagoda]

Wojtek, nie odpowiem na Twoje pytanie ale ja kupiłam swoje świdośliwy w szkółce, miały koło 30-35cm, kupiłam jesienią, posadziłam, w następnym roku każda miała po kilka jagódek.

[wosiek67]

Czyli jest nadzieja

[skierwies]

mBAQ. Jak najbardziej. Jak jesteś z pobliskich okolic to wpadaj nawet i teraz. Pokażę gdzie, co i jak. Korzystając z odwilży można i teraz pozyskać, a jak nie uda to przynajmniej będziesz wiedział gdzie szukać w przyszłości. Nauczę też jak świdośliwę odróżnić ( co jest bardzo ważne) okresie bezlistnym od bardzo zbliżonej (cholernie trującej) roślinki zwanej "wilcze łyko". Bliższy kontakt na priv.
pozdrawiam
PS Potrzebny będzie bardzo dobry, mocny szpadel.