Nasza działka stała 15lat odłogiem, mamy ją od pół roku i chyba wszystkie mrówki z okolicy mają na niej swój azyl. Wczoraj sypałam środkiem chemicznym, ilość czarnulek zmalała ale nadal prawie cała działka to jedno wielkie mrowisko.
Dzisiaj zauwałyłam

że wielka rabata kwiatowa jest jednym podziurawionym kopcem...
Póbowałam zgodnie z radami znaleźć mrowisko -nie potrafię bo mrówki chodzą we wszystkich możliwych kierunkach!
Dzisiaj sypałam proszkiem do pieczenia... na jutro stoi i czeka kilogram soli hhehe. Zauważyłam że mrówki wędrują do dachu szopy narzędziowej, nie ma szans się tam dostać, dzisiaj położona świeżutka papa.
Może jednak się wyniosą... najlepiej po angielsku bo jak nie to posieję trupa gęsto!
