Dziękuję.
Kaktusy już ułożone do snu, bo choć jeszcze dosyć ciepło, to często mgliście i bałam się, że duża wilgotność powietrza może im zaszkodzić. A do tego mogłoby się zdarzyć, że musiałabym je znosić podczas deszczu.
Żeby nie było nudno, to kupiłam kartofelki, a dokładniej to jeden kupiłam, drugi dostałam. Pora niedobra na ukorzenianie, zrobiłam więc eksperyment - jedną bulwkę podlewam niewielką ilością wody raz na dwa tygodnie (to lawa wygląda jak za bardzo przemoczone podłoże), druga ma sucho. Parapet ciepły. Coś już zaczęło się dziać, mam nadzieję, że chociaż jeden kartofelek przeżyje zimę.
Stephania erecta
Inna bulwka -
Dioscorea elephantipes od jakiegoś miesiąca aktywna
Adenium obesum - część roślin przeprowadziłam na ciepły parapet, bo w niższych temperaturach były straty zimą. Jak podrosną, będą zimować w chłodzie i suszy.
Kwitnący akcent - niezawodne
Epifyllum hybr.'Pixie Pearl' od Henia. W ub.sezonie kwitło zimą, teraz w listopadzie.
