




KRYSIU kochana jeśli mam coś czym mogę sie podzielić to czemu nie .Może chcesz te kokorycz lakolistną czy różową tej też mam w nadmiarze .Z Sangwinarii też da sie coś uszczuplić więc pisz śmiało .U mnie tylko z wiatrem przyleciało kilka kropelek deszczu. Trzymam kciuki za Jalitah bo to cudna róża


MARIUSZU a cóż Ty się tak obijasz żadnych relacji ogrodowych nie ma u Ciebie .Wszyscy już jesteśmy ciekawi co u Ciebie słychać. Amelce spodobało sie malowanie jajeczek i robienie na nich kropek .No cóż niech sie uczy. Tegoroczne hiacynty jakieś takie niewydarzone


DAYSY kontrola jest calutki czas, a czasem i granie na nerwach




IRENKO rozmawiałyśmy z Daysy o szałwii Amistad ona niestety nie zimuje w gruncie i trzeba sobie zawsze zostawić jakieś szczepki na zimę czy wręcz wykopać i przezimować w przechowalni. Moja LO jest juz wiekowa ma chyba z 8 lat jeśli mnie pamięć nie myli. Mam ją z patyczka moja własna wyhodowana i powoli wspinała się na pergolę, bo najpierw była rozłożona na siatce :)To bardzo wigorna róża i zdrowa czasem tylko coś tam podłapie to moja duma, a jak zakwitnie olala




Życzę wszystkim udanego



