Mam jeszcze cicha nadzieję, że zakwitnie jednak 8) muszę sobie z nim poważnie pogadać hihihi
Powiem Ci , że mam go parę ładnych latek ( a właściwie 2 takie ) i co roku bez problemu kwitły nawet ich nie zimowałam tak szczerze powiedziawszy ale dzięki za radę :P postaram się zastosować
Niekoniecznie obficie i niekoniecznie co trzy tygodnie.
Podlewamy tak, aby kaktus się napił, ale nie tak, żeby się utopił!
Podlewamy wyłącznie w ciepłe dni, aby woda mogła szybko odparować.
Nie jestem przekonany co do podlewania w upalne dni, zwłaszcza niektórych echinopsów. Sporo z nich to rośliny górskie. W naturze kaktusy pobierają wodę, podobnie jak i nasze rośliny, podczas padających deszczów. Gdy na pustyni jest gorąco i pali słońce podłoże jest zupełnie suche i rośliny przestają pobierać wilgoć z podłoża, bo jej tam zwyczajnie nie ma.
Z moich doświadczeń wynika, że najlepiej kaktusy podlać w ciepłe, ale pochmurne dni, gdy np. latem pada deszcz. Po kilku dniach roślinki napiją się wody i później mogą stać jakiś czas bez wody.
Natomiast górali nie można podlewać w czasie upałów, bo wtedy przechodzą one okres letniego spoczynku. Najwięcej rebucji ginie właśnie latem a nie zimą, gdy w czasie upałów dostaną wody. A w tym okresie zamiast ją pobierać z podłoża natychmiast gniją.
Inna sytuacja jest z kaktusami z Meksyku. One wolą temperatury o ok. 10*C wyższe i dobrze znoszą upały rzędu 25-35*C i wtedy można je podlewać. W takich warunkach rosną bez problemów.
Tomek znasz Zebrzycę z www.kaktusy.bydgoszcz.pl ten kwiatek na forach to Jej dzieło. tak mi kazała podlewac i widac rezultaty... Nie mieszaj ludziom w głowie.