Witam,w sobotni wieczór ,jestem zła bo sarny dzisiaj zjadły mi prawie wszystkie róże w przedogródku i wzdłuż ogrodzenia przy drodze dojazdowej do mnie ,nawet bratki w donicy przed domem wszystkie wcięły,donica stoi pusta ,a była tak doładowana bratkami ,zjadły też trochę floksów ,jakie rosły przy tych różach ,odechciewa mi się ogrodu
Aniu,nie wiem co to za czereśnia ,bo jest juz u mnie trochę lat,ale kupiłam ją za majową tzn,że w maju owocuje ,czyli najwcześniej ze wszystkich,irysy dopiero u mnie zaczynają kwitnąć ,pozdrawiam
Gosiu,miło,że wracasz z przyjemnością ,ze podobają sie takie właśnie nasadzenia ,mam tą najwcześniejszą czereśnię ,jest cała czerwona ,ale pewnie ptaki ją zjedzą ,ja już nie mam sił,oganiać sie od wszystkich darmozjadów i szkodników,chyba najlepiej nic nie robić ,pozdrawiam
Dorota,u mnie czereśni bardzo duzo ,są dość wysoko,Boguś miał uciąć gałąź,żebym sobie pojadła,ale dzisiaj nie miał czasu ,a wczoraj obrał mi drugą pełną miskę ,ja niestety nie nadaję się na drabinę ,dzisiaj nawet nie byłam popatrzeć czy są jeszcze ,bo ptaki też na nie czyhają ,sarny tak mnie zdenerwowały,ze aż wypieków teraz dostałam na samo wspomnienie ,pozdrawiam
Maryniu,witaj ,cieszę się ,ze spacerujesz w wolnej chwili ,ogród bardzo kwitnie i pachnie ,ale róż nie będzie ,bo prawie wszystkie zjedzone ,jak sie to nie zmieni to nie mają szans odrosnać ,bo znowu je zjedzą ,mam juz tyle zapór w ogrodzie i zasieków i nic to nie daje ,jakoś wchodzą i wszystko zjadają jak w Krakowskim Wierzynku ,dzisiaj już pogoda była piękna ,ale ja nic nie zrobiłam w ogrodzie ,bo nic mi sie nie chce ,to wszystko nie ma sensu,pozdrawiam
Basiu,mnie też czereśnie przypominają dzieciństwo i wujka ,który wysoko wychodził na drzewo i zrzucał nam takie pyszne chrupkie czerwone czereśnie ,ptaki jakoś wtedy nic nie zjadały,a teraz nie można się przed nikim opędzić ,pozdrawiam
Iwonko,,zostaw nasienniki do wiosny,i jak sie przemrożą to je wysiej ,siewki możesz sobie rozsadzić w miejscach ,których będziesz chciała i tak co roku ,i sadzonek będzie mnóstwo i mnóstwo kwiatów co roku,same też się sieją ,pod kartonami trawa zniknie ,przynajmniej na czas pomidorów,bo nie ma siły sie przebić ,bo skoszoną trawę dokładam po każdym koszeniu między cylindrami i nic nie muszę okopywać i plewić ,część pomidorków już posadzone ,azalie i rodki dalej cudnie kwitną i chociaż ich sarny nie jedzą ,u mnie trochę popadało,dzisiaj już było słońce,pozdrawiam
Marysiu,częstuj sie bo za chwilę ptaki wszystko zjedzą ,słoneczko pięknie dzisiaj świeciło ,piwonie zaczynają kwitnienie i irysy też ,róż nie będzie ,bo zjedzone ,biały irys jest już u mnie zadomowiony to też jest ,ja też urobiona po pachy z pomidorami ,ale dzisiaj nic nie zrobiłam ,bo mam bunt,posiedziałam też z Marysią i jej córką w ogrodzie ,wypiłyśmy kawkę i były pyszne ciasteczka ,a wciurności do tej pory mnie tłuką na te sarny,pozdrawiam
