w miniony piątek miałam przyjemność gościć w kaszubskim ogrodzie naszej Lisicy.
Serdecznie dziękuję za zaproszenie.
Ogród robi ogromne wrażenie. Należałoby zaprosić Maję Popielarską i nakręcić odcinek "Maja w ogrodzie u Lisicy".
Jest co oglądać, zachwycać się i podziwiać.
Ogród położony jest na dużej działce wśród grup starych, różnorodnych drzew. Naturalnie przechodzi w łąkę i zagajnik. Bujny, zielony, rozległy, końca nie widać, sprawia wrażenie naturalnego krajobrazu.
Zaaranżowany jest w stylu angielskim. Zadbane, przestronne trawniki rozpościerają się między klombami, rabatami, stawem, drewnianą altaną, do której prowadzą urocze kamienne schody.
W centrum ogrodu wzrok przyciągają kwiatowe rabaty. Pod wysokimi gatunkami rosną niższe, a tuż przy ziemi płożą się rośliny okrywowe.
Królują tu róże głównie angielskie w kolorach purpury i bladego różu. Między nimi floksy, pysznogłówki, niebieskie dzwonki, fioletowe szałwie.
Nie można pominąć zdobiących cały ogród ogromnych dygitalisów, nadających całości angielski sznyt.
Rabaty wypielęgnowane do perfekcji, ani jednego chwaścika, ani jednego żółtego czy uschniętego listka ( tu, kto mało odporny może popaść we frustrację, albo nabrać kompleksów). Rośliny dobrze dostosowane do środowiska, nasłonecznienia, rodzaju gleby i jej wilgotności.
Spokojne, dyskretne wrażenie rabat jest w głównej mierze efektem dobranych kolorów. Purpura, jasny chłodny róż, fiolet, błękit i biały to szykowność, elegancja, która nie krzyczy, nie zwraca na siebie zbytniej uwagi.
Nie ma tu miejsca na przypadek, improwizację, dysonanse, fałszywe nuty, czy "och, samo się wysiało".
Ściśle wyznaczone zasady, dyscyplina i reguły dają efekt dobrego smaku, gustu, wytworności, klasy.
Wszystkie elementy ogrodu drzewa, krzewy, róże, byliny, grają tę samą symfonię pod batutą dyrygenta, który wie co to harmonia i elegancja.
Szkoda, że chmury i deszczowa aura nie pozwoliła na więcej fotek.
Mam nadzieję, że autorki tak wspaniałej ogrodowej aranżacji uchylą kurtynę i pokażą więcej fotek, aby zobrazować to o czym usiłuję opowiadać.
Jeszcze raz dziękuję za miłe popołudnie.
Pozdrawiam, Jola


