Z mojego doświadczenia wynika coś zupełnie innego: Kilka lat tamu, kiedy moje hobby zaczęło rozwijać się coraz bardziej, a ja chciałam coraz większych wyzwań, zaczęłam powoli wyprowadzać z domu ćmówki, które kupowałam w marketach i te, które dostawałam z jakiejś tam okazji. Rośliny były zdrowe i silne, ale ich miejsce zaczęły powoli zajmować Phalaenopsis o udokumentowanym rodowodzie.
Moje "marketowe" storczyki powędrowały więc do mojej znajomej. Mimo moich sugestii podlewała je "odstałą" wodą kranową, nawoziła tak jak Ty - zwykłym nawozem do roślin kwitnących, zmniejszając jedynie jego dawkę. Początkowo rośliny rosły jak szalone, kwitły przepięknie a sama zaczęłam mieć coraz więcej wątpliwości. Coraz rzadziej mówiłam o tym, jakie są wymagania ćmówek.
Radość znajomej trwała jednak tylko przez kilka lat. Po jakimś czasie rośliny zaczęły wykazywać, nazwijmy to, trudności. Pojawiła się gutacja - na liściach ćmówek pojawiła się lepka wydzielina. Phalaenopsis pozbywają się w ten sposób nadmiaru zgromadzonych soli mineralnych. Potem rośliny przestały rosnąć, pojawiły się choroby grzybowe, szkodniki (lepka wydzielina przyciąga i grzyby i szkodniki), korzenie zaczęły obumierać.
Dziś moja znajoma nie ma już storczyków, te, które są u mnie rosną nadal i są coraz ładniejsze. Niektóre uprawiałam od maleńkich siewek, wyciągniętych z butelki. Teraz kwitną i mają się dobrze.
Mam nadzieję, że Twoje rośliny ominie taki los, moje doświadczenia (oraz wyszukana w książkach i na stronach internetowych wiedza), podpowiadają mi, że jednak lepiej jest podążać za wymaganiami rośliny, choćby do pewnego stopnia. Nawożenie Phalaenopsis nawozem do roślin kwitnących przypomina mi bowiem trochę żywienie dzieci przy pomocy pączków i karkówki. Czy nie będą rosły na takiej diecie? Będą, i to jak! Jakie jednak będą skutki długofalowe takiej diety? Krótko mówiac: Czasami mniej, znaczy więcej.
jokaer pisze:Falenopsisy, normalny i miniaturowe. Ze względów "technicznych" chciałabym dolistny.

Zastosowałabym zrównoważony (20-20-20), ale w 1/4 sugerowanej do podłoża dawce i tylko wtedy, gdy nawozisz rano, a w miejscu gdzie stoją Twoje storczyki panuje temperatura wysoka na tyle, aby w ciągu kilku godzin rośliny wyschły. Dlatego też, ten sposób nawożenia stosuję głownie latem, gdy rośliny rosną intensywnie i szybko wysychają z uwagi na podniesioną temperaturę.