W zeszłym roku wyszła mi jedna na dziesięć nasion. Może ona taka oporna? Niestety, mogę liczyć tylko na nasiona, bo młodych roślin u siebie nie dostanę...
Dziewczyny Kochane, siałam tylko RAZ w życiu właśnie kobeę i dobrze to zapamiętałam W jednym opakowaniu było 6 nasion, z trzech wysianych torebek wzeszły tylko cztery nasionka. Do wysadzenia do gruntu tak naprawdę nadawała się jedna sadzonka. Koszmar!!! I jak tu się nie zniechęcić
Joluś Kochana, dlatego zrezygnowałam z siania...po co się niepotrzebnie denerwować. Sadzonki roślin jednorocznych są bardzo tanie, zresztą wielu bylin też. Z tego samego powodu nie przechowuję pelargonii, fuksji etc. Duże pelargonie angielskie są najdroższe i kosztują 6 zł, pozostałe 4,50. Podobnie fuksje. Wydaje mi się, że wkład pracy włożonej w wysiewanie czy przechowanie roślin jest niewspółmierny do cen sadzonek.
Joluś, doskonale to rozumiem Radzę sobie kupując prymule i bliżej Wielkanocy pędzone narcyzy. W sumie mogłabym zostawić jesienią cebule do pędzenia, ale zawsze wszystkie wysadzam w ogrodzie. Lubię mieć dużo wiosną
Wieś średniej wielkości, można kupić np.wrzosy i wrzośce, ale kobei - nie. Prawdę mówiąc nie spotkałam jej nawet w dużym (koszmarnie drogim) centrum ogrodniczym w sąsiedniej miejscowości. Może poszukam na targach w Krakowie? W razie czego, Moniczko uśmiechnę się do Ciebie.
Joluś, przed 2.00 raczej się nie położę Wczoraj spałam bardzo długo, jak nigdy
Mieczyki radziłabym przysypać ziemią i dalej trzymać w chłodnym. W zależności od pogody posadzić już w kwietniu do gruntu. W ubiegłym roku przetrzymałam za długo i nic z nich nie było.
Joluś, dlatego nie jestem zwolenniczką zbyt wczesnego kupowania cebul, bo czasami sprawiają trochę kłopotu. Przetestowałam już chyba wszystkie letnie cebule i do gruntu w tym roku posadzę tylko sprekelie, ismeny, tygrysówki i eucomisy, bo niezawodnie i pięknie kwitną. Może znowu skuszę się na kilka mieczyków, bo je bardzo lubię