Róże u Doroty - mój mały różany raj

Zablokowany
PEPSI
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7192
Od: 20 sty 2013, o 10:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: kujawsko - pomorskie

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj

Post »

Herzogin Christiana i Rosengrafin Marie H. też mi wpadły w oko. Mam je na kolejnej liście....WIOSENNEJ ;:108 . Muszę stopniowo dawkować emocje. Czekam jeszcze na kilka róż z F i kończę sezon. Na przyszły sezon przygotowuję się już od dziś, bo zaczęłam powiększanie rabaty. Będzie gdzie sadzić róże. ;:136
Szkoda pierścionka, zwłaszcza, że go lubiłaś. Też kilka razy gubiłam cenne rzeczy z biżuterii, więc wiem, że szkoda i boli. Ale czas i nowy pierścionek zagoi ranę ;:196
Fajnie, że robisz ten opis róż. Ja już czekam na kolejny odcinek ;:333
x-ja-a

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj

Post »

Faktycznie szkoda pierścionka, ale M ma rację - to tylko przedmiot, rzecz nabyta, są przecież straty o wiele bardziej bolesne, chociaż materialnie nic nie kosztują, staraj się tak o tym myśleć. Pewnie już to zrobiłaś, ale z doświadczeń własnych wiem, że samochody są strasznymi "zjadaczami" drobnych rzeczy i warto naprawdę solidnie przeszukać. Ja już kilkakrotnie znajdowałam rzeczy w tych zakamarkach tapicerki przy siedzeniu (i siedzisko i boki). Dopiero szukanie z latarką w każdej szczelinie przynosiło efekt i właśnie tam się lubią ukrywać nasze zguby. Nie wiem czemu, ale czuję, że Twój pierścionek jeszcze się znajdzie ;:196
Rosengrafin Marie Henriette ciągle chodzi mi po głowie, będę ją bacznie u Ciebie obserwować ;:108
Awatar użytkownika
alexia
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1673
Od: 1 lut 2011, o 18:19
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: HN-D

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj

Post »

:wit , Dorotko , bardzo , ale to bardzo ciesze sie , ze zdecydowalas sie m.in. na Rosengräfin Marie-Henriette ;:108 .
Nie jest tak popularna jak "modna" Herzogin Christiana , ale nie ustepuje jej zdrowiem i uroda (to kwestia gustu).
Jej zdjecie jest w moim avatarku . Pozwole sobie jeszcze zadedykowac Ci jej zdjecie .

Obrazek

;:100
https://forumogrodnicze.info/viewtopic. ... 96&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
x-ja-a

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj

Post »

Aaach.... ;:167
Awatar użytkownika
daysy
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4554
Od: 13 lut 2014, o 12:45
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: woj.łódzkie

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj

Post »

Witaj Dorotko, chyba nie do końca się zrozumiałyśmy :D , więc pozwól, że sprostuję co nieco. Mam w domu kocura i kotkę, oba są po sterylizacji, radzę zrobić to jak najszybciej. Kocurek nie będzie znaczył terytorium a kotka będzie spokojniejsza.
Koty towarzyszyły mi od kiedy pamiętam, w domu rodzinnym i moim już własnym a jednak nie odważyłaby się powiedzieć, że wiem o nich wszystko.
Do tej pory miałam kotki, bo one zawsze trzymają się domu, natomiast z kocurami jest różnie, przeważnie jednak to są samotniki i chodzą naprawdę swoimi ścieżkami. Są bardziej niezależne. Gaspar całe lato najchętniej spędza samotnie na sąsiedniej opuszczonej działce, wraca do domu dopiero wieczorem, lub jak się czegoś wystraszy. Teraz go nie wypuszczam, bo mimo, że syberyjczyk to się przeziębia :D
Koty jak ludzie mają swoje charaktery i są niezależne, to czy będą chciały przychodzić, czy nie na mizianie, to zależy głównie od Ciebie.
Im więcej okażesz im serca, opieki i zrozumienia tym chętniej będą przebywały w Twoim towarzystwie i bardziej Ci ufały.
Masz rację, pies swoim charakterem bardzo różni się od kota, na przyjaźń psa możesz liczyć zawsze , ale na przyjaźń kota musisz sobie zasłużyć. , to jednak nie znaczy, że kot jest gorszym towarzyszem dla człowieka. Przeciwnie, wprowadza wiele spokoju, uczy wzajemnego szacunku i toleracji.

Życzę Ci Dorotko wspaniałych chwil ze swoim przyszłym pupilem.
Pozdrawiam Daysy
Zapraszam
Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
3 KOTY
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1133
Od: 7 kwie 2010, o 11:08
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Tarnów

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj

Post »

Wypowiedź Daysy podsumowuje wszystko, co powiedziałyśmy na koci temat.

Potwierdzam również fakt, że 2 koty chowają się lepiej.

A największą satysfakcję masz, jak weźmiesz "bezdomniaczka" i tym samym uratujesz mu życie! No, chyba ze marzy Ci się jakiś "rasowiec" !
Marta
Awatar użytkownika
nifredil
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4371
Od: 26 mar 2012, o 23:21
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj

Post »

Dorotko, doskonale cię rozumiem z tym pierścionkiem. Ja chodzę z luźną obrączką i raz spadła mi z palca niezauważona podczas znoszenia drewna na opał.. Dopiero w domu przy myciu rąk zauważyłam, że jej nie mam. Byłam tak zrozpaczona, że drewno zamiast przez tydzień zwoziliśmy przez dwa dni. Zguba się znalazła.. ale gdybyś widziała moje przesiewanie trocin :roll:
Jak ja lubię twój ranking. Jasno, prosto i na temat ;:168 Nic tylko wybrać róże i zanotować uwagi. Abraham zachwycający. Mam nadzieję, że i mój weźmie się do życia w przyszłym roku. Amber Cover to dla mnie zaskoczenie sezonu.. Jakoś do tej pory nie wpadłam na nią, a to przecież takie cudo i jak obficie kwitła ;:167
Awatar użytkownika
karolacha
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8142
Od: 1 cze 2014, o 15:56
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: okolice Wrocławia

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj

Post »

Ale piękne kolorowe zdjęcia, mnie powalają ;:138 Roże cudne i te zestawienia z bylinami ;:138 Pięknie. To ja już wiem ,ze posadziłam róże za gęsto ;:223
Moje Arboretum
Część 8 - zapraszam Karolina
Awatar użytkownika
sweetdaisy
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3531
Od: 15 sty 2015, o 19:21
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj

Post »

Dorota, z niecierpliwością czekam na dalszy ciąg opisów różanych ;:108 Na teraz nie ma tam jeszcze żadnej z zakupionych ostatnio przez mnie różyczek a bardzo ciekawa jestem czego się mogę po nich spodziewać.
Za to u mnie od zeszłego sezonu mieszka Herzogin Christiana, z moich obserwacji wynika, że jest to różyczka zdrowa, dość odporna na słońce. U mnie zbudowała mały, ale za to ładny i gęsty krzaczek. Ciekawa jestem jak u Ciebie rozwinie się w pierwszym roku. Na Twoich "sterydach" pewnie dużo lepiej niż u mnie ;:198
Na przepis na gnojówkę końską oczywiście jestem chętna ;:108 Wióry rogowe mam, zapomniałam podsypać teraz przy sadzeniu, muszę zatem za Twoją radą sypnąć na wiosnę i przemieszać z ziemią. Nawóz do róż mam z Lidla. A do tej pory sypałam im obornik bydlęcy granulowany - lepiej wymienić na koński?
I jeszcze pytanie co do przycinania pędów posadzonych różyczek - czy mogą zostać tak z 10cm nad kopczykiem? Żal mi więcej przyciąć, bo nie widzę na tych pędach uwydatnionych oczek i nie wiem czy dobrze przytnę i czy z każdego odbije w razie czego nowy pęd na wiosnę :oops: A korzeni praktycznie nie cięłam, to źle? :oops:
Pozdrawiam, Zuza
----------------------------
Słoneczny kawałek mojego miejsca na ziemi I, II, III
Awatar użytkownika
JAKUCH
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 33423
Od: 19 paź 2008, o 21:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Bytom

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj

Post »

Sweetdaisy posadzonych różyczek teraz się nie przycina dopiero wiosną jeśli jest taka potrzeba .Dorotko gdzie przepadłaś
Pozdrawiam gorąco Jadzia.
Oaza Linki Grupa Śląsk, Aktualny wątek
Awatar użytkownika
Annes 77
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11750
Od: 6 maja 2008, o 19:11
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: lubuskie

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj

Post »

Rosengräfin Marie-Henriette miałam w koszyku,ale jednak wybrałam Madame Anisette ;:224 Chętnie poobserwuję Twoją nowość Dorotko ;:215
Awatar użytkownika
Ignis05
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8313
Od: 16 gru 2009, o 14:08
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Niedaleko Gdańska

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj

Post »

Dorotko ;:196 pokazujesz tak pięknie wypasione róże ;:oj
aż mi się nasuwa taka pewna myśl :
podaj najpierw przepis na taką dobrą ziemię , która powoduje taki szybki i bujny wzrost Twoich róż.
U mnie tylko w czerwcu było pięknie, później już byle jak.
:wit
Floresita
200p
200p
Posty: 440
Od: 2 lis 2014, o 19:58
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj

Post »

Dorotko w Twoim poście z 5 października (11 strona wątku) pokazałaś piękną, białą różę którą dostałaś od Marleny. Mogłabyś podać jej nazwę? Mam słabość do róż śnieżnobiałych, bez żadnych morelowych czy różowych podbarwień i ta na zdjęciu właśnie wygląda na taką czysto białą.
Awatar użytkownika
dorotka350
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 5520
Od: 26 maja 2014, o 20:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj

Post »

Witajcie :wit

Listopad przywitał nas piękną, słoneczną i bardzo ciepłą pogodą. Ciekawa jestem jak długo ten stan się utrzyma? W ogrodzie coraz więcej liści, a ja czekam aż spadną wszystkie i wtedy uruchomię odkurzacz. Gorzej z wygrabianiem na rabatach, tam już tylko grabie pozostają. Mam nadzieję, że zdążę posadzić róże, na które ciągle czekam :roll: Te, które przyszły z F posadziłam w zeszłym tygodniu, ale to jeszcze nie koniec sadzenia. Myślę, że w tym tygodniu będę mogła odebrać róże od Kamili.

Wracając do pierścionka...Wyobraźcie sobie, że po dwóch dniach pierścionek odnalazł mój M :D Musiał mi się zsunąć z palca na drodze między drzwiami wyjściowymi, a furtką. M znalazł go jak porządkował budę Harrego. Pies znalazł zgubę i sobie przygarnął ;:306 Pierścionek potraktował nieco brutalnie i całą obrączkę zmiażdżył zębiskami. Na szczęście ocalało oczko wraz z kamieniami...Widocznie były za twarde :;230 Pierścionek poszedł do jubilera, który powiedział, że i tak mam szczęście, że pies go nie połknął, bo wtedy byśmy go nie znaleźli. Nie przyszło bym nam do głowy szukać go w psiej kupie. Ja nawet nie wiedziałam gdzie go zgubiłam, więc tym bardziej psa bym nie podejrzewała. A swoją drogą śmiałam się, że M w obawie przed kupnem nowego pierścionka, usilnie szukał zguby, no i znalazł. Ja już pogodziłam się ze stratą i upatrzyłam sobie nowy...Tak więc i tak nie uchroni to eMa przed wydatkiem na Gwiazdkę :wink:


Jesienne astry

Obrazek


Ewa Ewunia7 mam nadzieję, że doczekałaś się już na swoje różyczki. Jest nadal ciepło, pogoda sprzyja pracom w ogrodzie ;:108

Alexio ten sezon mógł faktycznie zniechęcić do uprawiania nie tylko róż. Dobrze, że już minął i miejmy nadzieję, że przyszły będzie znacznie łaskawszy.
Ja też trochę okrzepłam i zrobiłam się bardziej wybredna przy wyborze nowych róż. Poza tym ilość już rosnących jest dość znaczna i coraz więcej jest przy nich pracy. Miejsce też się skurczyło, więc muszę wybierać ostrożnie :roll:

Aniu Annes77 ;:196 Taki ranking może się przydać zwłaszcza tym, którzy poszukują informacji o jakiejś odmianie z tzw. pierwszej ręki. Tym bardziej, że jest poparty własnymi obserwacjami, a nie suchymi informacjami ze szkółki.
Fotki krzaczków z F zrobiłam tuż przed posadzeniem specjalnie dla Ciebie.

Obrazek


Ewa7 Humor wrócił dość szybko, bowiem zguba się znalazła :D Pisałam o tym wyżej.
A zmiany zamówienia...hm, skąd ja to znam? Zimą ciągle coś zmieniałam, dokładałam i uwierz mi nie jesteśmy jedyne. Oni są do tego przyzwyczajeni, bo wiedzą czym nas skusić ;:306

Krysiu właśnie, gdy już się pogodziłam ze stratą, mój M rano w niedzielę wszedł tryumfalnie do domu i przyniósł zgubę ;:oj Mocno się przejął i dobrze się rozglądał, chyba żeby nie kupić nowego :wink: He, he, ale ja już sobie upatrzyłam coś nowego, więc zakup i tak Go nie ominie.

Powiem Ci, że i ja tej jesieni zamówiłam znacznie mniej róż. Muszę zrobić mały przegląd u siebie i część wiosną przeniosę do teściów. Nie wszystkie rosną i kwitną tak jakbym chciała. Tym samym zrobi się miejsce na nowe zachcianki ;:224 Poza tym pracy jest dużo przy tych, które już rosną i coraz trudniej mi ogarnąć tak dużą ilość. Wymaga to wiele sił i pochłania mnóstwo czasu.

Marlenko bardzo przykro czytać o poniesionych przez Ciebie tak dotkliwych stratach ;:4 Szczególnie obrączka ma dla mnie ogromną wartość - to jest przecież symbol i nie wartość materialna boli najbardziej, ale utrata właśnie tego symbolu...Doskonale rozumiem, co mogłaś czuć, a jeszcze pierścionek zaręczynowy ;:174 Tego nie da się odkupić za żadne pieniądze. I wcale się nie dziwię, że nadal jak sobie przypomnisz, to jest Ci smutno.
Na temat kotów ostatnio dość dużo czytam i też już to wiem, że dwa lepiej się chowają. Niestety ten wariant jak na razie nie wchodzi w rachubę. Jeśli uda mi się przekonać eMa do jednego to będzie sukces. Na razie temat odkładam do wiosny, bo teraz nie mam zupełnie czasu, a małemu kociakowi trzeba go dużo poświęcić.

Jadziu, tak Aphrodite lubi słoneczko. Twoja to prawdziwa królowa - czwarte kwitnienie ;:224 Moja kwitła tylko dwukrotnie.

Aniu aneczka1979 dziękuję Ci kochana za wsparcie i słowa otuchy ;:196 Całą historię opisałam we wstępie powyżej.

Mój Abraham ma trochę słońca rano i potem tak od godz. 14. Rośnie w dobrym dla siebie miejscu i po moim widzę, że jednak ważna jest dobrej jakości sadzonka i podkładka na jakiej róża jest zaszczepiona.
Parasol potrzebny był tego lata, bo sama wiesz jakie były temperatury ;:213 Mało, która róża była w stanie znieść taki piekarnik.
Wiem, że masz dylemat, czy jeszcze jesienią zamówić kolejne róże, ale te, które masz na oku są absolutnie warte posiadania. I jak ich nie weźmiesz, to będziesz potem żałowała. No chyba, że wstrzymasz się do wiosny... :wink:


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Krótka przerwa techniczna...
Awatar użytkownika
dorotka350
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 5520
Od: 26 maja 2014, o 20:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj

Post »

Po przerwie.

Ewa7 to już nie choroba, to epidemia różyczki rozszerzająca się w zastraszającym tempie :;230

Aniu aneczka1979 Amber Cover to jest jeden krzaczek. Niesamowity pokaz dała w tym roku :D

Małgosiu obie są śliczne i już nie mogę się doczekać kiedy zobaczę ich kwiaty ;:65 a ile ślicznotek jest jeszcze w katalogu Kordesa...ach! I jak kuszą!
Stary pierścionek wylądował u Jubilera, wymaga naprawy, a nowy, cóż...też będzie :D M obiecał, to ja już nie odpuszczę ;:306

Jagno, miałaś "nosa". Zguba się znalazła! Co prawda nie w samochodzie, a i uroda pierścionka nieco ucierpiała, ale to da się naprawić ;:108
Alexia pokazała cudną fotkę Rosengrafin Marie Henriette. Już ją ;:167 i mam nadzieję, że w realu będzie jeszcze piękniejsza.

Alexio ;:196 dziękuję za tak cudne zdjęcie i poproszę jeszcze jeśli masz jakieś. Na razie popatrzę sobie i ponapawam się widokiem Twojej.

Daysy pięknie napisałaś o kotach. Widać, że darzysz je wielką miłością. Bardzo Ci dziękuję za cenne rady ;:196
Ja staram się sporo czytać o ich zwyczajach, charakterach. Zanim podejmę ostateczną decyzję o przyjęciu pod swój dach nowego domownika, dokładnie przemyślę swoją decyzję. Wszak opieka nad kolejnym zwierzęciem, to dodatkowe obowiązki i to na wiele lat.
Co do płci...Zebrałam sporo informacji i chyba jednak zmienię zdanie. Większość osób wypowiada się za kocurem i zaczynam skłaniać się w tę stronę. Mogę tylko bazować na opiniach osób posiadających koty i ich doświadczeniu. Wiem, że najlepiej mieć dwa koty i to obu płci, ale u mnie to na razie niemożliwe. Najpierw muszę zobaczyć czy pokochamy się z naszym przyszłym pupilem, poznać trochę kocią psychikę, a dopiero potem myśleć o kolejnym. A i tak mam ciągle obawy jak przyjmie małego kota - Mango? Dla obu stron to może być na początku dość trudne i stresujące. Poza tym M też musi wyrazić zgodę, co wbrew pozorom wcale nie będzie takie proste.

Marto no właśnie, marzy mi się kocia arystokracja :)

Sabinko wyobrażam sobie co przeżywałaś. Przecież to obrączka. Pierścionek można przeboleć, ale obrączka ślubna to coś więcej niż kawałek złota i taka strata boli podwójnie. Dobrze, że wszystko skończyło się znalezieniem zguby.
Wyobraź sobie, że kilka lat temu wracaliśmy samochodem z Włoch. Zatrzymaliśmy się na stacji benzynowej gdzieś w Austrii. Był wczesny ranek, ja zaspana poszłam do toalety. Do mycia rąk zdjęłam obrączkę i dwa pierścionki (tak robię w domu) i położyłam to wszystko na umywalce. Umyłam ręce i wyszłam. Poszłam do samochodu, wsiadłam i zorientowałam się, że czegoś mi brakuje. No tak...wystrzeliłam z powrotem jak z procy. Stacja była ogromna, pełna samochodów i ludzi. Ja z tych nerwów, że już ktoś wziął moje rzeczy pchałam drzwi wejściowe w drugą stronę ;:306 Wyobraź sobie, że wszystko leżało nadal na umywalce, tak jak zostawiłam ;:oj Nikt tego nie ruszył mimo, że w toalecie było kilka pań... Cud jakiś i uczciwość ludzka! U nas raczej nie byłoby szans na znalezienie po kilku minutach czegokolwiek...

Będę trzymała ;:215 za Twojego Abrahamka. Jest młody i jeszcze się nie rozkręcił, potrzebuje czasu.

Karolino jeśli posadziłaś za gęsto, to pewnie w przyszłym roku będziesz rozsadzać :)

Zuza dzięki za info o Herzogin Christiana. To super, że dobrze znosi słońce, bo swoją posadziłam właśnie w takim miejscu.
Przepis na gnojówkę podam Ci na pw.
Pędy nowo posadzonych róż jak najbardziej mogą tak zostać. Ja przed posadzeniem skracam je trochę, ale niewiele i przycinam korzenie. Jeśli tego nie zrobiłaś, to nic nie szkodzi. Też czasami zapomnę przyciąć, a róża i tak rośnie, więc nie ma się czym przejmować :wink:

Jadziu jestem, jestem, tylko rzadziej, bo czasu jak na lekarstwo ;:219

Aniu Annes77 nic straconego. Zobaczymy jak będzie rosła u mnie. Jeśli Ci się spodoba, to zamówisz na przyszłą jesień. Ja tak się zastanawiałam nad Madame Anisette, by ostatecznie wybrać Rosengrafin Marie Henriette. Tak, więc będziemy obie róże obserwować u siebie wzajemnie ;:108

Krysiu, u mnie mazowieckie piachy, które wzbogacam kompostem i obornikiem końskim ;:108 Poza tym w każdym sezonie kupuję po kilkadziesiąt worów ziemi. Tylko to w miarę wzbogaca moją ubogą ziemię.

Floresito niestety nie znam jej nazwy ;:185 Szkoda, że październikowe przymrozki przedwcześnie pozbawiły jej kwiatów.


Obrazek

Obrazek

Obrazek
Zablokowany

Wróć do „Moje róże !”