Witam serdecznie
Mam nadzieję, że mieliście okazję obejrzeć ostatni program "Maja w ogrodzie", w którym Maja gościła w ogrodzie różanym
pana Mariana Sołtysa. Już dawno śledzę blog pana Sołtysa "Moje róże , moja pasja", ale w najśmielszych wyobrażeniach nie spodziewałam się aż tak wspaniałych widoków. I niech się schowają wszystkie angielskie różanki. Na dwóch tysiącach metrów kwadratowych dosłownie przelewają się wspaniałe róże w ilości około 400 odmian a krzewów około tysiąca sztuk.
Wspaniałe , okazałe krzewy w większości róż historycznych. Taki ogród to, przynajmniej moje marzenie.
Karolinko 
angielskie ogrody, te zwłaszcza przy wielkich posiadłościach mogą stanowić pewien wzór uprawiania ogrodu. Jednak nie do przebicia są takie nasze naturalne ogrody, jak ten w ostatnim programie Mai.
Czekam na program z Twoim ogrodem, pewnie też będzie to uczta dla oczu.
Olu 
może i martagony wolą cień ale trochę słońca też im nie zaszkodzi.
Klimat angielski wyjątkowo służy roślinom i na ogół wszystkie tam są bardzo dorodne.
Może spróbuj wysiać szałwię już teraz a nuż zakwitnie jeszcze w tym sezonie ?
Justynko witaj
Takie podróże są fajne, kształcące ale zawsze z radością wracam do swojego ogrodu. Nie jest nadzwyczajny, raczej całkiem przeciętny, widzę w nim wiele wad i ma miejsca nieciekawe ale jest mój i mogę w nim robić, co mi tylko przyjdzie do głowy.
Nawet podejmować błędne decyzje.
Lisico 
Rzeczywiście takie połączenia porządku z bałaganem są fajne.
Dla mnie jednak utrzymanie w ryzach takiego przyciętego żywopłotu to mógłby być pewien problem.
Chyba na ogół bardziej bliski jest mi ten "bałagan".
Bardzo chętnie odwiedzę Ogród Kaszubski, mam nadzieję, że jakoś Jagódka pomoże mi tam trafić.
Stasiu 
Takie ukochanie bieli to może tęsknota za czasem dziecięcej niewinności ? Już wcześniej pisałam, że w naszych warunkach, przy mniejszych ogrodach trudno się nam wyrzec radości , jaką dają też pozostałe barwy.
Można sobie zrobić jakąś miniaturową białą rabatkę ale cały ogród ? To chyba byłoby za wielkie poświęcenie.
Majeczko 
A już myślałam, że namówię Cię na jakiegoś różanego olbrzyma.
Każdy wybiera to, z czym czuje się najlepiej. Różnorodność musi być , bo w przeciwnym wypadku nudnie byłoby w każdym ogrodzie widzieć takie same rabatki. Tobie wspaniale wychodzi zakładanie różanek z róż krzaczastych i rabatowych i niech tak pozostanie.
Wandeczko 
lubimy popatrzeć na inne ogrody i na ogół podpatrujemy i szukamy rozwiązań dla swojego ogrodu.
Odwieczne pytanie, co mogłabym z tego zastosować w swoim ogrodzie. Szukamy wzorca a może tylko inspiracji
a najczęściej mamy ochotę już wyjść do naszych ogródków. Tymczasem tam leży sporo śniegu.....
Ewcia 
miło mi Cię gościć znowu.
Podałaś bardzo ważny powód, dlaczego wolimy kolorowe rabaty w Polsce.
My mamy białe ogrody prawie pół roku . I wystarczy.....
Dorotko 
nawet nie czekam do czerwca. Jak zobaczyłam w TV ogród pana Sołtysa, pełen krzaczorów różanych, to mnie wzięło od nowa. On ma na dwóch tysiącach tysiąc krzaków a ja na połowie tego niecałe 100.
Wypada mi się chyba poprawić.
Izuś 
tak , jak to zauważyła Ewa, po co nam biały ogród latem, kiedy pół roku leżał tam biały śnieg ?
Cieszmy się więc kolorami w ogrodzie, czasami gorącymi, czasami chłodnymi ale niech będzie kolorowo.
Elwi 
z kolei ja chciałam miejsca między kamieniami na ścieżce obsadzić karmnikiem ościstym
ale zdominowała go trawa.

Ta ostatnia najlepiej rośnie na rabatach , tam , gdzie nie jest mile widziana.
Na trawniku znacznie gorzej jej to wychodzi.
Zaraz zacznę kolejną, ostatnią już relację ale za to będzie w odcinkach .
Na razie przerwa na wydanie i spożycie rodzinnego obiadku.....
