Martusiu ja dzisiaj miałam dzień rodzinny, było grillowanie i mile spędzony czas w ogrodzie. Potem pozbieraliśmy porzeczki, bo już dojrzały. Dobrze, że mam ograniczone miejsce w ogrodzie i moje zakupy są ograniczone, a jak do tego dojdą dary to już aż nadto. Ratują mnie jedynie podziały kęp dla gości, bo rośliny rozrastają się i zasłaniają te mniejsze, albo delikatniejsze. Dzisiaj w nocy ma padać, to mam nadzieję że ogród podleje, bo znowu woła wody!
Nie martw się wszystkim nam kondycja spada, to normalna kolej rzeczy z wiekiem, ja się już z tym pogodziłam

Całuję i życzę Ci spokojnej nocy
Joasiu tyle razy myślałam o Tobie, czasem pytałam Iwonkę, ale teraz i jej nie ma na FO. Pewnie coś stanęło na przeszkodzie skoro M. powierzyłaś ogród? Dziękuję, że wpadłaś i ściskam Cię serdecznie
Lucynko oczywiście trzeba robić to co się lubi i w czym jest się dobrym. Chociaż wielu jest takich co próbują wszystkiego i mówią dopóki nie spróbujesz nie wiesz
Ja też się za wiele rzeczy nie biorę wiedząc, że to nie na moje możliwości
Aguś to jest tojeść kropkowana

rozłazi się, ale jak się ją trzeba w ryzach jest ok!
Karolinko jakoś tak się dzieje, że jak się dzielę to mi przybywa
Tereniu witam Cię
No to się cieszę że Ci wreszcie lilia zakwitła, chociaż moje od pierwszego sezonu kwitły i z dwóch cebul jest już chyba 5. Nie wiem jak się rozmnażają, bo wyrastają kawałek dalej a mateczne cebule są w pojemnikach

Ten floksik mnie zauroczył i pewnie będę starała się go mieć. Dziękuję za pozdrowienia i ślę Ci serdeczności na cały tydzień
Iwonko nie pamiętam i nie zapisywałam

ja wiem, że moszenki mam Ci wysłać ...a co jeszcze też nie wiem
Parę dzisiejszych zdjęć na wieczór niedzielny!
Taka śliczna żółta malwa dwa lata temu przywędrowała do mnie z w postaci nasion
Ewuniu Koro! kwitnie buraczkowa pysznogłówka i ten cudny tojad!
Liliowce!
i róże!
Mam nadzieję, że do rana te chmury zamienią się w deszcz
Dobrej nocy!