O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
Awatar użytkownika
Madziagos
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 4352
Od: 10 kwie 2012, o 21:44
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

W pełni podzielam Twoje spostrzeżenie odnośnie żywotności roślin w formie botanicznej i odmianowej.
Dlatego wybieram te botaniczne, a jak odmianowe - to tylko te sprawdzone lub zbliżone do botanicznych.
Muszę przyznać, że dzięki temu mam nie tylko znacznie mniej roboty w ogrodzie, ale również i wyrzuconych pieniędzy.
Kocie słupki-figurki - przepiękne ;:167
Z pozdrowieniami, Magda
Moje wątki Moje drogi... Aktualny
3 KOTY
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1133
Od: 7 kwie 2010, o 11:08
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Tarnów

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Witaj Jagi!

Koci koszyczek słodziutki. ;:167
A co się z tym kociakami dzieje jak dorastają? Są na nie chętni?
Marta
Awatar użytkownika
Pulpa222
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2392
Od: 21 kwie 2010, o 08:45
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

A ja myślałam, że już wróciłaś ;:138 .
U mnie na razie, najgorzej mają się tawułki, ale te blisko drzew, reszta jeszcze dycha. Funkie trzymają się dzielnie, chociaż ich nie podlewam. Tak w ogóle, to podlewam tylko borówki i rododendrony, a z kwiatów floksy, bo pod wierzchem mają korzenie. Reszta musi sobie radzić ;:224 . Z tegorocznych róż, najlepiej radzi sobie Ballerina; jej kwiatów nic nie rusza. Inne, owszem kwitną, ale za chwilę kwiatów niet ;:174 . Teraz widzę, że zostawienie drzew, na które ciągle narzekałam, było dobrym rozwiązaniem. Mazowiecki piach + obecne słońce, zrobiłoby z ogrodu pustynię ;:108 . Czyli, nie ma tego złego... .
Koty cudne, szczególnie rude, nieprawdaż?.
Pozdrawiam Ania
"Niebezpiecznie jest mieć rację w sprawach, w których ustanowione władze się mylą." Voltaire
Ogród "po 30-tce" Cz.I, Część II , Część III aktualna,Tillandsie są ? dla leniwych
PEPSI
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7193
Od: 20 sty 2013, o 10:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: kujawsko - pomorskie

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Ło matulu słodka jakie cuda w koszyku i na podusi.
Ogród masz w niezłej kondycji.
Awatar użytkownika
Tajka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11411
Od: 23 sty 2010, o 17:32
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Lublin

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Jagódko ośmielę się zauważyć, że Twój ogród jednak nabiera większego wigoru w porównaniu do poprzednich fotek. ;:108
Przede wszystkim trawa zieloniutka, której uroda bardzo pozytywnie wpływa na piękno rabat. To jest taka nie rozłączna całość w ogrodzie. U mnie niestety trawa trzeszczy pod nogami.
Kłosowce także uwielbiam, również się wysiewają i lubię ich zapach. Wprawdzie dołem listki trochę żółkną i nie są w tak dobrej kondycji, jak Twoje, ale są w miarę wytrzymałe.
Kotki, jak wiesz uwielbiam, a w dodatku robisz im fascynujące fotki. Słodziutkie te maluszki są. ;:167
Pozdrawiam serdecznie. ;:196
x-ja-a

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

;:180 Za kłosowce. Niezła historia z tymi pokrzywami :;230 W przyszłym roku jak dorwę kłosowca to zanabędę.
Ale to różowe to nie pysznogłówka? Dziwoląg taki śmieszny rozczochrany, super, czymkolwiek jest ;:167
Koty mogłabym zjeść na kolację. Nie ma piękniejszych i jednocześnie bardziej pociesznych zwierząt dla mnie. Mój faworyt to "krówka". Moje marzenie od lat, a tymczasem trafiają mi się same rude, albo czarne. Jedna moja kotka ma, za przeproszeniem, "sraczkowaty" kolor i dlatego ma na imię Toy-toy 8-)
Kto to tam wie, z tymi wcieleniami. Żeby było jasne: nawiedzona w żadną stronę nie jestem. Kiedyś moja koleżanka udała się do jakiejś "jasnowidzącej" i dowiedziała się, że w poprzednim życiu była ostrygą w Morzu Śródziemnomorskim :;230 Ja w przyszłym wcieleniu mogłabym być muszką owocówką. Ciach! I kolejne wcielenie z głowy :lol:
Awatar użytkownika
magry
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5386
Od: 15 wrz 2009, o 19:20
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: łódzkie

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Przegorzan... i wykopywany,ciągle odrasta.Pysznogłówkę taką miałem parę lat temu ale już nie mam a pan ogrodnik mówił,że ona citriodora.
Może z tego plemienia ?
Pozdrawiam,Janek
Górki,pagórki i reszta.
Awatar użytkownika
justi177
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3222
Od: 22 wrz 2011, o 17:42
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Mazowsze, 6a/6b

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Jagoda :wit
Widzę, że masz bodziszka mojego życia ;:oj - nie ma lepszego u mnie niż 'Rozanne'. Moje odkrycie, calkiem przypadkowo ustrzelone w ogrodniczym, bez nazwy oczywiście. Kwitnie cały czas. Slyszalam o nim dużo, ale własne doświadczenie, to jednak co innego. Jak ja go uwielbiam! ;:167
Czy też go tak lubisz, jak ja?
Edit
Zapomniałam się dopytać, czy rzeczywiście taki ekspansywny?
Mój po prostu dobrze sobie radzi pod orzechem, za co jestem mu wdzięczna, bardzo wdzięczna... Niech sobie będzie ekspansywny i zarasta przejście.... A niech mu będzie :;230
Filozof..... szkoda, że u mnie brak Filozofów.... Naprawdę szkoda....
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
drewutnia
1000p
1000p
Posty: 3711
Od: 1 gru 2011, o 13:06
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: pomorskie

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Wywołana do tablicy odpowiem, że pierwszy raz te ^pokrzywy^ widziałam na fotce u Ciebie.
Myślałam jak to możliwe, że ich Jagoda nie widzi lub zostawia.Przecież od rana do wieczora dłubie w ogrodzie i takich okazałych nie widzi ;:306 .Pomyślałam, że przy najbliższej okazji się zapytam czy to może na gnojówkę :wink:
Okazało się , że to piękna bylina która już też u mnie rośnie ;:138
Kociaczki słodkie tofifi :lol:
Awatar użytkownika
Ignis05
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8313
Od: 16 gru 2009, o 14:08
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Niedaleko Gdańska

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Jagódko :wink: ta moja La Roche Guyon wygląda dokładnie tak samo. ;:214
Myślałam, że ma złe miejsce ale widzę, że u Ciebie ma doskonałe i też bida.
Też ma te pąki od samego początku i nawet próbowałam pomóc jednemu się rozchylić ale nic z tego.
Za to podpatrzona u Ali i posadzona u mnie Hansteack Rostock spisuje się wspaniale.
Wprawdzie nie Twoje kolory i moje też nie koniecznie ale jestem gotowa ją kochać mimo wszystko.
I wciąż czekam aż swoje pąki rozwinie u mnie Gertrude Jekyll. Twoja tak pięknie już kwitła dawno temu i trochę Ci zazdrościłam.
To jednak zmobilizowało mnie do szczególnej dbałości o tę różę.

Przesyłam buziaczki gorące. ;:196
:wit
Awatar użytkownika
Lisica
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1462
Od: 19 lut 2013, o 19:27
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Gdańsk i Ziemia Kaszubska

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Witam wieczorową porą! :wit

Chyba wrócę do swojej pierwotnej roli, czyli Pogromcy Roz :twisted: (za przeproszeniem Jagny o kolczastym sercu).
Niby ładnie piszecie o innych roślinach, chwalicie, że są poczciwe i niezawodne, ale to wszystko w ramach pocieszenia, że ROZY nie kwitną. A jak już nawet zakwitną, to wszystko jest nie tak: pąki się nie rozwijają, łby wiszą, płatki się osypują, kolory wyblakłe, kształty mizerne i niedorobione... ;:223
Pozwolę sobie więc przypomnieć, że ROZY wyglądają najlepiej w wazonie lub w katalogu producenta :twisted: :twisted: .
Gdy zaś my, niesieni iluzjami te marzenia sprowadzamy do swoich ogrodów, to okazuje się, że "z cukru był król, z piernika paź, królewna z marcepanu".

Dlatego, droga Jagi i szacowni Goście, polecam uprawę Digitalisów, Floksów i Kosmosów. I to możliwie całymi zagajnikami! I nie na otarcie łez między kwitnieniem roz, a centralnie, "na pełnym bucie".

A jako dodatek do uroczych kotków, proponuję KOZĘ - kaszubską, nie inaczej!

Obrazek
Lisica
"Tylko błękit wciąga nas..."
Awatar użytkownika
dorotka350
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 5520
Od: 26 maja 2014, o 20:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

:wit Jagi!
U Ciebie plamistość zaczyna szaleć, a u mnie mączniak :evil: I zaczyna się rozprzestrzeniać w zastraszającym tempie :( Niby oprysk trochę powstrzymał inwazję, ale trzeba go będzie powtórzyć.
To La Roche Guyon. Niby wszystko fajnie (pomijając fakt, że miała być liliowa!), ale jeśli się pomyśli, że te pączki ani drgnęły od czerwca, to można się wkurzyć.

Od czerwca? Aż trudno uwierzyć! A co to za dziwoląg?
W Gdańsku znowu Jarmark Dominika, korki na ulicach, nie ma gdzie zaparkować, nie ma jak przejść, mnóstwo straganów i bardzo obce języki rozbrzmiewające w nagrzanym powietrzu.
;:131 Mówisz, Jarmark Dominika...To już wiem, dlaczego nie mogłam znaleźć miejsca w hotelu na weekend. Po całym dniu grzebania w internecie, wreszcie mi się udało! :)
Ten weekend spędzimy z M w Gdańsku. To taki spontaniczny wypad z okazji rocznicy ślubu :D Trochę przerażają mnie te tłumy, ale jakoś damy radę.

Pozdrawiam z buchającego żarem Mazowsza ;:196
Awatar użytkownika
amba19
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7945
Od: 11 kwie 2007, o 20:04
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Gdańsk/Chrztowo

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Jaguś - Ty w poniedziałek wybywasz za morze, a ja przybywam do Gdańska :(
Wizja miasta rozpalonego tropikalnymi upałami, zakorkowanego i obstawionego jarmarcznymi budkami i straganami .... nieco mnie przeraża...

Kocięta Kaszubskie
są urocze :D ale Kaszubska Koza Lisicy tyż pikna :wink:
3 KOTY
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1133
Od: 7 kwie 2010, o 11:08
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Tarnów

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Lisico! Trafnie wszystko ujęłaś, zresztą jak zwykle! ;:333
Marta
x-ja-a

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Jagiś, czy mogę w Twoim wątku odnieść się do pewnej wypowiedzi pewnej Pani? Mogę? To super, dzięki :D
Lisica pisze:Witam wieczorową porą! :wit

Chyba wrócę do swojej pierwotnej roli, czyli Pogromcy Roz :twisted: (za przeproszeniem Jagny o kolczastym sercu).
Się nie gniewam. Uwielbiam Pogromców Różnych Rzeczy ;:215
Lisica pisze:Niby ładnie piszecie o innych roślinach, chwalicie, że są poczciwe i niezawodne, ale to wszystko w ramach pocieszenia, że ROZY nie kwitną. A jak już nawet zakwitną, to wszystko jest nie tak: pąki się nie rozwijają, łby wiszą, płatki się osypują, kolory wyblakłe, kształty mizerne i niedorobione... ;:223
Pozwolę sobie więc przypomnieć, że ROZY wyglądają najlepiej w wazonie lub w katalogu producenta :twisted: :twisted: .
Każde Twoje słowo to prawda. To straszne... Ale tak właśnie jest ;:145
Lisica pisze: Gdy zaś my, niesieni iluzjami te marzenia sprowadzamy do swoich ogrodów, to okazuje się, że "z cukru był król, z piernika paź, królewna z marcepanu".
;:oj Do dzisiaj pamiętam jak płakałam przy tej piosence! A właściwie nie do dzisiaj, tylko do nie wiem kiedy wstecz, bo kompletnie wyrzuciłam to traumatyczne wspomnienie z pamięci :shock: Eeee... Dziękuję...? ;:218 :wink:
Lisica pisze: Dlatego, droga Jagi i szacowni Goście, polecam uprawę Digitalisów, Floksów i Kosmosów. I to możliwie całymi zagajnikami! I nie na otarcie łez między kwitnieniem roz, a centralnie, "na pełnym bucie".
O, przepraszam, ale w/w nie kwitną od maja do listopada. Czym więc w czasie ICH niekwitnienia się napawać/pocieszać/chwalić/spełniać/wkurzać* (*niepotrzebne skreślić), hę? Floksy w tym roku wyglądają u mnie gorzej niż róże, by the way ;:209
Lisica pisze: A jako dodatek do uroczych kotków, proponuję KOZĘ - kaszubską, nie inaczej!
Aaa, to dodatek do kotków! Myślałam, że to sposób na nasze różane problemy :;230

Lisica, czy mimo kolczastego serca mogę zostać Twoją koleżanką? ;:304
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”