no jestem pod wrażeniem... życzyłbym sobie takie begonie, jak na razie niestety nie udają mi się, ale nie zniechęcam się i w tym roku kolejne podejście będzie.
Ciekawe ile z 65 sztuk posadzonych wyjdzie,na razie wystaja 4 kikutki.Zamierzam dokupić te trąbkowe z ostatniego zdjęcia.Przez sezon wytworzyła ta begonia cebule,ale nie podobała mi się przy sadzeniu,nie wiem czy coś z niej będzie.Ta odmiana najbardziej toleruje słońce,ale wymaga częstszego podlewania.
Małgosiu, na Twoje begonie mogę patrzeć i patrzeć i patrzeć i napatrzeć się nie mogę. Zresztą to Ty i Twoje begonie, jesteście spiritus movens tego, że i ja mam już posadzone 23 begonie
Po więcej fotek zapraszam do swojego wątku.Tam tez pisałam kilka razy,ze jak sadze o tej porze pod każdą cebulkę daję troche osmocoty,potem jak przesadzam w duże doniczki daje jeszcze raz osmocote.Kupuję ja u nas w ogrodniczym na kilogramy,wychodzi dużo taniej.
Kupionych cebul mam około 10 sztuk,w sezonie kupuję kwitnące na rynku i jesienią biore od ciotki,bo ona kupuje tez na rynku kwitnace na balkon i na cmentarz.Przez sezon one wytworza mała cebulke i obrywam,przechowuję z pozostałymi.Jesienia wystarczy popytac znajomych,co maja begonie,bo nie wszyscy bawia się w sadzenie,kupuja gotowe.
Witam wszystkich:) ja końcem stycznia posadziłam 6 begonii jedną z zeszłego roku i widać u trzech kiełki. Bardzo mi się podobają begonie w szczególności te piękne pełne kwiaty tylko najgorzej jest ze są za bardzo wrażliwe na wiatr deszcz i mocne słońce. Nie wiem gdzie je ustawie w tym roku, będę się martwić jak mi się uda je utrzymać
Jeśli nie lubią słońca to mój balkon z wystawą południowo-zachodnią odpada, bo tam patelnia niczym nie osłonięta. Pozostaje mi wschodnia strona, tam latem słońce jest z rana zaledwie do godziny 11.
A ja dzisiaj byłam w ogrodniczym i kupiłam dwie następne begonie odmiana picotee.Maja tyle kolorów i gatunków,ze nie wytrzymam i chyba w poniedziałek dokupie biała i zółta zwisające.
Begonie należą do jednych z moich ulubionych kwiatów sezonowych; niestety,te które zimowałam (bulwy) nie przetrwały, mój ekseryment związany z ich przechowywaniem nie powiódł się, moja wina , kupiłam 5 nowych i zaczynamy przygodę
moje z zeszłego roku jakoś kiepsko się przechowały, ale są już w ziemi i zobaczymy co z tego będzie..też dokupiłam 5-każda innego koloru jedna już w ziemi i cos tam się w niej dzieje