
Masz rację, z każdym dniem wszystko w ogrodzie staje się coraz piękniejsze, a to dopiero początek

Madziu, jak uważasz, do kiedy poczekać z tym bukiem?
U mnie dzisiaj pogoda pod psem. Nawet śnieg padał. Okryłam na noc kilka roślin, bo miał być przymrozek. M.in. hortensję ogrodową. Rano po odkryciu doznałam szoku.

Wczoraj pod wieczór zrobiłam też kilka zdjęć, bo zauroczyła mnie kalina Sargenta onondaga. To piękna roślina o każdej porze roku.



Niestety raczej w tym roku jeszcze nie zakwitnie.
Zakwitnie za to kalina Roseum.


Naliczyłam 6 pąków kwiatowych, co mnie bardzo cieszy, bo to jeszcze bardzo mała roślina. Nie spodziewałam się, że w ogóle zakwitnie.
I trochę ujęć krzewów owocowych. Posadzone ubiegłej jesieni, więc wiecie, człowiek cieszy się jakby wygrał 100 milionów

Agrest czerwony:


Agrest biały:

Porzeczka czarna:

Porzeczka czerwona:

A teraz jeszcze mały klon ussuryjski:

Tu razem z jakimiś nocnymi lokatorami:


Atropurpureum też już pokazał pierwsze liście:

I rzućmy okiem, co słychać u miniaturowych berberysków:


Uroczo wyglądają te małe pączki.

Piwonia drzewiasta:

Skrywająca skrzętnie w objęciach pąki kwiatowe. Będzie kwitła

Ginkgo biloba Mariken i jego pękające "guzki":

Mój biedny grujecznik japoński jakoś sobie radzi:

Na tej przydrutowanej gałązce pąki liściowe powoli się rozwijają. Może uda się ją ocalić. Zobaczymy.
Pozostałe dwa grujeczniki szaleją:



Enkiant biały, najbardziej zaawansowany z moich trzech enkiantów:

Na koniec wieczornego spaceru otwieram szampana!

Biała jarzębina przyjęła się w nowym miejscu i na dodatek pierwszy raz będzie miała tyle kwiatów, jak jeszcze nigdy. Widać nowe miejsce jej służy.


Chyba chce mi wynagrodzić bliskie spotkanie z łopatą...