Witaj Amelio, imienniczko mojej siostrzenicy ;)
Ciekawie zapowiada się Twoja działka, ale jak tak czytam i patrzę na te zdjęcia, to od razu przypominają mi się nasze początki. Gdy kupowaliśmy pierwszą działkę kilkanaście lat temu, było to samo, chwasty po pachy, lokalne wysypisko śmieci (ach nie ma to jak "uroczy" sąsiedzi), moi rodzice wówczas obrócili maluchem kilka razy zanim wywieźli wszystkie worki ze śmieciami działkowymi. Ale jaka potem satysfakcja, że tyle pracy się wykonało samodzielnie, upiększyło się działkę i w ogóle doprowadziło do składu i ładu ;) Trzymam za Was kciuki, aby jak najszybciej uporać się z tym bałaganem.
Pewnie już nie możesz się doczekać nasadzeń swoich dużych zakupów?
