Majka, William był taki prościutki nie dłużej jak pół dnia. Ta róża to koszmar. Zrobię to co ty i będzie wreszcie spokój.
Marpa, skoro nie lubisz tego dzwonka, to wywal i już. Posadzisz sobie coś mniej wnerwiającego. Ja już nie mam takich sentymentów. Rośnie u mnie to, co lubię.
Robaczku, pomiędzy białymi różami rośnie u mnie wrzosowy przetacznik
Fairytale. Mam go pierwszy ork i mam nadzieję, że ładnie przezimuje.
krysad71, Krysiu, fajnie, że mnie znalazłaś. Wspominam na razie wiosnę i lato i mam nadzieję, że wystarczy mi fotek do nadchodzącego sezonu, a jak patzę na zdjęcia, to już widze konieczność pewnych zmian i muszę się do nich przygotować
JSZFRED, Stasia-ogród, Koziorożec, róża
William Moris to ostatnia, jaką mogłabym komukolwiek polecić. Na zdjęciu piękna, a w rzeczywistości tak wnerwiająca jak żadna inna. Kwiaty zwisają do dołu, ledwo rozkwitną. Wygląda to fatalnie. Nie lubię jej.
katja, oj tak, w Pęchcinie można się napatrzyć na te ich olbrzymie kępy traw. Uwielbiam tam jeździć jesienią i właśnie tam ma początek moje zauroczenie trawami. Są niesamowite

Co do dzwonków to też kupowałam u Adriana i tak jak mówisz, bywają różne, a niektóre okazują się podstępne.
Romciu, jesteś kochana i bardzo łaskawa

Wiele jeszcze jest jednak przede mną, abym mogła osiągnąć to, co chcę. Czekam więc niecierprliwie na kolejny sezon i znów biorę się do roboty.
USA1276,
Baronesse to róża warta zachodu, może troszkę kolor ma jaskrawy jak na mój gust, ale razem z białymi wygląda świetnie. No i jest zdrowa, a to wielka zaleta.
renzal, staram się wybrać to, co było najładniejsze zeszłego roku
ewamaj, wiadomo, że wszystkich róż mieć nie będziemy, więc nie ma co żałować tego, czego się nie ma, tylko cieszyć się z tego, co posiadamy. Ja już nie jestem tak zachłanna jak kiedyś. Przystopowałam. Na szczęście.
Miriam, nie jadę Mireczko do Sulejowa, choć chętnie bym się tam z tobą spotkała, bo miło wspominam naszą krótką znajomość. W każdym razie ja nie bardzo lubię takie duże spędy, wolę kameralne spotkania, ale za to więcej i częściej. Mam nadzieję, że będą się takie odbywać. Żałuję, że mieszkasz daleko ode mnie.
lulka, witam ponownie w moim watku, Magdo. No cóż mam powiedzieć na temat Octopusa? Z jednej sadzonki można mieć potem całe tony. Jeśli masz miejsce, to nawet ładnie będzie wyglądał taki dzwonkowy kobierzec. Ja nie mogę sobie na to pozwolić, więc muszę zawsze pilnować, żeby na czas wywalić wszystko, co ekspansywne.
To jest jakaś biedronkowa róża, która miała być biała

W każdym razie okazała się bardzo solidna i zdrowa
Amba, bardzo się cieszę, że zaglądasz i sobie czytasz, co ja tam wypisuję. Też tak jak ty nie lubię zdawkowych postów w rodzaju: "O, jak żurawkowo się zrobiło". Trudno potem odpowiedzieć na taką uwagę, prawda? To, co piszesz o
Emilii, jest bardzo ciekawe. Wcale tego nie wiedziałam. To rzeczywiście wyjątkowo piękny powojnik. Zdrowy, chętnie kwitnący. No i cudny błękitny kolor, którego ja nie potrafię uchwycić moim obiektywem. Czy można się dziwić, że go wyróżniono? Tak sobie myślę, że może wymienię inne, mniej urocze klematisy, właśnie na
Emilie.
