Jolu, widziałm Twojego Rufuska, całkiem pozytywnie wygląda, nie sieje zniszczeń tak na oko

.
Sylwek, moje sierściuchy i respekt

. Jak to mówi moja sąsiadka, to miłe psy, tylko ryje maja takie straszne

. Z moimi sierściuchami to trudno sobie poradzić, jak wchodzisz to zalizać mogą , a Trolek dodatkowo jeszcze skacze i waruje. To bardzo ?ludziolubne? typy, zwłaszcza staffik, nie ma na niego siły. Jak pojechałam oglądać szczylki to matka i wujek Trolka przywitali mnie bardzo wylewnie i długo, wiedziałam od razu, że dobrze trafiłam

. Dobra kończę psi temat, bo mogę tak gadać godzinami.
Moje rdzenne Rh, znaczy te które mam u siebie od początku wyglądają przyzwoicie, te które ratuję obraz nędzy i rozpaczy. Przenawożone, przerośnięta bryła i chloroza maksymalna. Zabrałam je z marglowych rejonów, walczą cały czas, ale ja nie tracę nadziei na ich odratowanie. Hosty rosną dobrze........ bo psy wyjadają ślimaki

. Muszę uważać na to co jedzą, u mnie nie ma chemii, ale za sąsiadów nie ręczę. Robię zawsze wywiad środowiskowy, bo chemia na ślimaki jest dla psów bardzo niebezpieczna.
Dom w kolorze chińskich gaci z czarnym jak smoła dachem, tak o moim domu mówią w okolicy, faktycznie szczyt elegancji

, ale za dobre słowo dziękuję

.