Witajcie

Wypiłam już kawę i jestem po grzybobraniu - w ogrodzie

Rośnie bardzo dużo koźlaków, jeśli macie okazję wybrać się pod brzozy, to namawiam

Zaraz muszę grzybki obrobić i będą jak znalazł do placków ziemniaczanych
Jolu, podziwiam, że chciało Ci się to wszystko czytać... znajdujesz w tej pisaninie chociaż trochę merytoryki, mam nadzieję
Kasia szaleje z pomysłami różanymi; trudno za nią nadążyć... a i mnie się coś w głowie ciągle tworzy - dziś rano wymyśliłam jak przesadzę i pogrupuję róże, jesienią. Będą rabaty kolorystyczne: kremy i żółcie z bielą, bladawce, purpury oraz ciepłe. Tym sposobem powinnam się pozbyć bałaganu w nasadzeniach, a M. będzie szczęśliwy, że nie wciskam patyków w g... ;-), tylko grupuję jak bóg przykazał
Cleome to bardzo fajna roślina... z niepozornych sadzonek wybujały duże egzemplarze, które mają okazałe kwiaty w dużych ilościach... z tego, co widzę, to będę się nimi cieszyć do jesieni... wszystko dzięki
Magencie
Pozdrawiam Cię serdecznie!
Małgosiu, te ciągłe pomysły biorą się ze skomplikowanych połączeń neuronów w mojej głowie ;-) nie jest łatwo z tym żyć ;-))
Jak widzisz,
Sebek cały czas kwitnie - to bardzo solidna róża, niezawodna. A hortensje to już w ogóle inna bajka; bardzo je lubię i mogłabym mieć wszystkie odmiany. Czy Ty masz jakieś bukietówki?
Rozanko droga, no właśnie - hortensjom trudno się oprzeć, bo nie dość że bezproblemowe, to kwitną zjawiskowo już w pierwszym roku... żeby róże chciały się tak zachowywać, to byłoby łatwiej z nimi żyć, a tak wiele osób się zniechęca... Co do cienia, to nie ma go zbyt dużo... zwykle robię zdjęcia przy późno popołudniowym słońcu, stąd to wrażenie... Dziękuję za polecenie lilii orientalnych, właśnie takiej konkretnej rekomendacji mi brakowało
Gosiu i
Małgosiu - dziewczyny, ok, może spróbuję raz jeszcze... powiedzcie mi dokładnie na jakim stanowisku powinnam posadzić żurawki i jakie są żelazne odmiany? Jeśli zdecyduję się na wycieczkę do Szmita, to może uda się te okazy kupić...
Majutek, rabata będzie naprawdę spora! Nie chcę jednak 'naćkać' dużej ilości roślin... ma być ich kilka, ale dorodnych - tak to widzę... oczywiście to co w nogach, czyli wrzosy, mogą rosnąć w dużej grupie, bo to stworzy plamę kolorystyczną, ale rh i azalii będzie dosłownie kilka. Dziękuję, że tak relaksująco kojarzy Ci się mój ogród!

Jak berberysy? Rosną?
Beatko, dziękuję bardzo za budujący komentarz - ja faktycznie podchodzę z uczuciem do każdej rośliny, ale przecież w naszym gronie to nic nowego ani wyjątkowego ;-))
Dana, nie wpadaj w kompleksy i nie urlopuj się od forum... masz cudowny ogród i nic tego nie zmieni, nawet Twoje wakacyjne podejście do niego ;-)) Miło mi ogromnie czytać komplementy od Ciebie!
Pratellino, zapraszam i dziękuję za uznanie!
Justyś, ja też w ten sposób odbieram urodę hortensji - koronkowe ale potężne kwiaty... unikatowe zjawisko.
Jula, oaza spokoju powiadasz... to chyba najmilszy komplement pod adresem tego, co na co dzień próbujemy tworzyć... wielkie dzięki
