Lidziu...ja się tak nie bawię ...biorę zabawki i idę z Twojej "piaskownicy " . Piękne portrety piwoniowe ...co jedna , to ładniejsza .Powiedz , proszę , ile już mają lat i czy każdego roku kwitną ?
Moja czerwona ' Kansas " zakwitła po raz pierwszy w tym roku , ale ciężko jej zrobić fotkę , by wiernie oddać czerwień .
A widziałaś piwonie Izy , z wątku Izabella1004 ?
Lidziu jak piękna kolekcja piwonii , ile odcieni różowego ja mam tylko majową i dwie malutkie od teściowej też różowe ale na taki efekt jak u Ciebie to trochę jeszcze poczekam:)
"Młodość uśmiecha się bez powodu"
Pozdrawiam Ania Ogród Ani
Lidziu wrzuciłam zdjecia na mojej stronie, troche się pomyliłam z pelargonią. W sobote jeszcze pojade po nawóz specjany na kwitnienie.Adrian ma przywież na giełde, mam nadzieje że więcej wiadzy zdobęde o nawożeniu i uprawie kwiatów.Miło jest spotkać ludzi którzy dzielą sie wiedzą bezinteresownie i są przyjażni nie tylko na forum ale i w realu.
Marysiumar33 cieszę się, że ostatnio często można Cię spotkać na ścieżkach mojej działki.
Moje piwonie, to już bardzo stare i mocno rozrośnięte rośliny.
Dziękuję za info o Otwartych Drzwiach ODR w Mikołowie, ale ja już w tym roku chyba nigdzie się nie wybiorę. Taka wycieczka łączy się z wydatkami. Tegoroczny limit na zakupy roślinne mam wyczerpany w 70-ciu procentach, a mamy dopiero wiosnę. Trzeba jeszcze coś zostawić na jesienne zakupy. Marzy mi się jeszcze zakup trzmieliny oskrzydlonej, którą chciałabym posadzić w miejsce budleji zniszczonej całkowicie przez mróz.
Marysiu witaj w ten deszczowy dzień. U mnie też padało w nocy i dalej mży drobny, ale gęsty deszcz.Na działce zaczynają tworzyć się już w niektórych miejscach kałuże. Rano wykopywałam kilka roślin do wysyłki, to byłam cała utytłana w błocie.
Moje biedne piwonie mają swoje ogromne kwiaty tak ciężkie od wody, że prawie wszystkie leżą na ziemi. Nie mam jeszcze podpórek pod piwonie, ale już podpatrzyłam u znajomej i wiem z czego je zrobię.
Po południu wybieram się bez względu na pogodę jeszcze raz na działkę, bo dostałam przesyłkę i trzeba wsadzić roślinki. Dobrze, że mam przygotowane miejsce pod nie.
Marysiu delosperma krzaczków piwonii mam chyba 8, to wszystko duże i rozrośnięte okazy. Do tego dojdzie piwonia delikatna, która niedawno została kupiona i jeszcze tkwi w doniczce oraz piwonia o ciemno czerwonych i pustych kwiatach obiecana mi przez znajomą.
Jagódko ależ zostań jeszcze trochę w mojej piaskownicy, bo mam dla Ciebie dobrą wiadomość - PW.
Moje piwonie, to w większości bardzo stare i rozrośnięte krzaczory nn. Jeśli chodzi o kwitnięcie, to są niezawodne. Piwonie Izy postaram się obejrzeć wieczorem.
Aniu większość tych piwonii jest u mnie już prawie od początku istnienia działki, oczywiście, były w miedzy czasie dzielone i przesadzane dwa czy trzy razy, ale teraz to wielkie krzaki.
Irenko już do Cibie zajrzałam i wszystko pooglądałam.
Jak już zdobędziesz nową wiedzę na temat uprawy roślin, to mam nadzieję, podzielisz się nią z nami wszystkimi.
Ile piwonii , łał !!! Jakie piękne. Takie wspomnienie mojeo dzieciństwa. Dostawałam jedną od cioci i miałam dla nauczycielki na zakończenie roku szkolnego. Ale to było dawno temu, i chyba piwonia cioci później kwitła, bo do wakacji jeszcze sporo czasu.
Marzenko ,a czy Twój M, skoro jest kierowcą, nie jeździ czasem przez Cieszyn?
Gdyby przypadkiem wypadła mu taka trasa końcem lata, to mogłabym przygotować Ci sadzonki piwonii, a on odebrałby ode mnie.
Do wysyłki pocztą, to one są raczej za ciężkie i za duże.
A wiesz siedziba jego firmy jest w Bielsku Białej, ale my do Wrocławia na bus go odwozimy, a on potem już tylko po Europie Zachodniej jeździ, ale może uda mi się do rodziny na Śląsk jechać i wyciągnę kuzyna do Cieszyna. Będę pamiętać o Twojej propozycji
Lidziu podziwiam Twoje serce dla wszystkich,kochasz ludzi i wszystkim pomagasz.Ja spotykając takie osoby bardzo to sobie cenię i mam na zawsze w pamięci.
Moje pełne radochy że jestem zWami
Lidziu piękne masz piwonie uwielbiam ich kształty i kolory a szczególnie ich zapach. Czy ta ostatnia piwonia jest może jasno różowa poszukuję takiej bardzo jasno różowej, już dwukrotnie kupowałam i to nie ta. Chętnie wymienię na inną bo mam dwie jednakowe.
Lidziu ale masz tych Maryś u siebie z wizytą gdyby się tak wszystkie spotkały w realu jak nic Wieża Babel,potrzebna laska marszałkowska i kolejno udzielanie głosu
Irenko wydaje mi się to całkiem normalne, że jeżeli coś mam, a inni nie mają, to staram się z nimi podzielić. Wiem z własnego doświadczenia ile trzeba się namęczyć, żeby zdobyć jakąś wymarzoną roślinę. Dobrze, że mamy nasze FO, bo tutaj zawsze można liczyć na przyjaznych ludzi.
Danusiu mam chyba trzy różowe piwonie, dwie są ciemniejsze, a jedna jaśniejsza. Musiałabyś sama zobaczyć jej kwiaty. Nie wiem tylko, czy po tych ulewach będzie tam jeszcze co oglądać. Dzisiaj aż boję się iść na działkę, bo nie wiem co tam zastanę.
Marysiu mar33 no widzisz jaki zbieg okoliczności. Piszę na FO z trzema Marysiami, a moje drugie imię to też Maria.