Moja kolekcja kaktusów - blabla cz.2

Zablokowany
Awatar użytkownika
Nadzieja
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1350
Od: 3 sty 2012, o 14:18
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Dobczyce

Re: Moja kolekcja kaktusów - blabla cz.2

Post »

Dokładnie Magdo, nie o to chodzi ile osób z forum tam pojedzie, ale czy my kobiety podołałybyśmy takiej wyprawie.
Ja osobiście nie wybieram sie do Boliwi bo mnie najzwyczajniej nie stać, a i kondycji nie mam takiej ;:222 , więc pozostaje przy Tatrach i naszej kochanej Polsce ;:215
A Tomkowi tylko pogratulować i pozazdrościc takich wypraw.
Awatar użytkownika
ejacek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3093
Od: 16 lis 2008, o 19:58
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Moja kolekcja kaktusów - blabla cz.2

Post »

Fajna relacja, ale chyba niektóre fotki już gdzieś widziałem wcześniej :idea: , dopiero dziś poczytałem rozważania :D o takiej wyprawie , jakoś głównie kobiety podjęły temat wyprawy.Na krótko - myslę że największy problem to wcale nie kondycja i wytrzymałość, a bardziej odpornośc na spartańskie warunki na takiej wyprawie, brak wody itd. No i oczywiście problem to koszt , bilet w dwie strony to jakieś 2000,czasami taniej, a pozostają jeszcze inne wydatki , zorganizowanie czasu na wyjazd to też ogromny problem.
Awatar użytkownika
blabla
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 7362
Od: 6 sie 2007, o 06:31
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Re: Moja kolekcja kaktusów - blabla cz.2

Post »

Najtańszy bilet w obie strony kosztuje w tej chwili jakieś 4800zł. Nie wiem o jakim braku wody piszesz. Bez zapasu wody do picia to długo byśmy nie pociągnęli. Co najmniej 12l wody musi być żelaznym zapasem w aucie. To w końcu tereny pustynne. W czasie upałów można wypić nawet do 4l wody dziennie.
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Awatar użytkownika
ejacek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3093
Od: 16 lis 2008, o 19:58
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Moja kolekcja kaktusów - blabla cz.2

Post »

Nie piszę o wodzie do picia bo to oczywiste, wymagań organizmu się nie przeskoczy , tylko do mycia , kwestia dużego dyskomfortu. Akurat mam kilku znajomych którzy troche latają i z tego co mi mówili to Ameryka Pd + - 2000, jeden ostatnio mi mówił że nie może przeboleć lotu do Brazylii za 1700 w obie strony bo mu się żona nie zgodziła lecieć samemu. Australia 3-4000 , Tajlandia i okolice 2000 - 2500 . No chyba że akurat Boliwia albo Peru są takie drogie tego to nie wiem.
Awatar użytkownika
banditoo
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3054
Od: 23 lis 2008, o 01:33
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Re: Moja kolekcja kaktusów - blabla cz.2

Post »

za 1700 to bym jutro poleciał , to by były niezłe ceny
Awatar użytkownika
blabla
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 7362
Od: 6 sie 2007, o 06:31
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Re: Moja kolekcja kaktusów - blabla cz.2

Post »

Znajdź mi połączenie z Polski do Limy lub Buenos Aires za 2k PLN to jutro kupię bilet. W okresie najlepszych kursów PLN/USD bilet do Boliwii udało się kupić za 3k PLN w obie strony z Warszawy do Cochabamba. Interesuje mnie wyłącznie styczeń ponieważ tylko wtedy jeszcze nie potrzeba kajaka a już są nasiona.

W czasie wyjazdów kąpię się nie rzadziej niż co 48h, myję nie rzadziej niż co 12h.
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Awatar użytkownika
ejacek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3093
Od: 16 lis 2008, o 19:58
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Moja kolekcja kaktusów - blabla cz.2

Post »

No takie ceny są bo rozmawiam z nimi nie od dziś albo wczoraj.Oczywiście wiem , że na pewno nie latali bezpośrednio z Polski, ale nawet doliczając koszty dojazdu do np Wlk Brytanii to nie było to w żadnym wypadku 4000. Mogę tu załączyc linki stron gdzie wyszukuja bilety jeśli kogoś to interesuje, ale to by chyba trzeba osobiście porozmawiać , ja niestety wiem to z przekazu.
W czasie wyjazdów kąpię się nie rzadziej niż co 48h, myję nie rzadziej niż co 12h.
:D nie rozliczam Cię z zaspokajania potrzeb higieny , chodziło mi o sprawe dyskomfortu w podróżowaniu przez kobiety.

Edit : jeszcze kwestia tego stycznia, tego głowy nie dam że takie ceny są też w styczniu, może akurat styczeń jest dużo droższy.
Awatar użytkownika
blabla
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 7362
Od: 6 sie 2007, o 06:31
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Re: Moja kolekcja kaktusów - blabla cz.2

Post »

Wydaje się, że to dość kiepski przekaz. Latam do Ameryki Południowej od 2005 roku i znam poziom cen. Lata też wielu moich znajomych zarówno z Polski jak i z Czech i dość dobrze orientujemy się w poziomie cen biletów. Chyba nie sądzisz, że kilkadziesiąt osób co roku latających do Boliwii i Argentyny przepłaca 100% ceny biletów. Gdyby było możliwe kupienie biletu w cenie o połowę niższej wszyscy w tych cenach byśmy latali. Przekopane mamy przynajmniej kilkanaście różnych wyszukiwarek internetowych jak i oficjalnych stron przewoźników typu Lufthansa czy Iberia i zapewniam Cię, że kupujemy bilety po wielomiesięcznych analizach zarówno ogólnych poziomów cen połączeń lotniczych jak i kursu $. Jedynie nieco tańsze połączenia mogą trafić się przez USA, ale tego kierunku unikamy z uwagi na konieczność załatwienia wizy tranzytowej przez Stany, możliwych problemów z tamtejszą służbą celną oraz przez bardzo dokładne kontrole zarówno osobiste jak i bagaży na lotniskach.
Zatem mam prośbę o wyszukanie przelotu w obie strony z Warszawy do Mendozy w Argentynie (są to co najmniej 3 loty) w cenie 2000PLN.
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Awatar użytkownika
sokolica
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3243
Od: 28 maja 2011, o 13:05
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Śląsk

Re: Moja kolekcja kaktusów - blabla cz.2

Post »

Tomek, a jak się kształtują ceny podróżowania tam na miejscu?
Awatar użytkownika
blabla
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 7362
Od: 6 sie 2007, o 06:31
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Re: Moja kolekcja kaktusów - blabla cz.2

Post »

W zasadzie koszt na miejscu zamyka się kwotą 2500-3000$, z tego lwia część (właściwie połowa) to koszty auta i paliwa. Lecimy na 5 tygodni, przy krótszym okresie pobytu koszty spadają niemal proporcjonalnie.
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Awatar użytkownika
sokolica
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3243
Od: 28 maja 2011, o 13:05
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Śląsk

Re: Moja kolekcja kaktusów - blabla cz.2

Post »

Czyli sam przelot do Am Pd to mały pikuś w porównaniu z tym, co trzeba zostawić na miejscu? Mnie strasznie zafrapowała ta cena przelotu. Myślałam, że jest dużo drożej.
Awatar użytkownika
ejacek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3093
Od: 16 lis 2008, o 19:58
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Moja kolekcja kaktusów - blabla cz.2

Post »

Tego przekazu jestem w 100% pewny, jedyny problem który mi się teraz nasuwa, że to może być kwestia tego a nie innego terminu , konkretnie jest oferta biletu i trza brać bez wybrzydzania że to kwiecień a nie styczeń, postaram się za jakiś czas tu dopisac konkrety. Także fakt że to ma być akurat Mendoza nie wiem czy nie skomplikuje sprawy by zmieścić się w około 2000.
Awatar użytkownika
blabla
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 7362
Od: 6 sie 2007, o 06:31
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Re: Moja kolekcja kaktusów - blabla cz.2

Post »

Na stronie Iberii to ja też widzę przelot z Madrytu do Mendozy za niecałe 600?. Tylko, że jest to na sierpień i z Madrytu. A do Madrytu jeszcze trzeba się jakoś dostać i rowerem tam się nie dojedzie. Ja potrzebuję styczeń i koniecznie 5 tygodni na miejscu. Nie interesują mnie również bilety typu jesteś na lotnisku i czekasz, aż pojawi się wolne miejsce w którymś samolocie. Tego typu bilety potrafią być tańsze o 1k PLN tylko na to czekanie można stracić tydzień.
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Awatar użytkownika
ejacek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3093
Od: 16 lis 2008, o 19:58
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Moja kolekcja kaktusów - blabla cz.2

Post »

Miałeś jednak rację Tomku ;:180 , ekspresowo wypytałem mailem jednego z moich latających kolegów i oto co mi odpisał , pamiętam , że kiedyś mówił o koszcie do Ameryki Pd w obie strony w granicy 2000 PLN , może chodziło o północ kontynentu, jak się z nim spotkam osobiście to wypytam bardziej szczegółowo , a oto odpowiedź jaką dostałem :

"Czyżbyś chciał wspinać się na Aconcaguę?
Loty na południe Ameryki Południowej są niemal tak samo drogie jak do Australii i zwykle oscylują wokół 4000-5000 PLN. Najtańsze, co udało mi się znaleźć to:
1.
lot w terminie 7.11.2012-29.11.2012
Berlin Tegel-Madryt-Buenos Aires-Madryt-Berlin Tegel (na jednym bilecie) za ok. 3100 PLN
http://www.iberia.com
i dalej Beunos Aires - Mendoza autobusem za ok. 600-700 PLN w obie strony. Łącznie cała podróż wyniosła by ok. 3700-3800 PLN.
2.
termin lotu podobny,
Berlin Tegel - Amsterdam - Buenos Aires - Amsterdam - Berlin Tegel (również na jednym bilecie) cena ok. 3100 PLN
http://www.klm.com
i dalej jak w punkcie 1
Łącznie cała podróż cenowo jak w punkcie 1.

Do Berlina najtaniej dojedziesz Polskim busem http://www.polskibus.com . "

oczywiście , to co wyszukał to na szybko i ekspresowo , nie wykluczone , że są też tańsze możliwości , jak cos będę więcej wiedział to tu napiszę.
Awatar użytkownika
blabla
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 7362
Od: 6 sie 2007, o 06:31
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Re: Moja kolekcja kaktusów - blabla cz.2

Post »

Te kilka stówek nie robi różnicy. Ważniejsze są dla mnie stracone dni na podróż, niż różnica w bilecie na kwotę 200-300zł. Do Berlina tracę na przejazd dodatkowy dzień, w Argentynie autobusem z Buenos Aires do Mendozy tracę kolejny dzień. To daje dwa dni straty. Koszt straconego dnia liczę naokoło 400zł (całkowity koszt wyprawy, czyli 13 000zł/35 dni). Na dziadowskie oszczędności przy takiej eskapadzie mnie nie stać. Wyobraź sobie, że np. autobus Mendozy do Buenos Aires w drodze powrotnej złapie gumę i nie dojedziemy na lotnisko na czas. Przewoźnicy mają mnie w nosie, tracę bilet, mam poważne problemy z jego przebukowaniem. A jak mam kupiony jeden bilet na całość połączenia to sobie spokojne przesypiam noc w hotelu z ***.
Rozważaliśmy wypożyczenie samochodu w Buenos Aires i dojechanie nim do Mendozy. Jednak są dwa argumenty przeciw: szkoda czasu i pieniędzy oraz Buenos Aires, zwłaszcza przedmieścia, to bardzo niebezpieczne miasto. Lepiej pozostać na lotnisku i lecieć dalej niż pętać się po mieście w poszukiwaniu autobusów, samochodów, hoteli, taksówek czy jeszcze czegoś innego.
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Zablokowany

Wróć do „Moje kaktusy i inne sukulenty !”