kocurek pisze:
Tak. To jak złapiesz glistę ludzką, pozwól jej żyć, wszak glista u Ciebie będzie miała dobre warunki życia, to niech sobie będzie. Tak samo traktuj każde stworzenie Boże, i owsiki, włosogłówki, i tasiemca (no, chyba że trafi ci się uzbrojony). Jak złapiesz wszy, nie pozbywaj się ich! świerzba też nie, nie możesz przecież być niehumanitarny?
Po pierwszym przeczytaniu Twojego posta zamierzałam do niego podejść jak Ty do ślimaka

Jednak kolejne czytanie uświadomiło mi, że ten świat jest jednak pięknie poukładany. Szkoda, że człowiek chce wszystko poprzestawiać po swojemu.
Nawiązując do glist, tasiemców, motylic, włosieni, wszy i wszelkich stworzeń. Podstawową przyczyną obecności pasożytów w organizmie jest jego osłabienie, brak równowagi, choroba. Samo pozbycie się robaków jeszcze nie rozwiązuje problemu. Organizm potrafi obronić się przed nimi sam o ile funkcjonuje poprawnie.
kocurek pisze:to wszystko są stworzenia Boże, a skoro są, to po coś są, skoro żyją, niech sobie żyją, są częścią natury, częścią nas. Częścią ciebie.
Tak, ich obecność w organizmie to sygnał dla Ciebie. Sygnał, który możesz zlekceważyć, posypać solą lub którego nie umiesz lub nie chcesz odczytać.
Myślę, ze człowiek odchodzi od natury (porządku). Twoja wypowiedź jest poniekąd tego dowodem.
kocurek pisze:Ślimak jest po prostu szkodnikiem, jest niszczycielem, nie zna litości. Nie oszczędzi żadnej rośliny, nadającej się do zeżarcia. Dlaczego zatem ja mam go oszczędzić?
Wstawienie słowa "człowiek" w miejsce "ślimak" sprawia, że nie brzmi ono absurdalnie.
kocurek pisze:Ktoś tu powinien się mocno puknąć w głowę.
Tu akurat się z Tobą zgadzam
Poza tym przez Twoje posty przebija brak zrozumienia moich wypowiedzi.