Prawdę mówiąc
Marto mnie też przydałby się odwyk od internetu - tyle praktycznych rzeczy można by w tym czasie zrobić. Ale z drugiej strony jak nie mam dostępu do sieci jestem nieszczęśliwa i nerwowa. To chyba już uzależnienie...
Maju, to tegoroczna Beautiful Bride. Stała na balkonie przez jakiś czas i tam zaczęła kwitnąć, ale z każdym dniem ma więcej kwiatów

. A Józefinka z Auchan, sadzona w zeszłym tygodniu. Moja pierwsza J. ma dopiero malutkie pączki kwiatowe (widać ją z drugiej strony pergoli).
Moi Drodzy Goście!
Ponieważ nie mogę się zdecydować, którą opcję wybrać ogłaszam plebiscyt (mile widziane uzasadnienia):
czy siać trawnik metodą tradycyjną czy położyć z rolki?
Nie wiem. Jedno i drugie rozwiązanie ma swoje zady i walety.
Skłaniałam się do rolki (bo jestem z natury niecierpliwa), ale nasłuchałam się ostatnio, że bardzo zła jakościowo trawa z niego wychodzi, często zasycha na brzegach, po kilku latach jest do wymiany itp itd.
Co Wy sądzicie, może macie jakieś doświadczenia w tym względzie?