
Najwyżej nie będę miała cynii, żeniszków...a ty kobei

Mam nadzieję, że prognozy nie spełnią się, bo cały czas u mnie deszcz podlewa rośliny, więc pewnie sadzonki wypięknieją i szkoda by było, żeby Zośka mi je zmroziła.
PS. Jak to nie przychodzą ptaszki, skoro ja widzę całkiem sporą gromadkę koło poidełka
