lulka - tak, hibiskusa czerwonego mam od 3 lat - regularnie podjadany to przez mszyce to przez jeszcze nie wiadomo co obecnie od prawie roku po ostatniej reanimacji - stoi bez kwiatów, liście produkuje; mam też 3 inne - jeden pokazywany przeze mnie co chwilę bo kwitnie jak szalony co nie znaczy, że przędziory go nie kochają ale ja na baczność stoję przy nim i od razu : a on potem mi kwiatki pokazuje, hibki wybredne tyrochę, najlepiej nie zmieniać im miejsca, nie przekręcać, dużo podlewać, zraszanie też lubią, choć moje akurat niezraszane wcale, a i moje na południowym parapecie jak pączki w maśle się czują, a zdaje się zbyt duże słońce
Teśka - masz rację, wykazuję się ale czasem trzeba się odstresować, jak np teraz dziękuję Ci kochana za namiary na ***** kwiatka znaczy choć od drzwi się odbiłam i odczekałam z 5min to się opłaciło
Lidencja - pokażę zielonego jak przesadzę, obym do wieczora chęci tylko na to zebrała
Justynko, Wiktoria - cieszę się, że arbuzowo-morelowy do gustu przypadł
Właśnie pochłaniam ogórkową zupę, którą Mój Słodziak wczoraj ugotował . Jednocześnie czytam posty i na nie odpisuję. Lidencjo przecież pisałam,że Miodkowa czeka na hałas. .
Miodkowa i inne zagrudnikowane w biedronce grudników od jaśnistej. Wszystkie różowe. W foli przezroczystej w gwiazdki chyba?. Cena 7 zł i ileś tam groszy.
o żesz grudniki ja zapomniałam na AMEN!
ale nie pójdę, jakaś skwaszona jestem, chyba mi obiad zrobiony przez M poszkodził albo inne co, bo M bardzo się starał i żadnej trutki nie dosypał, bo chyba nie podpadłam ale tak mnie zemdliło, że nawet w oczekiwaniu na swoją kolejkę u lekarza dziś - pielęgniarka interweniowała, aby mnie 4 panowie przed siebie wpuścili, bo "na stanie r-ki nie mamy aby Panią tu reanimować, Pani usiądzie lepiej" Tak więc chyba i przesadzania dziś nie będzie, ani innych prac ogrodniczych może pójdę lepiej po jakąś herbatkę miętową... i pod kocyk...
Teśka - a grudniki tylko różowe??? bo różowego to ja mam
a może zamydlić Wam czym innym oczy tutaj...?
mniodkowa, jak na ogół jestem cierpliwa, tak tym razem mogłabyś już pokazać, co tam zakupiłaś, chyba nie będziesz wiecznie siedzieć pod tym kocem z miętą w ręce.
Grudnik ładny, prawie jak mój z polomarketu. :P
No ja wiem - dość długo chowam moją nowość, ale po pracy ciągle znajdują się takie zajęcia, że ledwo zdążę zjeść obiad, potem ledwo kolację i trzeba, bo wstaję przed 6 i póki się nie przywyczaję, to będzie mi cięzko, do tej pory wstawałam po 7 i mogłam sobie posiedzieć wieczorami dłużej, a teraz powrót do przeszłości (bo w takich godzinach kiedyś już pracowałam) i niestety do łożeczka wędrować powinnam wcześiej
Dziś może już nie będę musiała latać po kwitki i na jakieś zebrania rodziców to przesadzę moje cudeńko
w tzw. międzyczasie zakwitnął hibisus NN z OBI - ale foto nie zrobione o ile będzie na co patrzeć to obfocę dziś
no i wypatrzyłam przy podlewaniu (bo na podlewanie czas MUSI BYĆ) jeszcze jedno coś
alez zagadkami gadam - Lidka pewnie zaraz wyrazi swoją złość