Eukomis ma polską nazwę warkocznica, tzn. ja spotkałam się z taką.Było to bardzo dawno temu, jakieś 7 lat.Może teraz ta nazwa nie funkcjonuje, lub jest nazwą regionalną. O eukomisie pisałam
O eukomisie.Niczym go nie zasilam.W zeszłym roku posadziłam go na oborniku, który po zimie zakopałam do ziemi.Zupełnie przypadkiem posadziłam na nim eukomis.Od tamtej pory oszalał.Nie wiem, czy to nawożenie, czy ilość lat( 5 ),ale w tym roku rozsadziłam go.
I jeszcze
KaRo, ja wykopuję cebule na jesień.Właśnie wykopując, dowiedziałam się, że rośnie na zeszłorocznym oborniku.Całe korzenie były wrośnięte w nawóz.Nigdy go nie zostawiałam w gruncie.Cebule bardzo ładnie się przechowują, lepiej niż cebule mieczyków.Sadzę, gdy widać pierwsze kiełki.
KaRo, Erazmie, myślę że odpowiedziałam powyżej.
Ledo, z tym plewieniem to tak na bakier.Przy kamieniach mąż jedzie wykaszarką.
Grzegorz,te cynie to tak nie do końca moja zasługa.Teściowa je siała, ale jak będą nasiona to wiadomo.W zeszłym roku nie zdążyły się zawiązać, bo długo kwitły.A czy są w sprzedaży wiosną to nie wiem, bo nigdzy ich nie kupowałam.Tak, to wiesiołek i przewrócona malwa.
Lilu, twoje lilie, to same cuda.Ta moja,jedna taka, biedulka, może się jej polepszy.I wiesz co, widziałam lilię w kolorze żółtym, taką jak Ty masz pomaranczową, z tymi długimi pręcikami, ta co wygląda jak ośmiorniczka.Może uda mi się wysępić, ale małe mam szanse.
Grażynko, dziękuję.O eukomisie wyjaśnienie na wstępie.
- fatum jakieś.
... 
... w ogóle wspaniały ogród i wątek 
