mniodkowa ja szukam odkąd skończyłam karmić młodego piersią czyli z 10 miesięcy. W szpitalach w okolicznych miastach byłam po kilka razy no ale w służbie zdrowia pomimo doświadczenia zawodowego jest teraz lipa przez prywatyzacje więc poszukuję już roboty byle gdzie byle trochę grosza zarobić...
rapunzel moja peperomka dochodzi do siebie okazało się że obawiając się przelania przesuszyłam ją

już sie ma lepiej
mmarylka to prawda to mój najcenniejszy kwiatuszek tylko straszny łobuz i ostatnio histeryk
sangwiniarnia podobno mogą stac w dużym zacienieniu ale wtedy średnio rosną przynajmniej moje, dostąd stały na oknie zachodnim ale musiały zmienić miejsce na okres zimowy na cieniste miejsce bo kaloryfery są dla nich katastrofalne, od razu mdleją
mroofka no ja te tereny odkrywam od ok 2 lat, nie jestem stąd ale mąż namówił mnie na przeprowadzke, nie wyszła nam na zdrowie ale co sie stało to się nie odstanie. No ale tereny w porównaniu do moich "płaskich" stron dla mnie rewelacyjne
Znowu mnie trochę nie było więc powklejam troszkę zdjęć a że robię je pomieszczeniami więc dziś będą fotki kwiatków sypialnianych i z pokoju młodego.
Geranium - może ktoś mi podpowie co może być przyczyną żółknięcia dolnych liści ?? i niektórych końcówki usychają
Campanula - trochę się powyciągała bo stoi na oknie północnym, inne nie wchodzi w grę bo wszędzie są grzejniki które dla tego kwiatka są zabócze
Fiołasek od mniodkowej ładnie się przyjął i powiększył
Czerwone kalanchoe któe miało wylądować w koszu ładnie odbiło i na razie rośnie
Kradziony grudnik idzie w listki
MOja ratowana różyczka została zaatakowana przez jakieś białe robactwo które gromadziło się pod listkami w konsekwencji czego żółkły słabły i odpadały. Przyciełam maxymalnie i dałam do szklarenki i zobaczymy co będzie.
Zeszłoroczna gwiazda betlejemska, pięknie rosła ale cos przedwcześnie zaczęła gubić liście, straciła już chyba połowę ale nie wyrzucam nawet jak łysa zostanie
Szczepki czerwonego kalanchoe chyba każda zakwitnie
Pieprz troche niewyraźne zdjęcia ale lepsze moim telefonem nie będą
Podejmuje sie próby ukorzenienia ananasa z rozety. na razie się suszy piętka, tylko nie wiem czy dobrze ścięta
Azalia z chlorozą ciągle kwitnie
No i na koniec moja nieszczęsna szeflera, jak już zechciałą ze mną współpracować i puściła po wielu wielu miesiącach kilka listków to dopadł ją grzyb więc uciełam czubek i próbuje ukorzenić choć cieńko to widze a reszte zostawiam do wiosny, jak nie bedzie chciała żyć to ją wywale, no ale chyba z grzyba się nie wyleczy
A na sam koniuszek mój bodygard
