Frido, mam kilka hortensji bukietowych. Jest to ta sama odmiana bo wszystkie pochodzą z tej samej rośliny matecznej. Zapewniam Cię, te rosnące od strony północnej, gdzie słońca mają niewiele, są dużo bardziej okazałe niż te rosnące w słońcu. Możesz sama zobaczyć.Frida pisze: 7. Hortensje - wszystkie wsadzone do cienia i zaskoczenie, że każda z odmian ma nieco inne wymagania, bukietowa lubi słońce, a ogrodowej się nie ścina.
Pozdrawiam, Danuta[/list]
Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.1
- kryska
- Przyjaciel Forum
- Posty: 2338
- Od: 30 kwie 2007, o 00:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ziemia Lubuska
Życie jak krajobraz, ciągle się zmienia.
Zapraszam do odwiedzania moich wątków - kryska
Zapraszam do odwiedzania moich wątków - kryska
- Waleria
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3604
- Od: 12 sty 2007, o 11:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Opole
Ciąg dalszy tematu: M = szkodnik.
Mój teraz już nie szkodzi, bo... nic nie robi. Czasami, jak przyjdzie na działkę, to zajmuje miejsce na fotelu i udziela "światłych rad", które mnie maksymalnie wpieniają, typu: po co ta trawa, lepiej posadź marchewkę - pod orzechem!!! i tego typu mądrości. Jednak, gdy zaproponowałam, by skopał kawałek trawnika na marchewkę, bo zrobiło się tam całkiem jasno po wykarczowaniu starej jabłoni, to przypomniał sobie, że ma coś pilnego do zrobienia w domu i szybciutko zniknął z działki.
Żeby było sprawiedliwie - kiedyś zapytałam sąsiada, gdzie ma te piękne kwiatki, które mi się podobały - żona mu starannie wyplewiła, co jakiś czas przytrafia jej się taka nadgorliwość.
Mój teraz już nie szkodzi, bo... nic nie robi. Czasami, jak przyjdzie na działkę, to zajmuje miejsce na fotelu i udziela "światłych rad", które mnie maksymalnie wpieniają, typu: po co ta trawa, lepiej posadź marchewkę - pod orzechem!!! i tego typu mądrości. Jednak, gdy zaproponowałam, by skopał kawałek trawnika na marchewkę, bo zrobiło się tam całkiem jasno po wykarczowaniu starej jabłoni, to przypomniał sobie, że ma coś pilnego do zrobienia w domu i szybciutko zniknął z działki.
Żeby było sprawiedliwie - kiedyś zapytałam sąsiada, gdzie ma te piękne kwiatki, które mi się podobały - żona mu starannie wyplewiła, co jakiś czas przytrafia jej się taka nadgorliwość.
Waleria
Jestem zupełnie świeżutka na tym forum, ale kiedy czytam o Waszych potknięciach ( tych śmiesznych i tych mniej) czuję się jak w domu. Zajmuję się ogrodem od kilku lat i wzsystkiego chyba zazanałam, od rozkosznych
figlów psa przez przypadkowe wykoszenie malin, po ciągłe przesadzanie roslin, ich dokupywanie, brak miejsca w ogrodzie, itp.
Wspominacie o kłopotliwym rozsiewaniu się roślin w ogrodzie . U mnie też wiosną kwitną fiołki - przypuszczam, że mrówki roznoszą nasiona, bo kwiatki pojawiaja się w coraz to nowych odległych miejscach. Ogórecznik podobnie, a niezapominajki sama rozsiałam pewnego roku po całym ogrodzie i teraz mam pewność że w stosownej porze będzie niebiesko pod krzewami i wszędzie indziej. To co wyrasta na warzywniaku który zasilam własnym kompostem to już wielka niewiadoma - w tym roku : leszczyny, agastache bylinka, melisa, ziemniaczki, pomidory i co tam jeszcze. Nie wspomnę o kiełkujących na rabatach nasionach brzóz .
Cieszę sie, że trafiłam na swoich
i Serdecznie podrawiam Forumowiczów.

Wspominacie o kłopotliwym rozsiewaniu się roślin w ogrodzie . U mnie też wiosną kwitną fiołki - przypuszczam, że mrówki roznoszą nasiona, bo kwiatki pojawiaja się w coraz to nowych odległych miejscach. Ogórecznik podobnie, a niezapominajki sama rozsiałam pewnego roku po całym ogrodzie i teraz mam pewność że w stosownej porze będzie niebiesko pod krzewami i wszędzie indziej. To co wyrasta na warzywniaku który zasilam własnym kompostem to już wielka niewiadoma - w tym roku : leszczyny, agastache bylinka, melisa, ziemniaczki, pomidory i co tam jeszcze. Nie wspomnę o kiełkujących na rabatach nasionach brzóz .
Cieszę sie, że trafiłam na swoich

Beata
- kubus2015
- 200p
- Posty: 411
- Od: 26 sty 2009, o 00:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zachodnie Mazowsze
Błędy? Ohoho, trochę tego będzie
wymienię te najbardziej rażące:
nr1. posadzenie miskanta chińskiego w odległości pół metra od magnolii gwiaździstej. Mój Boże, jaka walka zacięta się toczyła ... Co pewien czas wyłażą spod kory te wredne długie trawiaste pędy, wtedy natychmiast je podkopuję ile się da i wyrywam ... Póki co dziewczynka dobrze to znosi
nr2. Po wakacyjnym pobycie nad jednym z pięknych pomorskich jezior zachciało mi się buków (istny szał, ktróry trwa do chwili obecnej) nie dziwcie się, ale na Mazowszu to niemal egzotyk. Wspaniałomyślnie kupiłem na początku maja parę sadzonek w doniczkach za ciężkie pieniądze i posadziłem. Na słonecznej piaszczystej łączce
całe szczęście że dożyły do sierpnia, kiedy było parę dni pochmurnych i przesadziłem je na ocieniony fragment działki z gliniastą glebą. Póki co żyją, ale moje marzenia o własnej buczynce na miejscu obecnej łączki prysły
nr3. Ukochany piesek wrogiem. Myślałem że przerobię wariata na hot-dogi po czym postukałem się po łepetynce że to ja źle zrobiłem, a mianowicie na moim azaliowo- wrzosowym klombiku posadziłem kilka cebul lilli orientalnych, cudnych i pachnących, i nie ogrodziłem tego w żaden sposób. Roślinki dzielnie rosły, aż do połowy lipca, kiedy już wykształciły kwiatostany i brakowało około półtora tygodnia do zakwitnięcia. Piesiulek wykopał dół na jakieś 40 cm, cebula oddzielnie, pęd oddzielnie, kwiatostan również. Wstawiłem do wazonu ale były jeszcze za mało dojrzałe i się nie rozwinęły. Dawno nie byłem tak zły z powodu bezsilności wobec instynktu psa i własnej lekkomyślności.
Więcej grzechów nie pamiętam, za wszystkie (szczególnie ostatni) żałuję
(gdzieś już widziałem te sformułowanie) mam nadzieję że są wybaczalne ...

nr1. posadzenie miskanta chińskiego w odległości pół metra od magnolii gwiaździstej. Mój Boże, jaka walka zacięta się toczyła ... Co pewien czas wyłażą spod kory te wredne długie trawiaste pędy, wtedy natychmiast je podkopuję ile się da i wyrywam ... Póki co dziewczynka dobrze to znosi

nr2. Po wakacyjnym pobycie nad jednym z pięknych pomorskich jezior zachciało mi się buków (istny szał, ktróry trwa do chwili obecnej) nie dziwcie się, ale na Mazowszu to niemal egzotyk. Wspaniałomyślnie kupiłem na początku maja parę sadzonek w doniczkach za ciężkie pieniądze i posadziłem. Na słonecznej piaszczystej łączce


nr3. Ukochany piesek wrogiem. Myślałem że przerobię wariata na hot-dogi po czym postukałem się po łepetynce że to ja źle zrobiłem, a mianowicie na moim azaliowo- wrzosowym klombiku posadziłem kilka cebul lilli orientalnych, cudnych i pachnących, i nie ogrodziłem tego w żaden sposób. Roślinki dzielnie rosły, aż do połowy lipca, kiedy już wykształciły kwiatostany i brakowało około półtora tygodnia do zakwitnięcia. Piesiulek wykopał dół na jakieś 40 cm, cebula oddzielnie, pęd oddzielnie, kwiatostan również. Wstawiłem do wazonu ale były jeszcze za mało dojrzałe i się nie rozwinęły. Dawno nie byłem tak zły z powodu bezsilności wobec instynktu psa i własnej lekkomyślności.
Więcej grzechów nie pamiętam, za wszystkie (szczególnie ostatni) żałuję

- Cynthia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5294
- Od: 16 lut 2009, o 12:50
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ...gdzieś pośrodku...
Witam wszystkich. Dopiero dołączyłam do miłego grona ale już czuję się tu jak u siebie.Ja ogrodniczka z wykształcenia i zamiłowania dopiero w tamtym roku dorobiłam sie malutkiej działeczki...i od razu zaczęło się od błędów.Niestety wyszedł brak praktyki.Zamiast ratować trawnik który już był,męczyliśmy działkę przez 4 dni glebogryzarką ,

przygotowaliśmy ziemię pod siew.....i pojechaliśmy na wkacje hi hi hi.Jak wróciliśmy chwasty już sie pokazywały więc znowu tyrzeba było wszystko doprowadzić do porządku
No ale wkońcu wysialiśmy i na jesień trawniczek był już niczego sobie
Pozdrawiam wszystkich serdecznie!!!
Wiosna tuż tuż


przygotowaliśmy ziemię pod siew.....i pojechaliśmy na wkacje hi hi hi.Jak wróciliśmy chwasty już sie pokazywały więc znowu tyrzeba było wszystko doprowadzić do porządku

No ale wkońcu wysialiśmy i na jesień trawniczek był już niczego sobie

Pozdrawiam wszystkich serdecznie!!!
Wiosna tuż tuż

Pozdrawiam słonecznie - Baśka 

- bishop
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5117
- Od: 4 cze 2008, o 22:54
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ze wsi/prawie środek Polski
- Kontakt:
Niektóre szkoły wręcz zalecają, żeby po przygotowaniu ziemii odczekać, aż wydobyte na wierzch nasiona chwastów wykiełkują, i będzie można wyrwać siewki. Mniej wtedy jest chwastów na trawniku.
Więc to, co zrobiliście to niekoniecznie błąd
Więc to, co zrobiliście to niekoniecznie błąd

Pozdrawiam - Krzysiek
Mój czasopożeracz
Mój czasopożeracz
- Cynthia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5294
- Od: 16 lut 2009, o 12:50
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ...gdzieś pośrodku...
Oj muszę tu wszystko ogarnąć gdzie i jak się poruszać bo się troszkę gubię
No tak czasem błędy wychodzą na dobre ha ha ha. Zobaczymy jak pójdę na działkę wiosną co przetrwało i jak roślinką
wyszły na zdrowie moje porządki z tamtego roku
pozdrawiam!!
No nie!!! To chyba już "stały element gry" na forum
RośliKOM, dziewczynKOM, buraKOM, myszKOM, robaczKOM, drzewKOM, gałązKOM, trawKOM, trawniczKOM, płotKOM i innym norniczKOM - się przyglądamy! Komu się przyglądamy? Komu na dobre wyszło? Tym roślinkom! Wrrr!!! Nalewka

No tak czasem błędy wychodzą na dobre ha ha ha. Zobaczymy jak pójdę na działkę wiosną co przetrwało i jak roślinką
wyszły na zdrowie moje porządki z tamtego roku

pozdrawiam!!
No nie!!! To chyba już "stały element gry" na forum

Pozdrawiam słonecznie - Baśka 

- Magda BarwyOgrodu
- 10p - Początkujący
- Posty: 16
- Od: 12 lut 2009, o 14:53
- Lokalizacja: Józefów
Moje błędy
Zakładając ogród zrobiłam listę kilku wymarzonych roślin i kupiłam je, zasadziłam. Potem jesienią kupiłam je jeszcze raz i wiosną znowu... oczywiście, wszystko zapisywałam w mądrym zeszycie, ale to mnie nie uchroniło przed tym, że jesienią znowu je kupiłam...
Dobrze, że to były byliny
Z krzewów dwa razy kupiłam tylko...biały migdałek.
Mąż dołączył sie do tego zapału kupowania kosząc kilka z nich, więc znowu kupiłam...
Teraz sprawdzam dokładnie, zanim kupię...
Dobrze, że to były byliny

Mąż dołączył sie do tego zapału kupowania kosząc kilka z nich, więc znowu kupiłam...
Teraz sprawdzam dokładnie, zanim kupię...
- Cynthia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5294
- Od: 16 lut 2009, o 12:50
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ...gdzieś pośrodku...
Do spraw uciążliwych,tudzież bardzo trudnych do rozwiązania może być sąsiadka,która próbując być pomocna życie nam zatruwa
Całe lato przychodziła,mówiła jak i co sadzić ,które drzewa wyciąć , a peonie tak mi doradziła głęboko wsadzić, że nie wiem czy do przyszłego roku z ziemi się wydostaną
Nie wiem czy doradza szczerze ale brak jej wiedzy, czy też nie chce żeby ktoś miał ładniej niż ona
Pozdrawiam


Nie wiem czy doradza szczerze ale brak jej wiedzy, czy też nie chce żeby ktoś miał ładniej niż ona

Pozdrawiam

Pozdrawiam słonecznie - Baśka 

Witam wszystkich.Jestem całkowicie nową i zieloną osobą na tym forum.To mój pierwszy post.Proszę o wyrozumiałość.Moim hektarowym ogrodem zajmuję się sama.Mojego M już wypisałam z prac ogrodowych,chyba,że pracuje pod nadzorem.W centralnym miejscu ogrodu znajduje sie mały staw.Posadziłam na brzegach pałki wodne,tatarak oraz lilie wodne.Roślinki pięknie rosły.Mój M(nie wiem czy świadomie,czy nieświadomie wpuścił do stawu amury.Amur,to ryba roślinożerna.Gdy towarzystwo podrosłó,to bardzo szybko zrobiło spustoszenie.Wszystkie rośliny zostały skonsumowane.Ach,ciężko było.
- Nalewka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 6501
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
Witaj na forum 
Jeśli czujesz się trochę zagubiona, to proponuję zacząć od wątku Witam całą brać (i siostry) ogrodniczą [TU WITAMY SIĘ] cz.7
A potem systematycznie po kawałku, sekcja po sekcji, zajmie ci to trochę czasu, ale nie łam się
Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku 
Dopisek:
Jakbyś miała jakiekolwiek pytania czy wątpliwości - moderkowie zawsze służą pomocą

Jeśli czujesz się trochę zagubiona, to proponuję zacząć od wątku Witam całą brać (i siostry) ogrodniczą [TU WITAMY SIĘ] cz.7
A potem systematycznie po kawałku, sekcja po sekcji, zajmie ci to trochę czasu, ale nie łam się


Dopisek:
Jakbyś miała jakiekolwiek pytania czy wątpliwości - moderkowie zawsze służą pomocą

"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
A Amury smaczne chociaż byłyPola65 pisze:Witam wszystkich.Jestem całkowicie nową i zieloną osobą na tym forum.To mój pierwszy post.Proszę o wyrozumiałość.Moim hektarowym ogrodem zajmuję się sama.Mojego M już wypisałam z prac ogrodowych,chyba,że pracuje pod nadzorem.W centralnym miejscu ogrodu znajduje się mały staw.Posadziłam na brzegach pałki wodne,tatarak oraz lilie wodne.Roślinki pięknie rosły.Mój M(nie wiem czy świadomie,czy nieświadomie wpuścił do stawu amury.Amur,to ryba roślinożerna.Gdy towarzystwo podrosłó,to bardzo szybko zrobiło spustoszenie.Wszystkie rośliny zostały skonsumowane.Ach,ciężko było.

pozdrawiam
TINEK
TINEK