nie wierzęARABELLA pisze:Jagusia powaznie nic nie robiłam
Z wizytą u Arabelli cz2
Re: Z wizytą u Arabelli cz2
Pozdrawiam cieplutko. Arleta (Aka)
Miejsko-wiejski ogród Aki
Miejsko-wiejski ogród Aki
- Jagusia
- 1000p

- Posty: 3193
- Od: 24 lis 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Puławy
- Kontakt:
Re: Z wizytą u Arabelli cz2
Podziwiam zatem Twoje samozaparcie do "nicnierobienia"

Nie traktuj życia serio i tak nie wyjdziesz z niego żywy!
Wątek Jagusi w 2015 r tradycyjnie niezupełnie ogrodowy - zapraszam Wszystkie moje linki
Wątek Jagusi w 2015 r tradycyjnie niezupełnie ogrodowy - zapraszam Wszystkie moje linki
- ARABELLA
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6593
- Od: 4 mar 2009, o 16:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kuj-pom(okolice Torunia)
Re: Z wizytą u Arabelli cz2
Dziś podlewałam tylko i nic więcej. Chyba dopadło mnie lenistwo 
- ARABELLA
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6593
- Od: 4 mar 2009, o 16:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kuj-pom(okolice Torunia)
Re: Z wizytą u Arabelli cz2
Pragnę wam donieść,że moje fuksje hodowane od listopada są już w ziemi i mają pąki kwiatowe
Cieszę się z tego ogromnie
Dwa dni temu robiłam oprysk Decisem na mszyce. Pryskałam nim koperek i róże,a ponadto pryskałam pomidory na zarazę i grzyby tylko zapomniałam nazwę preparatu(później dopiszę),a za 10 dni oprysk gwarantem. Nie lubię chemii,ale niestety bez tego ani rusz
Dwa dni temu robiłam oprysk Decisem na mszyce. Pryskałam nim koperek i róże,a ponadto pryskałam pomidory na zarazę i grzyby tylko zapomniałam nazwę preparatu(później dopiszę),a za 10 dni oprysk gwarantem. Nie lubię chemii,ale niestety bez tego ani rusz
- ARABELLA
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6593
- Od: 4 mar 2009, o 16:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kuj-pom(okolice Torunia)
Re: Z wizytą u Arabelli cz2
Dziś po bardzo upalnym dniu nareszcie upragniona burza.Pada równiutko i bez wiatru się obeszło 
- sparks25
- 500p

- Posty: 696
- Od: 14 lut 2010, o 22:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie chełmno
Re: Z wizytą u Arabelli cz2
A u mnie zero deszczy tylko słyszę jak u Ciebie grzmi
Dobre to że zrobiło się chłodniej , a działka jak zawsze zadbana
Dobre to że zrobiło się chłodniej , a działka jak zawsze zadbana
-
iwonas85
- 200p

- Posty: 294
- Od: 27 mar 2011, o 21:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Chełmna/ kuj - pom
Re: Z wizytą u Arabelli cz2
Lucynko u mnie jak u Sparksa pokropiło tylko jak z kropidła a jak jechałam koło Ciebie to wycieraczki ledwie mi wodę zbierały.Ale mam nadzieję, że może jeszcze w nocy jakaś chmurka ulituje się nad moimi roślinkami
pozdrawiam
mam identyczne piwonie, pięknie pachną.
mam identyczne piwonie, pięknie pachną.
- ARABELLA
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6593
- Od: 4 mar 2009, o 16:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kuj-pom(okolice Torunia)
Re: Z wizytą u Arabelli cz2
Cieszę się z deszczyku ,ale burza popsuła mi papę na dachu i mam robotę
No i wydatek,ale i tak bywa. Poza tym cieplutko i słonecznie,a ja to kocham. Dziękuję za odwiedzinki i miłe słowa.
- justyna_gl
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3385
- Od: 10 lut 2011, o 09:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Z wizytą u Arabelli cz2
Arabello, możesz napisać czym pryskałaś swoje pomidorki?
- ARABELLA
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6593
- Od: 4 mar 2009, o 16:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kuj-pom(okolice Torunia)
Re: Z wizytą u Arabelli cz2
Justynko jutro sprawdzę oki ?
Iwonka już biegnę.
Iwonka już biegnę.
-
Monia68
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11668
- Od: 25 wrz 2007, o 18:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Z wizytą u Arabelli cz2
Lucynko, chciałam się przywitać po powrocie
Bardzo mi się podobają Twoje irysy
Bardzo mi się podobają Twoje irysy
- MagdaMisia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2836
- Od: 17 mar 2009, o 20:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Z wizytą u Arabelli cz2
Lucy jak tam Twoje fuksje? Jedna z moich się zasuszyła, bynajmniej nie sama
na szczęście był to psiaczek marketowy

















