
A tu rokitnik, oliwnik i dereń gotowe do zalewania alkoholem:)

Dziękuję za odpowiedź. To że nie uschnie to wiem tylko czy nie wpłynie to negatywnie na owocowanie. Wolałbym go nie przesadzać bo w tm miejscu będzie najmniej uciążliwy.kaLo pisze:Nie przesadzaj,daje radę na Syberii to odrobinę zacieniony na pewno nie uschniegrapes pisze:Czy rokitnik posadzony w pobliżu jabłonki czyli zapewne część dnia do południa będzie w jej cieniu będzie dobrze obficie owocować? Tak sobie pomyślałem że jak rokitnik kwitnie jeszcze w kwietniu a jabłonka rozwija się w maju to może bardzo by go nie zasłoniła wówczas i samo zapylenie przebiegłoby normalnie a owoce jakoś dojrzeją jak już jabłonka będzie miała liście i bardziej go zasłaniała. Co o tym sądzicie?![]()
http://www.roik.pl/olej-rokitnikowy-z-c ... e-syberii/
O nie, masz może oliwnika baldaszkowatego lub wielokwiatowego? Choruję, by zdobyć jego nasiona do siewu żeby mieć owoce potem
U mnie rokitnik był nie do opanowania - rósł wszędzie, pod świerkiem, pod klonem, między jesionami. Gdzie nic nie chciało rosnąć, tam pojawiał się rokitnik. Nie zauważyłam, żeby w miejscach zacienionych (a pod wielkim świerkiem naprawdę nie ma słońca) owocował gorzej, niż w słońcu. W pobliżu jabłonki zupełnie spokojnie będzie miał owocegrapes pisze:To że nie uschnie to wiem tylko czy nie wpłynie to negatywnie na owocowanie. Wolałbym go nie przesadzać bo w tm miejscu będzie najmniej uciążliwy.
Oto co napisała Kozula na pierwszej stronie tego wątku w 2008 roku.pelikano11 pisze:sylwek71 najpierw pytanie czy ten obupłciowy masz posadzony? czy owocował?
Rokitnik hermarodyta? Raczej niemożliwe.Może doszczepiono jednemu to i owo z drugiego,ale to nie oznacza,że stał się jednopienny.Uważam,że 8 lat to jednak za krótko jak na takie rewolucyjne zmiany płci u roślin i ten obecny obupłciowy to też "chłyt makertindody".kozula pisze:Dla drobnego ptactwa kolce to znakomita ochrona przed kotami i ptakami drapieżnymi , dlatego zimą rokitniki są oblegane przez różnogatunkowy drobiazg . Swojego rokitnika wykopałam , bo nie owocował i miał mnóstwo odrostów korzeniowych. Sadzonka była holenderska , odmiana reklamowana jako obupłciowa i bez odrostów . Wydawało mi się , że tam tak nie oszukują jak u nas , a może to była tylko metka z odmiany uprawnej , a roślina nasza , zwykła dziko rosnąca .
Pozdrawiam. kozula